strach przed zostawaniem samej z dziekciem.

Zaczelam sie bac zostawac sama z dzieckiem. Od tak nagle. Skad moglo to sie wzisc?

ile dziecko ma miesięcy albo lat?ile ty masz lat?czy do tej pory byłaś z kimś w domu?za mało informacji napisałaś

corka ma trzy latka.ja 28. Nie raz zostawalam z corka sama bo maz wracal pozniej z pracy. Dzis np. zaraz jedzie bedzie ok.20.Ja musze isc odebrac corke z zlobka. I myslenie jak ja dam rade te trzy h.

czy mąż za ciebie wszystko robi w domu?nie rozumiem twoich obaw,czego konkretnie się boisz?

duzo mi pomaga. ze cos sie stanie , ze cos zrobie dziecku. glupie mysli w glowie.

bardzo popdobny przypadek byl rok temu gdy matka w Sopocoe utopila dzieck z molu, rowneiz wyznala ze maial wczesniej takie mysli,tylko czekac az tragedia sie zdarzy :oooo

a jaka jestes do dziecka? wrzeszcysz na nie? podnosisz na nia reke? i dlatego nie chcesz z nią zosatwac sam na sam bo nie panujesz nad sobą i boisz sie ze jej krzywde zrobisz?

Jeśli zostawałaś już wcześniej z dzieckiem w domu sama i nadal masz takie myśli, to wiedz, że zaczęła się u ciebie psychoza i radzę wybrać się do specjalisty.

ale wczesniej bylo dobrze od kilku dni mam takie mysli i strach.

A moze wydarzylo sie cos ostatnio? Mala zrobila sobie krzywde pod twoja opieka i np boisz sie ze znow jej nie dopilnujesz?

nie patrz co bylo wczesniej , patrz co sie z tobą teraz dzieje, dziecku krzywde zorbisz, bedzie kolejna tagedia , nie zwklejkaj z psychiatrą.Malo tragedii to sie slyszy ze ojciec zasiekierowal corki, zastyletowal rodzine, ale matka utopila dziecko jak ktos wspomnial? wlasnie przez takie mysli

przede wszystkim porozmawiaj z mężem,a później zgłoś się do psychologa innego wyjścia nie ma

nic sie takiego nie stalo. zmykam po corke do zlobka. pojdziemy na placyk na golabki i jakos czas zleci. Albo mi przejdzie.

24na dobe jestem sama z 2 dzieci 6 lat i 1 rok i zyje meza mam tylko w weekendy sama prowadzam i odbieram starsze dziecko sama w nocy dzien w dzien bez bliskich do okola mozna powiedziec samotna z 2 dzieci

wlasnie wrocilam z corka ze zlobka.Pogoda sie popsula i zostalo nam siedzenie w domu. A ja zle sie czuje.Mam ochote gdzies uciec. Trzese sie z nerwow. Wypije melise mam nadzieje ze pomoze. Sama siebie nie poznaje nigdy tak jeszcze nie mialam jak teraz.

Napij się melisy. Córkę zajmij czymś co lubi- puść jej bajeczki w TV, daj kredki, czy klocki. Niech się sama zajmie. A ty usiądź i zajmij się sobą. Każdy może mieć gorszy dzień. Pociesz się, że zbliża się wieczór, wykąpiesz małą i położysz ją spać. I będziesz miała czas dla siebie.

nie poznaje siebie. nie daje juz sobie rady ze soba. to mnie od srodka zabija, niszczy. Nie moge norlamnie funkcjonowac, rozbija mi cale zycie. skadf w czlowieka moga sie wzic takie zaburzenia. Dodam ze bylam samotna mama. I przez 1 rok zycia corki wycvhowywalam ja sama. Ijakos dawalam rade.

ja juz od dluzszego czasu mam gorsze dni.NIC MI SIE NIECHCE, JESTEM ROZBIJA.mYSLALAmi ciagle gdzie indziej. Ciagle bym spala. Zaniedbuje dom , siebie.

Moze depresja? Albo jakieś choróbsko?

jakies objawy wskazuja na to ze moge miec depresje. Dzis bylam i zapisalam sie na wizyte u psychologa.Ale dopiero za 2 tyg. Kiedys chodzilam i mi pomogl.

up

Poczytaj sobie o nerwicy natręctw (szczególnie o natrętnych myślach, związanych z obawą skrzywdzenia bliskiej osoby). Masz tutaj przykładowego linka, ale jest tego cała masa w necie. http://www.nerwica.com/my-li-na-temat-skrzywdzenia-kogo-lub-siebie-t27356.html

Bardzo dobrze, że idziesz do psychologa, ale powinnaś też pójśc do psychiatry - i naprawdę nie ma się czego wstydzić.

trzeba, bo normalne to to nie jest, ja w sobotę zostaję na cały dzień i noc sama z dwoma 3 latkami, swoim i kuzynki i przez myśl mi nie przeszło, żeby się tym stresować.

up