Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie do poznania

przyszła partnerka a sprawa rozwodowa

Polecane posty

Gość nie do poznania

po pierwsze to bardzo prosze na mnie nie pluć, bo o ile dobrze rozumiem jest to forum na którym znajdują się między innymi osoby które są w podobnej sytuacji. Czasami życie ukłąda sie tak a nie inaczej i tyle.... Od kilku lat jestem po rozwodzie, trzy lata temu poznałam mężczyznę, żonatego, mają jedno dziecko. Jego małżeństwo się nie układało i od ponad roku rozwodzi sie z żoną. Nadmienię jedynie, że żona tez ma jakiegoś faceta, ale nie ma na to fizycznych dowodów. Czyli małżeństwo - on ma mnie, żona kogoś. Żona złożyła pozew z orzeczeniem winy po jego stronie, bo poniekąd ma dowody na istnienei mnie... Jako ojciec sprawdza się facet w 100%, opiekuje się dzieckiem wiecej niż żona, ma go w weekendy, rano jeżdzi po małego i odwozi go do szkoły, kilka dni w tygodniu spędza z nim popołudnia, jednak ona niejako za karę chce mu ograniczyć prawa do widywania sie z dzieckiem. Dostali skierowanie do RDOK, żona za namową adwokata wymyśla terminy i ograniczenia dla faceta, żeby tylko utrudnić mu spotykanie siez małym Na ich sprawie rozwodowej on nie przyznał się do posiadania "mnie", ja nie zostałam wezwana na świadka.... jeszcze nie zostałam, ale z tego co wiem bedę tym świadkiem Mam do was pytanie - po otrzymaniuprzez niego rozwodu zamierzamy zwiazac sie ze sobą. Czy fakt, że ja posiadam dwójkę własnych dzieci, starszych o 3 lata od jego synka moze być jakimkolwiek plusem w kwestii odrzucenia rządań żony ?? bo tak sobie pomyslałam, czy jeśli facet przyznałby sie w końcu, że jest zwiazany z inną kobietą, która posiada dwoje własnych dzieci, że te dzieci są zadbane dopatrzone, że bedzie z nami mieszkał. ze dzieci są samodzielne i mają dobre opinie zarówno w szkole jak i poza nią, że są bdb uczniami w szkole, to czy sąd może w jakikolwiek sposób odmówić rządaniom żony o ograniczenie praw? Nie wiem czy dobrze się wyrażam... ale czy moja osoba jako matki, i to dobrej matki - czy to może mu pomóc żeby miał przy sobie synka jak najczęściej? wiem, że jego szczęście uzależnione jest od tej sprawy... chciałabym mu pomóc, ale nie wiem jak :o wiem, może to idiotyczne i złudne, ale czy moze ktos ma jakies doswiadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kxjepdjwdj
nie to zaden plus, chyba oszalalas, jak ty to w ogole wymyslilas, plus ze ma babe na boku z przeszloscia, z 2 dzieci? z mostu bedzie rozwod z orzeczeniem o jego winie i wysokie alimenty na dziecko, a jak jeszcze sedzina bedzie kobieta to zobaczy dziecko 2 razy w miesiacu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jojo tak nie jest
to ze ona kogos ma ale nie macie zadnych dowod to dla sądu = on zdradza zone jeszcze w trakcie trwania malzenstwa, a w oczach sadu ona jest czysta i dostanie co tylko bedzie chciala czyli orzeczenie o winie, alimenty i ograniczenie praw rodzicielkich, siedze w takich sprawach wiec uwierz mi ze tak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do poznania
alimenty płaci juz od dawna i to bardzo wysokie, wina i tak bedzie po jego stronie bo żona kamufluje się jak może. Chodzi tylko i wyłącznie o dziecko i o opiekę nad nim. wymyśliłam, bo myslę, mam prawo. W końcu poniekąd akceptuję fakt że on ma dziecko. Chciałabym, żeby mimo wszystko nie stracili wiezi. Moje dzieci też w jakis sposób są pokrzywdzone bo mieszkają bez ojca, ale widzą go często, ja nie roziłam problemów, mimo, że podczas rozwodu również mój mąż został obciążony wyłączną winąza rozpad małżeństwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jojo tak nie jest
no niestety, raczej watpie, przy orzeczeniu o jego winie ogranicza mu prawa rodzicielskie, mysle ze dostanie 2 weekedny w miesiacu, miesac wakacji i jedne swieta w roku. nie macie dowodow a dla sedziny to beda puste slowa, nic wiecej, mozecie tez powiedziec ze ona jest prostytutka i narkomanka i co z tego? nie ma dowodow, swiadkow, slowa bez pokrycia w sadzie nic nie znacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamufluje się... a może właśnie nikogo nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie do poznania ... ale czego ty chcesz kobieto! Facet dokonał wyboru, wybrał przebywanie z Tobą i Twoimi dziećmi, a zostawiał swoje własne dziecko w tym czasie, jak był z wami. I Ty masz jeszcze jakieś żądania? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do poznania
Ciab, ja nie mam żadnych żądań to po pierwsze, a po drugie - jestem kobietą, jestem matką i swoim wzrokiem widzę, że "żona" po prostu robi na złość a sąd się do tego za chwilę przychyli i ograniczy mu możliwość widywania sie z dzieckiem kiedy on będzie chciał. Tak - jestem głupia, bo to kosztem naszego wspólnego czasu on w tej chwili spotyka sie z małym i kosztem naszego zwiazku spotykałby się w przyszłości. Nie mogę stać obojetna - nie zamierzam sie wtrącać - moje pytanie było tylko takie czy moja osoba jako matki może wpłynać na to żby facet miał dziecko częściej przy sobie. Bo nie jest alkoholikiem hazardzistą czy złodziejem, nie zabierałby małego do knajp czy na kopanie rowów, tylko czas będzie spedzał ze mna i moimi dziećmi. Chciałabym dla niego żeby miał synka częściej przy sobie... ot i tyle ale to nie rządanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do poznania
żądanie przez Ż oczywiscie przepraszam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze mnie to szokuje
"a jak jeszcze sedzina bedzie kobieta to zobaczy dziecko 2 razy w miesiacu " i niech mnie ktoś teraz przekona, że ten system jest zdrowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrowy, bo niektórzy ojcowie wnoszą np. o to, żeby dziecko miało dwa domy /czyli wg nich to zdrowe, żeby 2 tygodnie przemieszkiwało u matki, a 2 u ojca - co daje kalendarzowy miesiąc/ Czy to nie jest chore /znaczy świat wg facetów/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli np. 2 tygodnie z mamą, a 2 tygodnie z ojcem i jego kochanką czy to nie jest dopiero chore?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko przedewszystkim
chce mieć oboje rodziców, to dorośli doprawiają ideologię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest właśnie dobre
"czyli np. 2 tygodnie z mamą, a 2 tygodnie z ojcem" według Ciebie to jest chore?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko powinno mieć przede wszystkim dom i jedno miejsce do którego wraca stabilizację i spokój, a nie rozdarcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10:24 [zgłoś do usunięcia] to jest właśnie dobre "czyli np. 2 tygodnie z mamą, a 2 tygodnie z ojcem" według Ciebie to jest chore? taa... i jeszcze może dwie szkoły....?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jakiej stabilizacji piszesz?
rozwód w sam sobie destabilizuje sytuację dziecka, ale idąc dalej tym tokiem myślenia najzdrowiej byłoby całkowicie odciąć dziecko od ojca to jest właśnie chora logika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak... rozwód tak więc po co jeszcze dziecku wrzucać zmianę mieszkania, szkoły itd... już nie mówiąc o tym, że kiedyś pisała tu jakaś kobieta i się dziwiła,że dziecko jej męża bywa u nich i nie mówi do niej per "mamo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zatem powinno się zakazać
rodzicom z dzieckiem przeprowadzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
? ke? :D:D:D nie, zachować zdrowy pogląd myślenia dziecko musi mieć jeden dom i jeden odnośnik a rodzic, który opuścił rodzinę /niezależnie od tego czy mężczyzna, czy kobieta/ orzeczenie o winie i żadnych żądań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała podstawa tej logiki
opiera się na teorii, że dziecku się świat zawali jak zobaczy inny kolor ścian i układ pomieszczeń, to jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde, ludzie, ponoście z godnością konsekwencje wyborów opuściłeś/łaś rodzinę, to teraz nie tratuj czym się da tego, co po niej zostało i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy tak jest?
"a rodzic, który opuścił rodzinę /niezależnie od tego czy mężczyzna, czy kobieta/ orzeczenie o winie i żadnych żądań"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10:36 [zgłoś do usunięcia] cała podstawa tej logiki opiera się na teorii, że dziecku się świat zawali jak zobaczy inny kolor ścian i układ pomieszczeń, to jest normalne? Czy dziecko to przedmiot do przestawiania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko to nie przedmiot
widzę , że zaczyna się przedstawianie rzeczowych argumentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i powtarzam moje pytanie
""a rodzic, który opuścił rodzinę /niezależnie od tego czy mężczyzna, czy kobieta/ orzeczenie o winie i żadnych żądań"" czy w rzeczywistości tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cały czas są rzeczowe dziecko musi mieć stabilizację: jedno miejsce, gdzie wraca, jedno miejsce, gdzie się czuje bezpiecznie, jedno miejsce, gdzie kładzie swoje książki i rzeczy szkolne... a wycieczki - chociaż ciekawe, kolorowe i fascynujące - może mieć od czasu do czasu - tak jak wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10:41 [zgłoś do usunięcia] i powtarzam moje pytanie ""a rodzic, który opuścił rodzinę /niezależnie od tego czy mężczyzna, czy kobieta/ orzeczenie o winie i żadnych żądań"" czy w rzeczywistości tak jest? a konkretniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i pytanie dodatkowe
czy dla stabilnej sytuacji dziecka nie byłoby najlepiej całkowicie zakazać kontaktów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10:44 [zgłoś do usunięcia] i pytanie dodatkowe czy dla stabilnej sytuacji dziecka nie byłoby najlepiej całkowicie zakazać kontaktów? dla stabilnej sytuacji? Oj, to zależy jeszcze od jednej podstawowej rzeczy Co grozi ze strony tego drugiego rodzica, że zastanawiasz się nad tak radykalnym posunięciem? -nękanie psychiczne -inna forma przemocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×