Zdrada jest powszechna, powiedz co myślisz.

Dużo czytałam o zdradzie. Co Wy o tym myślicie, zrobiliście to, planujecie? Jak się z tym czujecie, przyznaliście się? Ja zdradziłam. Z panem X znam się baaardzo długo. To on wprowadził mnie w tajniki seksu. To w nim się zakochałam. Ale on miał już w tym czasie kobietę. Na beszczela ją zdradzał. Nie przeszkadzało mi to. Minął rok naszych schadzek. Ja poznałam nowego mężczyznę, nazwijmy go Y. I z nim oto postanowiłam spędzić resztę życia. Na początku tej znajomości jeszcze kilka razy spotkałam się z panem X. I koniec. Skończyło się. Ja przez ok.2 lata wiodłam spokojne monogamiczne życie. Zaszłam w ciąże. urodziłam dziecko i dobrze mi znany pan X powrócił. On w tym czasie wziął ślub postarał się o potomka.A że w moim związku źle się działo. Postanowiłam - spotkałam się z nim. Pisałam. Uprawialiśmy seks jak kiedyś, było wspaniale. Spotkaliśmy się ponownie. A w związku udaje ze jest okey. Trochę żałuję. Ale wiem że pan X ma to czego mój partner nie ma. i to mnie w nim pociąga. Oboje ryzykujemy, mamy rodziny. Ale.. zawsze jest te "ale"...

ja zdradzam od 2 lat. Kocham meza i ubostwiam swojego kochanka!

jak sie wyda to po mnie!

Moim zdaniem zdrada powinna być karalna bo to zwykła nieuczciwość. Ok, chcesz sypiać z kim innym, ale jeśli się na to decydujesz, powinnaś też mieć odwagę zrezygnować ze związku w którym jesteś. Żyjemy w kraju monogamicznym, nie ma takiej opcji żeby mieć dwóch partnerów. Zdrada jest poprostu niemoralna, to oszustwo więć tak jak inne oszustwa powinno być karalne.

Nie toleruje zdrady, dla mnie takie coś nie istnieje i przepraszam , ale ludzie, ktorzy zdradzają sa dla mnie mniej niż zero, po prostu śmiecie. Po co być w związku jak się zdradza tę osobę, dla mnie to absurd...

Również uważam ze powinno byc to karalne. Jesli chcesz miec kilku partnerów to sobie bierz ślub odpowiedniego wyznania i rob to legalnie a nie bierzecie śluby ktore zakładają - jeden m i jedna k a potem kombinujecie. Troche odwagi cywilnej jak to mawiali w szkole. Nie chcesz mono to po chuj wchodzisz oficjalnie w taki układ? Po cywilnym powinien byc przepis i odpowiednia jakas kara przewidziana. Dlaczego? Bo to oszustwo jak każde inne, nie wywiązanie sie z umowy bądź co bądź zawartej na piśmie przed urzędnikiem państwowym.

powiem wam ze punk widzenia zalezy od punktu siedzenia. jeszcze kilka lat temu nie potrafilam sobie wyobrazic ze moglabym zdradzic meza, napewno bede tego zalowala, wiem ze robie mu krzywde. Ale nie potrafie zakonczyc tego romansu.

Ale co ty dajesz wogole. Ja swojej od razu powiedzialem - Zadnych zdrad. Cos nie pasi to gadaj i walczymy albo kończymy i rob co chcesz. Żadnej odskoczni kurwa. To nie zabawa w piasku. Nie toleruje zdrady i żądam albo akceptacji mojego wyboru i prawa do niego albo sie rozstanmy zawczasu. Proste. Wiadomo zdrada z premedytacją albo z nudy albo zakochania itp bo o tych pisze. Cos sie zaczyna to kończ albo 1 albo 2. Bez dyskusji. Mam prawo miec zwiazek mono. Nie szanujesz tego to znajdź kogoś kto toleruje poli. Proste? Inna sytuacja gdy zdrada jest w nieświadomości no np alkochol czy nie wiem.. ale trzeba starac sie tak robic by nie dopuscic do sytuacji a jak sie zdąży nie brnac bo i tak sie pewnie wyda. Sam wiem ze jakby sie cos zaczęło od mojej strony to wybor i koniec którejś relacji szybki a nie oszustwa.

ale nie zawsze parter daje ci te coś co daje kochanek i na odwrót. Oni oboje się dopełniają choć to różne dwie osoby

No ale to sobie mozna szukac kogoś kto bedzie tolerował dopełnianie jak ci czegos kurwa brakuje chyba nie? Ideału szukasz? Nie ma to to czy daje ci prawo oszukiwac kogoś kto chce 1 partnera chocby nie ideała? Ty masz prawo miec wszystko a jak ktos chce miec nie wszystko tylko uczciwego partnera to juz nie ma wg ciebie prawa tak?

zdrada to nie tylko nieuczciwość, to nie tylko oszustwo ale także narażanie czyjegoś zdrowia mam partnera to zakładam że nie muszę stosować zabezpieczeń i specjalnych środków ostrożności by się czymś nie zarazić... jeśli partner zdradziłby i przez niego zachorowałabym poczułabym się nie tylko emocjonalnie zraniona ale także fizycznie

Pseudofobia _______Stały partner, nie da nigdy tego,czego da kochanek,bo kochanek to ktoś ,z kim nie zyje się na co dzień,nie posiada się wspoólnych,codziennych problemów. Seks z każdym jest taki sam,mimo,że inny.Gdy kochanek stanie się codziennym partnerem,cała jego niesamopwitośc pryska. Gdy były codzienny partner stanie się kochankiem,to okazuje sie,że jest lepszy od faceta,który zajął jego miejsce. Kochanek/kochanka sa wspaniali dopóty,dopóki nie staną się codziennymi partnerami.

nie szukam ideału bo wiem, że takiego nie znajdę. A jeśli ktoś szuka takiego/ej partnera/ki to nie zabraniam. Nikt na siłę nie wiąże się z kimś. Ale drugą sprawą jest to, że jak ktoś nie był w takiej sytuacji to nie wie dokładnie jak to jest. Niby wszystko pięknie, ładnie. ale tak do końca nie jest. Brakuje czego i zjawia się ktoś kto bez problemu może ci to dać, choćby tymczasowo.

buu04 ja zdradzam od 2 lat. Kocham meza i ubostwiam swojego kochanka! buu Jak możesz kochać i walić w chuja męża od 2 lat ?? Rozumiem zdrada po alko raz i tego żałować ale nie ciągle się jebać i jeszcze kocha w kita...

alimalicja i sięgamy meritum, ludzie zdradzają nie dlatego że im czegoś brak ale dlatego że najnormalniej na swiecie długotrwały partner ich nudzi :-(

alimalicja to to jest właśnie super. To ktoś kto nie zna życia mojego życia codziennego do końca, (choć znamy się już ponad 4lata! a nawet i dłużej.. bo przyjaźnił się z moim bratem) To ktoś kto daje to czego nie da partner, seks jest inny. Nie ten oklepany który zam. Nowe techniki miejsca na które nie zgodziłby się mój partner

Możliwe że nudzi się codzienność.. rutyna. I można kochać męża! Naprawdę można. Bo seks to nie wyznanie miłości.

wiem ze to chore! wiem ze obrzydliwe! milion razy zastanawialam sie po co mi to?

buu04 ja za każdym razem jadąc na miejsce spotkania myślę "co ja do cholery robię?!" a potem wtapiam się w jego ramiona. Choć pamiętam że partner za np godzinę kończy pracę, że może napisał do mnie. Co robi dziecko.. seks z kochankiem nie oznacza całkowitego oddania się tej osobie.

No tak, kurwestwo się rozszerza a naszym gówno wartym kraju.... czas stąd wypierdalać.

Pseudofobia No to nie wiąrz sie z kims na stałe,nie miej z kims dzieci i wtedy ,w kazdej chwili powiesz bye i zmienisz na nowy towar.

Chyba bym nie potrafiła zdradzić -wyrzuty sumienia by mnie zjadły. Ale rozumiem osoby które to robią - nie szuka się bóg wie czego jeśli się to ma w związku - a jak nie ma to się szuka - taka prawda - prosta ale prawdziwa. Ja mam fatalny seks w małżeństwie. I czasem zastanawiam się jakby to było z innym. I choć ze względu na swoje zasady, wiarę nie zakłądam zdrady to nie mogę w 100% powiedzieć,że nigdy nie zdradzę. Skumulowana frustracja, zawód i brak dobrego seksu mogą kiedyś sprowadzić mnie na złą drogę. Dlatego nauczyłam się nie potępiać tych osób któe zdradzają. W80% przypadków jest jakiś powód zdrady - brak czegoś lub nadmiar. Wina leży po obu stronach.

Taaa a prawo partnera do tego by miec zwiazek sie nie liczy. Liczy sie tylko to ze ty chcesz miec uzupełnienie tego czego ci w lozku brakuje.ok. Spadam bo szkoda pisac z egoistka. Ty masz prawo a on do mono juz nie. Moze powiedz mu to tez powie ze bedzie poli. To uczciwsze bedzie.

Xnxxjumpthefuckup chyba nie wiesz co to k*rwa. To kobieta która się oddaje za pieniądze niezliczonej liczbie mężczyzn. a kobieta która np jak ja w życiu miała tylko 2 partnerów a 30-stka się zbliża nie robi tego dla pieniędzy. To nie k*rwa, dzi*wka itd.

Nikt go nie trzyma. Jesteśmy ze sobą, kocham go mamy dziecko. Ale jeśli będzie sfrustrowany i będzie mu czegoś brakowało TO NA PEWNO TEGO POSZUKA u innej. Nie wierze w to, że ktoś kto ma źle w związku a znajdzie okazję do zdrady długo się będzie zastanawiał. choć są i tacy co nie zrobią tego. Dlatego właśnie żyjemy w wolnym kraju.

To jak inaczej nazwać kobietę która z własnego wyboru ma chłopa, a zdradza go z innymi? Głupia pizda? Szmata? Jebana ściera? Nie pasuje ci kurwa, więc niech będą te wyżej wymienione.

on ci wyjasni dokładnie na czym zdrada polega.!!

Seks,seks,seks,ważny,ale nie najwazniejszy. Czy to,że koleś swojej codziennej partnerce nie może włożyć w dupę swojego członka lub to,ze koleś nie spusci się swojej partnerce w usta i ona nie połknie to już taka podstawa do zdrady.Czy to,że partner nie wylize cipki swojej partnerce to powód aby partnerka go zdradziła. Chcecie coś przezyć w seksie,to zróbcie to wtedy,gdy jestescie wolni ,w niezobowiązujących związkach,opartych tylko na seksie.

Kobieta niespełniona, taka której czegoś brakuje itp. To jest kobieta która zdradza. JEdna zdradza inna nie zradza i jest nieszczęśliwa a co za tym idzie unieszczęśliwia też partnera.

Xnxxjumpthefuckup napewno na żadną z w/w się nie czuję. Związek związkiem ale jak się nie ma ślubu to przymusu do bycia ze sobą nie ma.