Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasia15478697

co sadzicie o takiej znajomosci?

Polecane posty

jakis czas temu opisywalam tu swoja historie po 4 miesiacach kiedy dalam znac facetowi ze moim zdaniem nie za dobrze dzieje sie miedzy nami ten przyznal sie ze nie moze ze mna sie spotykac bo mieszka z dziewczyna, o ktorej ani razu nie mial jakos dziwnym trafem okazji mi powiedziec ... postanowilam mu wybaczyc i zaczac nasza znajomosc od nowa tak jak powinna wygladac czyli zachowujac relacje czysto kolezenskie. na razie ze soba pisujemy, wczoraj jednak jakby zasugerowal spotkanie. udalam ze nie zalapalam przedstawilam ta sytuacje na innym forum. tam mowiac krotko zostalam zjechana za swoja postawe. zdaniem tamtych dziewczyn powinnam zerwac z nim wszelkie kontakty i niczym zazdrosna palajaca checia zemsty kochanka postarac sie o tym by o wszystkim dowiedziala sie jego dziewczyna. jakie jest Wasze zdanie? swietnie sie dogadujemy, przytulalismy sie, raz prawie pocalowalismy, byly lekkie pieszczoty, nic wiecej. jestem w stanie traktowac go jako kolege, on mnie jak kolezanke jak sadze rowniez, ale zwrocono mi uwage na jego dziewczyne na to ze chocby ze wzgledu na nia nie powinnam utrzymywac z nim kontaktu. ja jestem zdania ze czlowiek moze popelnic blad, mozna dac mu druga szanse. przyznal ze nasza znajomosc od samego poczatku nie rozwijala sie tak jak powinna. ze byly momenty kiedy nie wiedzial jak to odwrocic ale byly tez takie w ktorych mu sie to nawet podobalo. na poczatku probowal troche wybielac sprawe ale pozniej przedstawil wszystko tak ze jak sadze mozna powiedziec ze postaral sie byc w stosunku do mnie szczery ... nie wiem chetnie uslysze Wasze opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...mastes...
STREŚĆ DO JEDNEGO ZDANIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasinka kalinka
od poczatku Cie postanowił oszukać. Czego oczekujesz od oszusta? szczerości? Miłości? Przyjażni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie obiecuje sobie nic wiecej jak (o ile uda mu sie sprawic ze znow bede mu ufac) przyjazni dalam mu szanse zastrzegajac ze ta jest ostatnia sa jednak osoby ktore twierdza ze moje zachowanie jest nie w porzadku w stosunku do jego dziewczyny nie znam jej, nic o niej nie wiem. nie mam pojecia jak sie miedzy nimi uklada ... to zadne usprawiedliwienie wiem ... ale uslyszalam ze moja postawa jest skandaliczna. ze o ile wczesniej mialam czyste konto, o tyle teraz wyglada to tak jak gdybym to ja byla ta zla, ktora probuje cos dla siebie z tego zgarnac, jakbym to ja byla ta zla ... jakbym miala nieczyste zamiary ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
"... jakbym miala nieczyste zamiary ..." Twoje zamiary będą czyste, jak ta mieszkająca z nim dziewczyna jest jego rodzoną lub przyrodnią siostrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli i tu jest ktos kto uwaza ze postepuje wobec niej nie wporzadku moglabys rozwinac ta mysl? zdaniem tych samych osob ktore na mnie naskoczyly z tego powodu, powinnam sie z nia skontaktowac i uswiadomic ja jakim to zlym czlowiekiem jest jej facet. uwazaja ze kazda ma prawo wiedziec ale ja nie moglabym jej skrzywdzic. przeciez to moglo dla niego nic nie znaczyc. planuja wspolna przyszlosc jak ja moge im ja przekreslac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
A ty Kasiu chciałabyś nie wiedzieć, ze twój kochany facet mieszka na co dzień z tobą, rozmawia o wspólnej przyszłości, o założeniu rodziny, a wolnej chwili pisze, spotyka się i mizia z inną laską, która nie rozumie po co on ma dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez teraz o mizianiu nie moze byc mowy ... rownie dobrze moglabym byc facetem ... i byc jego kolega teraz kiedy juz wiem za ma kogos wiem na co mozemy sobie pozwolic a na co nie, czego moge oczekiwac po naszej znajomosci rozumiem ze sa kobiety ktore wolalyby wiedziec, ale ja nie moglabym jej tego powiedziec. wole myslec ze mimo wszystko ON jest dobrym czlowiekiem i nasza znajomosc po prostu nie potoczyla sie tak jak powinna nie zamierzam miedzy nich wchodzic. znam swoje miejsce jako kolezanki nie chce robic nikomu zadnej swini, ale kiedy przyjdzie czas zamierzam porozmawiac z nim na ten temat. zorientowac sie czy zdaje sobie sprawe z tego ze zachowal sie nie tak nie tylko w stosunku do mnie ale i do niej. chcialabym miec pewnosc ze juz nigdy wiecej z nikim innym jej takiego numeru nie wywinie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
" chcialabym miec pewnosc ze juz nigdy wiecej z nikim innym jej takiego numeru nie wywinie ..." Pewna jest tylko śmierć. Ty jako koleżanka będziesz strzegła zasad moralności w jego związku. Czy tylko z tobą ma prawo wyciąć jej taki numer po raz drugi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z nikim i nigdy wiecej nie chce sie bawic w jakas strazniczke moralnosci, ale nie wiem czy to byl jego pierwszy taki wybryk. jesli tak to uwazam ze nie powinna o tym wiedziec. jesli to nie pierwszy raz, jest szansa ze bedzie ten proceder powtarzal a wtedy nie bede miec watpliwosci ze powinna wiedziec z jakim czlowiekiem ma do czynienia na razie wole umniejszac znaczenie tego co bylo miedzy nami, nawet swoim kosztem ... nie wyobrazam sobie na chwile obecna zeby przeze mnie ktos (czyli w tym wypadku Ona, wreszcie Oni jako para) mieli cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×