Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malutka arlettka

Do żon ; czy pozwoliłybyscie na przyjażn

Polecane posty

Gość malutka arlettka

męża z dużą młodszą kobietą ? Wolną niezamężną. Jeśli nie to dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet mąż
już widze to przyjaźń :D :D:D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka arlettka
Tak przyjażń, czy to jest coś dziwnego przyjazń między kobietą , a mężczyzną ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia biała
przyjaźń ? to nie istnieje między kobietą i mężczyzną ! skąd wiesz że ta dziewczyna nie zawróci w głowie twojemu chłopowi ?! potencjalnie może to się skończyć w łóżku lub rozpadem twojego związku. co to za facet co ma takie znajomości ? czy twój facet szanuje Cię skoro każe ci się domyślać takich rzeczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konwalia biała , dokładnie. Nawet jeśli celowo nie chcieliby przejśc do strefy erotycznej, to każde wyjście na kilka piw razem mogłoby sie tak skończyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozwalać czy nie pozwalać
nie ma tu nic do rzeczy. Mąż sam nie wpadłby na taki pomysł, bo uważałby to za niestosowne. Jak niby miałaby ta "przyjaźń " wyglądać i komu ona by służyła? Po co młodej kobiecie starszy, żonaty "przyjaciel"? Bez sensu zupełnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, pozwoliłabym. A zaraz potem znalazła sobie przystojnego, samotnego kolegę. Szybciutko by zrezygnował z przyjaciółki, a ja nie musiałabym gderać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno nie!!!
Dlaczego? Bo to nie jest przyjaźń. Żeby kogoś nazwać przyjacielem trzeba zjeść z nim beczkę soli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozwalać czy nie pozwalać
ponadto nie istnieje coś takiego, jak przyjaźń między kobietą a mężczyzną bo z czasem zmienia się w romans. No, chyba że jedno z nich jest gejem lub lesbijką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka arlettka
Napisałam przyjażń , oczywiście nie jest to w dosłownym znaczeniu przyjażń, raczej koleżeństwo.Koleżeństwo na zasadzie pomocy w sprawach osobistych, rozmowy ,nie wiem dokładnie na jakiej zasadzie, ale domyślam się ,że na takich jak napisałam wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak często się
spotykacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka arlettka
Z kim się spotykam z tą dziewczyną ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak często się
i dlaczego pytanie sugeruje odpowiedź :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak często się
uhm,właśnie o to pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka arlettka
Co jakiś czas , ja osobiście poznałam ją i widziałam tylko raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak często się
e, to żadna przyjaźń, znajomość. Nic groźnego. Dlaczego nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z innej ale podobnej beczki
A pozwoliłybyście na większe spoufalenie z jego starszą ale atrakcyjną współpracownicą i jej córką, która nie ma nic wspólnego z ich pracą? Chodzi mi o kwestie takie jak podwożenie gdzieś, pomoc przy podrzuceniu gdzieś tam jakiś dokumentów, o telefony do jej córki itd. Dodam, że kobieta jest dość... frywolna powiedzmy, a facet ukrywa przede mną rzeczy takie jak kontakty (niby niepozorne i koleżeńskie) z jej córką (młodszą o kilka lat od mojego faceta).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka arlettka
tak jak napisałam, raczej koleżeństwo, ale też do końca nie wiem ile czasu spędzają ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka arlettka
Z innej beczki - nie wiem co ci doradzic bo sama nie wiem co robić. Mój przypadek jest inny bo mój mąż jest po 40 stce, a koleżanka ma 20 kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak często się
to zależy od faceta przecież. Będzie chciał, to i tak zdradzi. Bez przesady, doradza jakiejś lasce, a ty doradzasz jakiemuś kumplowi. Nie ma w tym nic złego. To że rozmawiają? To że młodsza. Trochę wiary w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma przyjazni miedzy facete
m a kobieta,wczesniej czy pozniej jedno sie zakocha,normalne i tak jest,a jeszcze jakas mloda dupa prosze cie spisujesz sie na wstepie na kleske

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z innej ale podobnej beczki
mój ma 35, ta kobieta 46, a jej córka 25. Ciesz się, że Twój facet Ci mówi o tym, że ma taką współpracownicę. Ja sukcesywnie dowiadywałam się o rzeczach, które skrzętnie przede mną ukrywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka arlettka
To nie jest jego wspólpracownica, osoba spoza pracy. Masz ciut gorzej bo twój mąż widzi ją codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka arlettka
Osobiście mam przyjaciela bardzo dobrego i nigdy do niczego pomiędzy nami nie doszło, jednak jesteśmy rówieśnikami i znamy sie przyjażnimy sie od dzieciństwa. Jednak w tym przypadku mam małe wątpliwości, jednak z drugiej strony mój mąż nie jest atrakcyjny z wyglądu, więc moze tak młoda kobieta nie zainteresuje się nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to was nie rozumiem
a co Wasz partner czy maz to niewolnik ze macie wyrazac zgode na przyjazn z kims , to chore , i potem sie dziwicie ,z e sie urywaja ze smyczy jaka im zakladacie, ale macie zaufanie do siebie albo nie. Ja swojego faceta nie pytam o to z kim mam sie kolegowac, przyjaznic czy jak to sie nazywa, tez cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z innej ale podobnej beczki
no tak się składa, że ja swojemu nie ufam - nauczona doświadczeniem. Nikomu nie ufa się w 100%,a już na pewno nie faceowi 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to was nie rozumiem
do ja to z innej beczki to po co znim jestes????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z innej ale podobnej beczki
Może nie po co, a dlaczego: bo jest kochający, opiekuńczy, inteligentny, jest dobrym człowiekiem, mamy dziecko, łączy nas dużo wspomnień, uczuć, rzeczy materialnych, mamy plany na przyszłość. A zaufanie? To inna para kaloszy, nie jestem romantyczką, jestem realistką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×