Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katarzyna 3 vel 4

Zachowanie chłopaka, obrażanie

Polecane posty

losingcontrol" radzę ci faceta zapisac do poradni alkoholowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość losingcontrol
on uważa że ma barrrdzo mało wolnych wieczorów/ weekendów/ okazji do napicia się czegoś. i dlatego jak już ma to musi bo byłby niepocieszony :( ..moim zdaniem ma całkiem sporo okazji i nie żałuje sobie alko. ja nie piję praktycznie w ogóle. i jest to też jeden z argumentów że skoro ja NIE piję tak czy inaczej to mogę być kierowcą 'imprezowym' -no bo jak to tak, że skoro ja mam prawko i nie piję, to po co on ma też nie pić i "tracić" okazję :( :( myślicie że takie podejście do kwestii alko. będzie się pogłębiać i przerodzi w uzależnienie? :O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv nnn
losing control, ale w końcu ma te powody do zazdrości, czy nie ma? nie żeby to usprawiedliwiało agresję słowną i niewybredne komentarze, ale z ciekawości pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość losingcontrol
ja sama nie wiem.. wydaje mi się że nie ma powodów... bo i o co -jesteśmy w klubie na imprezie, stoimy razem z jego kolegami, rozmawiamy - to potem czepia się że taka "zainteresowana rozmową byłam i tak się świetnie bawiłam w ich towarzystwie i się uśmiechałam i ...blablabla..." ; przechodzi mój jakiś kolega witam się z nim zamieniam dwa zdania, uśmiecham się i się rozchodzimy; jakiegoś innego spotkam w tłumie ucieszę się na jego widok zamienię słowo i idziemy w inne strony... o_O nie zostawiam go żeby sobie z INNYM pogadać, tylko tak w przelocie. albo (choć staram się tego unikać) jakiś bardziej wylewny kolega, którego dajmy na to długo nie widziałam podchodzi i wita się buziakiem w policzek -jest powodem do focha , on wtedy idzie gdzieś, potem ja go muszę szukać i robi scenę zazdrości :/ a przecież jak spotykam koleżankę to też się buziakiem czy czymś takim witam :( tłumaczyłam że to nie ma znaczenia, że to jest taki odruch i przecież ja nie będę odskakiwać od ludzi bo chcą się miło przywitać :/ że ON spokojnie również może tak witać koleżanki. ale to nie dociera. i zawsze są afery. i krzyczy np że mam sobie iść do kolegów i z nimi się pi*** :/ ..mimo że ja już praktycznie wszystkie moje znajomości rozluźniłam, że dałam mu do przeczytania archiwum Fejsa i telefonu, że pilnuję by koledzy nie witali się zbyt wylewnie ...on i tak znajduje sobie powód do furii :/ nie wiem już.. czy to ja mam zbyt wysoki próg tolerancji i moim zdaniem buziak/ objęcie jest takim samym gestem jak podanie ręki, czy to on ma rację i ma powód do fochów ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7676589
AUTORKO, jego zachowanie jest NORMALNE! Nic się nie matrw:) Mój chłopak tez tak czasem do mnie mówi, ale tylko wtedy jak się zdenerwuję, więc rozumiem, że to tylko nerwy. Czasem tez mnie uderzy, popchnie, rzuci czymś we mnie np. talerzem z obiadem, ale i tak wiem, że mnie kocha:) a skąd wiem? bo jest ze mną:) ja też go kocham i dlatego mu wszystko wybaczam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7676589
Staraj się być dla niego lepsza! Rozmyślaj nad tym, co by go uszczęsliwiło, zerwij znajomości z kolegami, nie denerwuj go, gotuj to, co lubi, zapomnij o sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli obraził Cię raz, widział że Cię to zabolało, zrobił to pózniej jeszcze i jeszcze to będzie tak robił przez cały czas przy każdej okazji... z tego co napisałaś wynika że w ten sposób odreagowuje stres czy nerwy. Zastanów się czy chcesz być jego workiem treningowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7676589
Kiedyś udezryu mnie przy mojej mamie i moim kuzynie, ale ja im wytłumaczyłam, że on tego nie chciał! Tylko mu tak ręka poleciała w tych nerwach (ma nerwową pracę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7676589
Kiedys powiedział do mojego taty : "Spierdalaj debilu!" ale tata tez rozumie, że on tak nie mysli, tylko się zdenerwował;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna 3 vel 4
Robicie sobie żarty ze mnie, a dla mnie to jest poważny problem. Jednak macie rację jestem idiotką,ze to akceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhghg
a Twój tata też tak mówił do Twojej matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv nnn
losing conrtol, Twój facet ma problem, zazdrość zazdrością ale są jakieś granice on je przekracza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość losingcontrol
też mi się tak wydaje :O ale kompletnie nie rozumiem tego zachowania. niby nadmierną zazdrość, bez konkretnych powodów można tłumaczyć jakimś poczuciem niepewności/ zakompleksieniem... tym samym tropem możnaby również próbować iść i wyjaśnić chamskie odzywki zaniżające (teoretycznie) moją wartość. ale ja nie rozumiem dlaczego ON miałby być zakompleksiony - jest przystojny, bystry, zaradny. a jednak coś jest nie tak. :O ..nawet jego koledzy pare razy komentowali że jemu przydałaby się jakaś maszkara, za którą nikt by się nie obejrzał bo takie fochy potrafi strzelać o byle co :/ a potem jeszcze gadać do mnie że każdy mnie może mieć , że mam iść do KOLEGÓW i się "pobawić" , że jego kobiety nikt nie może dotknąć, a jak ja nie reaguję na dotyk innych facetów to znaczy że jestem łatwa :O ( tylko że ten dotyk to taki jak pisałam : objęcie/ buziak na powitanie / w żartach jakieś szturchnięcie pod żebro czy coś takiego :O ) ja..."łatwa"... chryste :O ciężko jest urwać znajomość kiedy są też miłe chwile, kiedy on potrafi być słodki, kiedy chce się wykazać... ale doprowadził już do tego że mi się NIE CHCE Z NIM WYCHODZIĆ na imprezy :O już wolę zostać w domu sama ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawiankaaaa
no ja mu się nie dziwię. Nie podobaloby mi się gdyby mój facet przytulał się czy całował z jakąś inna a pozniej sie łaskotali... no nie przeszłoby to i vice wersa zresztą. Aż tak ważne są dla Ciebie powyzsze rzeczy? nie mozesz inaczej z kumplami sie witac? On najzwyczajniej w świecie czuje się odepchniety w takich chwilach, niekochany. Boi sie , ze mu odfruniesz. Jasno przedstawił jakie są jego granice w związku i albo sie do nich dostosujesz albo odejdz od niego gdyz inaczej bedziecie sie ranic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość losingcontrol
nie, to nie jest ważne - ja staram się jak mogę by takich sytuacji unikać/ nie prowokować. czasami tylko jeszcze zdarza się że nie zdążę zareagować, albo odruchowo tak się przywitam- tak się nauczyłam jakoś i kurcze jest to odruch, totalnie bezrefleksyjny :/ a dodatkowo już mu mówiłam -żeby nie informował kolegów swoich (o których jest najbardziej zazdrosny) że wychodzimy gdzieś na imprezę, wtedy może uda się uniknąć tarć -ale jednak praktycznie zawsze ONI są -bo im powiedział gdzie się wybiera (ze mną) :O -no i znowu fochy i afery. temat ten przerabialiśmy milion razy. ja naprawde staram się jakoś dostosować do jego cholerycznego i zaborczego podejścia, ale nie zawsze się da, ale mam wrażenie że tylko JA się muszę do JEGO reguł zastosować, on nie probuje nawet panować nad swym charakterkiem :/ miałam nadzieje że z czasem, kiedy się poznamy i mi zaufa, będzie lepiej, ale to chyba tylko pobożne życzenia :O chyba nie bardzo nam wychodzi ten "związek" :( :( :( :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×