tesc buntuje mojego meza ze nasza corka to nie jego dziecko.POZEW O POMOWIENIE

Witam.czy mogę zgłosic pozew o pomowienie gdyż przez tescia cierpi moje dobro i moze ucierpiec dobro dziecka ?????? :((( tesciowie proboja rozwalic nasza rodzine mi i mojej rocznej coreczce.ojciec dziecka po klotni uciekl do mamusi i tatusia 200km dalej i tam gov buntuja spijają nie oddzywa sie juz od soboty ... :( na razie wyslalam pozew o alimenty ( moze to go troszke otrzezwi) :( ale mam juz dosc sluchania ze to nie jego dziecko , ze jestem taka i siaka ....co mogę zrobic.Proszę was o jakies rady.Naprade jest mi ciężko .....

Jak taki niedowiarek niech zrobi testy na ojcostwo. Nie wiem tylko jak potem z waszymi relacjami będzie. Rozumiem, że nie jesteście w zalegalizowanym związku? A jak będziesz chciała go pozwać o alimenty to takie zaświadczenie, że faktycznie jest ojcem Ci nie zaszkodzi. Może się tylko przydać

Najlepiej zapytaj się adwokata.Ja bym na twoim miejscu najpierw podała o te alimenty i badania genetyczne. Jeśli jego dziecko, on będzie pokrywał koszty.

A dlaczego tak twierdza ? Bo moze maja jakies podstawy zeby przypyszczac ze to zeczywiscie nie dziecko syna ...? :P

Badań genetycznych nie musisz robić, bo dziecko prawnie ma ojca. jeżeli on twierdzi, ze to nie jego, to niech on to udowodni. Pozew o alimenty złóż jak najszybciej. Co do pzowu o pomówienie, to ja bym sobie darowała. Nie wiem czy miałas do czynienia kiedyś z sądami, pewnie nie. Będziesz się szarpać, tracić czas i denerwować, twoje relacje z mężem tylko się pogorszą. Przekonasz się, ze sama sprawa o alimenty wyczerpie cię psychicznie. Skup sie na dziecki i sobie, zastanów się czy da się jeszcze uratowac wasze małżeństwo, a sądowe boje sobie podaruj.

Ale to nie ona musi udowodnić, że dziecko jest jego. Jak on nie chce płacić (gdy nie są małżeństwem) to on musi wystąpić o badanie dna.

no to masz ciotę a nie faceta ktory jak widac chyba Was nie kocha i nie wierzy Ci,czyżby miał powody ? gdyby ktoś mojemu mężowi powiedział ze jego syn nie jest jego to by się zasmial,mamy do siebie takie ogromne zaufanie ze takie pomówienia raczej by nas smeiszyly niz spowodowaly wyprowadzkę

dziękuje za to ,ze staracie sie odpowiedziec.Jestesmy małżeństwem od 1,5 roku.Nie miał żadnych podstaw ,żeby twierdzic iż dziecko jest nie jego.staraliśmy sie pół roku o dziecko przez ten cały czas bylismy przy sobie.Jego ojciec go buntuje bo niby stracil synka ,że za miast na tatusia to robi na żone i dziecko. :(( co mam zrobic rozstać sie ? czy próbowac walczyc ?

Sąd nie pomoże w tej sytuacji, jeśli chcesz ratować swoją rodzine. Pomyśl tylko, jeśli złożysz pozew o pomówienie przeciwko teściowi, twoj mąż napewno weźmie strone tatusia i będzie wielce urażony że jego ojca po sądach ciągasz. Najlepiej byłoby postawić sprawde jasno : powiedzieć że teściowie namawiają go przeciwko tobie, i jeśli nie chce stracić rodziny ma sie kierować własnymi odczuciami a nie ich doradztwem. Zróbcie badania na ojcostwo ale postaw warunek, że jeśli okaze sie ze dziecko jest jego, przeprosi cię i przestanie słuchać rodziców w sprawach waszego małżeństwa

z mezem i dzieckiem u tesciow ciagle sie klocilismy i to o byle co. moja tesciowa - kobieta ktory lubi rzadzic i dyrygowac ciagle probowala mna sterowac a moj maz bojacy sie mamusi nie zwracal jej uwagi. postawilam mu ultimatum albo szukamy mieszkania i wyprowadzamy sie albo on zostaje u swoich rodzicow a ja z dzieckiem sie wyprowadzam i tak oto mieszkamy sami i wkoncu mamy spokoj i utrzymujemy z rodzicami normalne kontakty

ale nie mam z nim kontaktu on teraz jest 200 km dalej . nie ma tel kom bo rozwalił a jak dzwonie na domowy to albo on sie popisuje przed nimi albo udają ,że go nie ma , albo nie odbierają tel .... :(( serce mi o mało nie pęknie jak córcia woła : tata :( Kłócilismy sie nie raz owszem ale zawsze dawalismy rade ....

my mieszkamy u moich rodzicow . oni naskakiwali jemu i wogole ale mimo to MY bylismy Ci gorsi a oni cuudowni.Zresztą on o swoim ojcu mówi bos , bóg.jego tatus tez tak o sobie mówi ....

O swoim ojcu mówi "bóg"? Jeżeli to nie podszyw, to facet chyba ma cos z głową. :o

nie podszyw , tak mu tatus wpoił w głowę !! ja naprawde nie wiem co robić.czy czekac , czy zadzwonić .nie wiem sama \:( czy po prostu zakonczyc to wszystko...

nie wiem co robic , cz zapomniec wychowac sama corkę czy ratowac.... tylko jak ?? ;/

http://www.zdradzila-mnie.pl/?id=72erba6

To ci się trafili i mąż i teściowie. Postaw ultimatum, a test na ojcostwo nie zaszkodzi. Tylko jedno pytanie: czy po tym wszystkim będziesz wstanie normalnie z nim żyć bo napewno coś między wami pekło.

Matko! Ile wy macie lat???? Gdziś ty oczy miała z takim bubkiem sobie dziecko zrobić???? Czyste Podkarpacie.