Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiam się nad odejściem

Czy są tu kobiety w okolicy 30-tki chcące zakończyć swój związek?

Polecane posty

Gość zastanawiam się nad odejściem

Jestem bliżej 30-tki niż 20-tki i właśnie doszłam do wniosku, że nie mogę już pomijać kolejnych czerwonych lampek. Mój facet nie planuje ze mną przyszłości, choć się oświadczył sam. Dobrze mu jak się spotkamy raz w tygodniu. Jest maminsynkiem bez ambicji. Nie jestem super kandydatką na żoną, ale chciałabym czegoś więcej. Mam już swoje lata i boję się odejść i zaczynać od nowa? Czy są tu kobiety w podobnej sytuacji albo były?Zakończyłyście taki związek od razu czy dopiero jak pojawił się nowy facet? Nie chcę być sama, ale taki związek mi nie odpowiada, choć mój facet jest dobrym człowiekiem, ale mu na mnie nie zależy tak jakbym chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martszymka
tez czasami myśle o rozstaniu,a mam pod 30:( kocham go,ale widzę sporo poważnych wad,czerwona lampka sie pali,,,,a mimo to nie moge sie rozstac,,,żenujące ,,,ze strachu, z zaślepienia....bo co to znaczy własciwy kandydat na męża??......jak go rozpoznac???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaaaałppppaaaaaaaa
powiem ci tak jak jest mamisynkiem a tak czujesz to uciekaj jak najdalej, ja jestem 10 lat po slubie 2 dzieci i od dwóch miesięcy sie nie odzywamy wszystko padło dziesięć lat walczyłam z jego nieodcięta pepowina ... bezskutecznie mam juz dość bycia ta drugą dość nie widze przyszłości dla naszego związku on sie nie zmieni i tyle a wydawało mi się kiedys że to niemozliwe a jednak ... tak więć jeśli juz teraz widzisz rtakie objawy to uciekaj jak najdalej dobrze ci radzę bo potem to tylko będziesz od gotowania, sprzatania i opieki nad dziećmi, z brakiem szacunku a mamunia będzie najwazniejsza ah szkoda słów uciekaj!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
Wiecie to, że jest maminsynkiem tak od razu nie rzucało się w oczy. Był bardzo opiekuńczy, czuły, miał wielki szacunek do rodziców zarówno moich jak i jego i to mi się podobało, ale dostrzegłam, że ten jego szacunek i troska o swoją rodzinę jest większa niż troska o mnie. Facet jest dojną krową dla swojej rodziny, nie ma żadnych oszczędności. Liczy na to, że kiedyś wprowadzę się do jego rodzinnego domu, a na razie wystarczy mu wizyta raz w tygodniu, góra dwa. Dodam, że jego matka jest beznadziejna, wtrąca się we wszystko i nawet jak tam jestem to wchodzi do pokoju bez pukania. Tylko odejść jest trudno, mam prawie 30-tkę i dziecko. Nie będzie mi łatwo znaleźć innego partnera, ale z drugiej strony tkwić w związku, który się skończy to też bez sensu. Chciałabym, żebyśmy oboje odkładali na wspólną przyszłość, wyjechali za granicę np. On rozmowy o wspólnej przyszłości zbywa albo jak do nich dochodzi to rozmowy ograniczają się do planowania wesela. Jestem w rozsypce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
Do Małpaaa- a u ciebie jak było? czy zamieszkałaś razem z teściową? czy jego maminsynostwo wyszło jeszcze przed ślubem? Jakie masz kontakty z teściową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keyyyyyyyy
ja odeszłam mam 32 lata,mam juz nowego faceta i jest zajebiscie,koniec moich nerwów a z tamtym bylam 10 lat ,i nie jest mamisynkiem,wręcz przeciwnie,wogóle z rodzina nie rozmawia ,,ale i to jest dziwne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
martszymka ja myślę, że właściwy kandydat na męża to taki, dla którego wartością najważniejszą jest rodzina. Jeśli rodzina jest na pierwszym miejscu (poza Bogiem) to wszystko jest na właściwym miejscu. jak mu zależy na rodzinie to będzie się starał tworzyć przyszłość z żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
keyyy a poprzedni był maminsynkiem? Wiecie czego sie jeszcze boję,że jestem z totalnej dziury, nie mam obecnie pracy i ogólnie czuję, że przegrałam swoje życie. Jestem w rozsypce totalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
wiesz co zawsze szczery spodziewałam się wielu krytycznych komentarzy, moje życie tak teraz fatalnie wygląda, że nie zranisz mnie swoimi słowami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje życie tak teraz fatalnie wygląda rozumiem, los bywa taki okrutny, ale nie martw sie, bog znajdzie ci bogatego sponsora, dla ktorego rodzina jest najwazniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
zawsze szczery dowartościowujesz się mną? czujesz się lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam to samo... mieszkam poza rodzinnym miastem, więc znajomych mam tutaj niewielu jestem w zwiazku i boje sie samotnosci a zwiazek jest raczej bez przyszlosci... facet zachwycony mna, zakochany, opiekunczy, dobry w lozku, meski co z tego skoro sporo prostszy ode mnie, nie potrafiacy oszczedzac, nieco niepowazny, majacy inne priorytety? chce odejsc, ale kurcze on jest dobrym czlowiekiem :/ lubie z nim spedzac czas, ale nie rozmawiam z nim na tyle tematow na ile bym chciala do tego on unika zycia towarzystkiego, a ja jestem bardzo towarzyska... jak sie z tego wyplatac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co z tego skoro sporo prostszy ode mnie opowiedz o swoim yyyy skomplikowaniu? czy polega ono na tym, ze na swoje wybory zyciowe narzekasz na anonimowym forum internetowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda mi czasu na rozmowy z Tobą, skoro nawet nie wiesz co znaczy określenie "prosty człowiek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
Cukierek to masz bardzo podobnie do mnie. U nas też jest różnica wykształcenia, ale to potrafię zaakceptować. Podoba mi się w nim to, że jest bardzo pracowity, dobry w łóżku, szczerze kocha, ale i tak czuję się na drugim miejscu. Boję się, że już nikogo nie pokocham. To jest moja druga miłość, po przedniej długo się zbierałam. Jak się miało 20 lat tak łatwo było odejść teraz jest trudniej. I mój niestety też nie potrafi oszczędzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda mi czasu na rozmowy z Tobą naturalnie, lepiej zrobisz jak poswiecisz swoj czas na narzekanie na forum na swoja bezwladnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestesmy w takim wieku, ze ludzie sa sparowani bycie samemu to meka, bo znajomi nie maja czasu bo 1. obiady u tesciow, 2. wspolne zakupy, 3. wspolne wyjazdy we dwoje, 4.dzieci, 5. własne sprawy, zmartwienia, załatwianie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
Z moim akurat mam dużo tematów do rozmów, o wszystkim nie pogadam tak jak on ze mną o typowo męskich sprawach, ale denerwuje mniei to, że on żyje z dnia na dzień, jemu jest dobrze w chwili obecnej i nie chce nic zmieniać i mamusia u niego rządzi. Wszyscy przestrzegają przed maminsynkami. Tkwię w tym związku, bo go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja chyba nie kocham tzn. kocham, ale jak kogos bliskiego a nie jak mezczyzne-partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
Cukierek no właśnie tak to jest. Chciałabym mieć ślub kościelny, dlatego grono nowych kandydatów się zawęża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie musze miec slubu koscielnego :) ale ciezko pzonac faceta na cale zycie co "lepsi" juz zajeci, a reszta.... w dzisiejszych czasach mamy plage mamisynkow, karierowiczow nie majacych na nic czasu, niemeskich lalusiow, ktorzy nawet gwozdzia nie wbija itd. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
Właśnie mój jest bardzo męski, potrafi wszystkie męskie rzeczy zrobić w domu, ale jako maminsynek nie sam sobie nie zrobi nawet herbaty ani obiadu, wielce wybredny, jeśli chodzi o gootwanie. I co mnie drażni, nie m prawa jazdy i jego mama jest jak najbardziej za tym, żeby nie miał. Wszystkie ważniejsze decyzje konsultuje z matką. Obraża się jak go rzadko odwiedzam, a ja nie znoszę tych odwiedzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraagłupia
do zawsze szczery - leć leczyć kompleksy gdzie indziej Do całej reszty: Wiać dziewczyny i to jak najdalej. Jeżeli teraz macie wątpliwości to potem będzie tylko gorzej. Zajrzyjcie na inne topiki np "Mężatki zakochane ... nie w swoim mężu" lub takie o przemocy psychicznej w związkach. Zobaczycie czym się kończą związku z rozsądku, na zasadzie jestem już stara, najwyższy czas, może się już nikt lepszy nie trafić, jakoś to będzie... Ja popełniłam ten błąd i związałam się z człowiekiem, co do którego od początku miałam wątpliwości. A potem odejść już nie jest tak łatwo, czasami wręcz jest to nie możliwe. I budzicie się pewnego dnia z jedną tylko myślą, co mi do k... nędzy przeszkadzało w samotności... I zaczynacie za nią tęsknić. A do tego potem jeszcze przyplącze się jakiś PAN, na punkcie którego was tak trzepnie,że się nogami nakryjecie... A potem to już tylko płacz i zgrzytanie zębami. I prozac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad odejściem
No mój problem to jest taki, że ja sama jestem marną kandydatką na żonę i boję się, że lepszego nie znajdę i kocham go. Nie jestem z nim z rozsądku (bo ten mówi uciekaj), ale z miłości. Wczoraj obraził się na mnie, bo nie chciałam zjeść obiadu jego mamy. Wygarnął mi, że mi nie zależy na jego rodzinie. Jeśli chodzi o dogadywanie się między sobą jest dobrze jak jest teraz, ale nie planuje ze mną przyszłości... Facet w każdym wieku może znaleźć kobietę, a kobiecie jest trudniej, bo płci pięknej jest o wiele więcej. Wyprowadzić się też nie potrafię. Bez pracy to ciężko zaczynać cokolwiek od nowa i jesszcze z bagażem jakim jest dziecko, przegrałam życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zaczynacie za nią tęsknić. A do tego potem jeszcze przyplącze się jakiś PAN, na punkcie którego was tak trzepnie,że się nogami nakryjecie... A potem to już tylko płacz i zgrzytanie zębami. I prozac... i zeby bylo jasne, to wszystko wina losu! inne kobiety po prostu mialy wiecej szczescia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×