Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość konwaliaaaaaaaaaaaaaaaaa

nerwowy mąż

Polecane posty

Gość konwaliaaaaaaaaaaaaaaaaa

Ja i mój mąż jestesmy razem szczesliwa para, mamy 4 miesieczne dziecko. Mąż bardzo kocha nasza córke, widac to golym okiem, bo umielbia spedzac z nią czas, no i ona rowniez gdy go widzi to az piszczy z radosci, smieje sie. Jednak mamy ostatnio sporo problemów min finansowe.. no i maż jest bardzo nerwowy... Tzn nie umie byc cierpliwy do dziecka, gdy ona placze to zanim on sprawdzi co jej jest to juz sie denerwuje, a ja kaze mu wychodzic, nie brac dziecka kiedy jest zdenerwowany poniewaz dziecko to czuje, ale do niego to nie dochodzi i mowi ze nie moze wychodzic i zostawiac nas same bo on ma obowiazek mi pomagac i nie chce abym z wszystkim zostawala sama. Najgorsze jest to ze on zdenerwowany bierze mala na rece a ona wtedy jeszcze bardziej placze, a on jeszcze bardziej sie denerwuje. Kiedy mowie mu co jej jest np. to czas karmienia, to w czasie przygotowywania jej mleka ona okropnie marudzi, a jego to jeszcze bardziej nakreca i taki nakrecony bierze mala do karmienia... Nastepnie mala nie chce jesc i tak w kółko... Ogolnie nie bylo tak codziennie, tylko raz na kilka dni, ale ostatnie dni jest bardzo goraca i mala czesciej marudzi i placze, a moj maz przez to nie moze wytrzymywac jej marudzenia i sie wkurza ciągle. Nie wiem juz co mam z tym zrobic, dzisiaj juz sie poklocilam z nim na calego grozac mu ze jesli nie zmieni tego to zabiore mu dziecko.. Ale wiem ze to nie jest dobry pomysl, bo boje sie ze skrzywdze jego i dziecko, bo jak on jest w domu akurat bo ma wolne to mala ciagle jest szczesliwa jak jest tata, a jak on gdzies wyjdzie z domu to córka potrafi ciagle krzyczec, a uspokoic moze ja tylko tata kiedy wejdze do domu i wezmie ja na rece.. To jest kosmos... Tlumaczylam mu wielokrotnie dlaczego nie mozna sie denerwowac przy maluchu, jakie moga byc konsekwencje i ze pozniej to juz w ogole bedziemy mieli przerabane, ale nic nie dochodzilo do niego. Poprosze o jakies rady... Aha ogole to coreczka jest spokojnym dzieckiem i nie krzyczy duzo, tak jak napisalam wczesniej ostatnie kilka dni byly upaly a w domu mielismy minimum 28 stopni, to mala marudzila dosc czesto. Prosze o pomoc, bo nie wiem co powinnam zrobic, czy pozwolic mu brac nerwowo na rece dziecko, czy klocic sie, a moze jakos inaczej go przekonac, wytlumaczyc, nie wiem co mam robic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przedewszystkim przestań mu mówić żeby się niedenerwował. naprawde. nie ma bardziej denerwujących słów jak ne denerwuj się. że się mąż denerwuje jak nie mała marudzi to się nie dziwie. to jest całkiem normalna reakcja. jeśli zdenerwowanie męża jest ciągłe to zaproponuj mu meliskę albo jakieś leki ziołowe co go troche uspokoją. i "niedenerwuj się" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tetet3e
zobaczysz dziecko podrosnie, nerwy beda mu puszczac i zacznie bic dziecko, jak on przy niemowlaku nie potrafi sie opanowac i takie nerwy ma toaz starch pomyslec co to bedzie gdy mala bedzie miec 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwaliaaaaaaaaaaaaaaaaa
co do melisy to zaczal pic kilka dni temu, mowil mi dzisiaj ze pije dwa razy dziennie aby sie uspokoic. czy bedzie bil to raczej wydaje mi sie ze nie (oczywiscie glowy nie dam), boje sie ze bedzie krzyczal glosno na mala, ale to rowniez jest okropne i nie wiem czy moge cos z tym zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwaliaaaaaaaaaaaaaaaaa
podnosze temat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiiiiiiiiiiiiiiii
Myślę, że ze spokojem, gdy córeczka będzie spała lub grzecznie się bawiła, porozmawiaj z mężem, może on też potrzebuje wygadania, twojego wsparcia. Z tego co piszesz zrozumiałam, ze on utrzymuje was, a sytuacja materialna się pogorszyła. Zapewne martwi sie o was, bo chce dla was jak najlepiej(pisałas,ze związany jest z córką, W życiu nie zawsze układa się wszytko ok, raz są wzloty raz upadki, takie życie. Rozmowa szczera, spokojna, wspieranie się wzajemnie i zrozumienie. Pamiętaj, że po ciężkich chwilach nadejdą lepsze,niestety trzeba przejść to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwaliaaaaaaaaaaaaaaaaa
dziekuje bardzo za odpowiedz, naprawde podniosla mnie na duchu. Dodam ze ja i maz poprostu uwielbiamy sie nawzajem, bardzo kochamy, a coreczka byla planowana i bardzo pragnelismy miec dzieciatko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twój mąż powinien chodzić
na basen. To nie żart! ;) Basen odstresowuje, wzmiacnia i dodaje sił i optymizmu. Nawet dwa razy w tygodniu jakby chodził to już byłoby nieźle. Ty też się denerwujesz i tez udziela ci się fakt że nerwy męża działają niekorzystnie na dziecko więc kiedy zauważysz że mąż zaczyna "swoje" , bierz od niego dziecko i wychodx do innego pokoju. NIe ma czegoś takiego że nie dociera do niego że dziecko musi mieć spokój. Bierzesz dziecko i opuszczasz pokój. Jak mąż ostudzi nerwy to wtedy można pogadać a nie jak w kołoworotku , nakręcanie się i czekanie na eksplozję bo komu niby ma to posłużyć? Dziecku? Mąż powinien odstresowac się sportem i jak nie macie w pobliżu basenu albo jeżeli jest zbyt drogi to niech wkłada buty sportowe i przed siebie (jogging) przez godzinkę . Sport świetnie odstresowuje facetów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie bylo podobnie
skad ja to znam, u mnie bylo identycznie, tak jak u ciebie jak opisalas.Dziecko wprawialo go wn nerwy,irytacje zwlaszca kiedy plakalo, a pozniej potrafil je szarpnąc, mocniej wrzucic do lozeczka, gdy podorslo to zacząc z byle pwodu dawac klapsy, rozstalam sie z nim bo widzialam jak on starsznie stesuje dziekco i wrzeszczy na nie .Nie bylo sensu dalej ciągnąć,pomimo ze mi osobiscie nic zlego nie zrobil, ale do dziecka straaszny nerwus :(( Trzeba bylo przewrac ten związek,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwaliaaaaaaaaaaaaaaaaa
Rozstanie to jest to co mnie przeraza... Ale bede probowac tego co dziewczyny wczesniej napisaly. Przedewszystkim sama musze przestac sie denerwowac w takich sytuacjach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konwaliaaa a ja bym się zastanowiła co jest przyczyną tych nerwów. może trudno uwierzyć w to co teraz napisze ale jest też tak że człowiek nie umie się postawić w roli niemowlaka i myśli że ten płaczem chce robić na złość. Takie uczucue jest często silniejsze od poczucia tego że to głupie... pomaga wizualizacja typu - wyobraź sobie że nie możesz sam się ruszyć, nie wiesz co się dzieje jest Ci goraco a nad Tobą stoi zdenerwowany człowiek itp. Po to by zrozumieć co czuje niemowlak i dlaczego płacze. w wielu przypadkach to pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×