jak się pozna że podoba się nieśmiałemu mężczyźnie, co z tym dalej zrobić?

powiedzmy że czuję że podobam się pewnemu facetowi. Widuje go codziennie. Widze po sposobie jak na mnie patrzy i jak sie zachowuje, że podobam mu się. Moze to glupie, ale nie bardzo wiem co w tej sytuacji robic, bo on tez nie jest mi obojetny, jednak nie bardzo wiem jak zachowywac się. Czy istnieje mozliwosc ze on jest niesmialy i czeka na jakis moj znak, oznakę zainteresowania... Uchodzę raczej na atrakcyjną osobę i jestem na ogół przyzwyczajona że zwracam uwagę innych. Ten jednak zachowuje się nietypowo, odnosze wrazenie ze peszy go moja obecność, denerwuje sie w mojej obecnosci. Ponadto wysyła mi subtelne sygnały. Jak powinnam się zachować, czy zostawić to tak jak jest i pozwolić mu przejąć inicjatywę i się do mnie zbliżyć w naturalny sposob, czy raczej powinnam byc bardziej otwarta i flirtowac z nim? Narazie stwarzam pozory ze nie robi na mnie wiekszego wrazenia, od czasu do czasu tylko patrzę na niego. A wtedy widze ze on odwzajemnia tym samym. Pare razy tez stalismy obok siebie, kontakt ciało przy ciele.. Nie chce sie calkowicie przed nim odkrywac, wole najpierw nabrac pewnosci ze go naprawde interesuje.

Badz bardziej otwarta i daj mu zielone swiatlo

ale jak? skąd mam wiedziec ze on tego chce..

O matko, no okaz mu jakies zainteresowanie, poflirtuj, daj mu do zrozumienia, ze moze zrobic jakis krok w Twoim kierunku. Jesli nie jest totalna pierdola i jest zainteresowany, to powinien to jakos wykorzystac.

ja tez nie potrafię postępowac z facetami, okazywac zainteresowania ... :(

czy to że od czasu do czasu patrzę, to nie jest wystarczające zainteresowanie? Czasem o cos zapytam, ale zachowuje sie normalnie. Raz czesciej raz rzadziej dam mu do zrozumienia patrząc na niego, mało...?na dane chwile nie umiem zdobyc sie na wiecej? Bo on tez mi w sumie nie pokazal wiecej, to wszystko tylko moje domysly, ale to się czuje

A nie zastanawiałaś się, że to Twoje przekonanie: "to się czuje", to może być jedynie Twoje subiektywne pragnienie, by tak było w rzeczywistości?

ja juz nei wierzę swojemu "to się czuje"

biorę to pod uwagę, stąd ta niepewność. Ale bardziej skłaniam się ku temu że mu się podobam. To oczywiscie za malo żeby relacja się nawiązała.Ale od czegos trzeba zacząć.

pracujesz w tej samej firmie co on?

akurat chodzi o uczelnie. ale to nie ma znaczenie. CZesto sie widujemy mamy wspolnie zajecia

Powiem tak. Jak któreś z Was nie zrobi pierwszego kroku to będziecie się miotać do sesji,później przerwa wakacyjna i co dalej? Pozostanie niesmak i żal, że się nie próbowało. Działaj, młodość nie trwa wiecznie, nawet jakby miało nie wyjść. Będziesz wiedzieć na czym stoisz, nie będziesz mieć później pretensji. Znam to z autopsji. ps: na uczelni jest dużo ładnych dziewczyn, jeszcze któraś zwinie Ci go spod nosa;p

hmm, moze i masz rację - w jaki sposob działać?

sram na ciebie

oczywście że On "chce Ciebie"