Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość loczkowana

postanowiłam już, ale tak strasznie się boję...

Polecane posty

Gość loczkowana

Od wielu lat mam depresję - problemem jest mój dom... Nie wiem ale jestem chyba w bardzo ciężkim stanie skoro nie cieszy mnie nic, nic nie jest w stanie mnie zmotywować... Czasami mam jakieś "oswiecenie" na chwile, pozniej wraca wszystko do tego samego stanu.Zniszczone dziecinstwo,mlodosc, jestem nikim.Do tego brzydka-a moze po prostu zle o siebie dbam? Nie wiem.. Prawie codziennoscia sa glupie spojrzenia i komentarze. Ludzie tez nie zbyt mnie lubią mimo ze staram sie nie wadzic i jestem mila. Od kilku lat dzien wyglada tak - jak nie spie to nie mysle wcale,albo mysle , a raczej mimowolnie się nasuwają dziwne myśli nie wiem jak nazwać, takie wypelnione cierpieniem.nie moge sie od nich uwolnic.poza tym non stop sie zadreczam wszystkim itp.Jestem biedna to dwa.A trzy - przez to wszystko rok w gimnazjum zawaliłam. Teraz mam 6 zagrozen.Czuje ze ktos mnie usadzi tym bardziej ze wlasnie z jednego przedmiotu mam wymagajaca nauczycielke, sprawdziany wygladaja tak ze wystarczy drobny błąd,całe zadania są skreślone.Myslalam ze zdaze poprawic ale w gim byla podobna sytuacja i nie bardzo juz wierze ze z tego wyjde..Mam 1 na tamto polrocze, na to 4 gołe, z ostatniego sprawdzianu zabraklo mi 0,5 pkt do dwójki...A miałabym 2 na koniec gdybym miała 15 pkt a nie 14,5. :( Dzis znowu cos pisalismy, czuje ze mi nie poszlo,szczegolnie ze byly same reakcje i o male bledy latwo.Ona mowila ze juz po tamtym spr nie bedzie gadac z takim uczniem.I najgorsze ze resztkami sil staram sie walczyc,ale tego nikt nie dostrzega... DLATEGO mam tego wszystkiego dosyc-powiecie ze tchorz itp- tylko ciekawa jestem kto by w takim stanie jak ja dotrwał do dzis?? Nie generalizujcie, ewentualnie cos doradzcie.Mam plan,zeby juz z tym skonczyc. Gorzej jezeli ktos mnie znajdzie czy cos..Nigdy takiego wstydu sie nie najem pewnie ,poza tym jednym razem. Boje sie bolu - niedawno bliska mi osoba rowniez zabila sie w ten sposob,i nie wyobrazam sobie tego,ale nie mam sily tego ciagnac,serio..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak w 2 zdaniach?
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loczkowana
nie da rady..jesli ktos to przeczyta to podziwiam i doceniam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamŚwira
to jak chcesz sie zabic bo nie doczytalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laminata ata
powinnaś udać się do psychiatry, on Ci pomoże, skoro masz depresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loczkowana
bylam,mialam leki,ale napisalam ze sytuacja sie nie zmieni, musialabym zmienic wiele rzeczy,na chwile obecna i w najblizszej przyszlosci nie ma takiej opcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komitet pożegnalny kafełe
wszystkiego dobrego na nowej drodze życia :) ))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loczkowana
a dzięki,mam nadzieję że sie przyda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajfun899
Ja tez raz sie chciałem zabic w sumie to byłem krok od tego. Nie pisałem listu bo nie wieze w przetrwanie swiadomosci po smierci wiec jak sie zabije to i tak nie musze wiedziec ze ktos to czytał. Ogolnie to Wziałem sznur do plecaka, pol butelki wodki i poszedłem do lasu. Nie chcialem myslec za długo bo jeszcze bym sie rozmyslił wypiłem wszystko naraz wyciagnałem sznur i sie w niego gapiłem wydarłem sie na cały głos i zaczałem płakac. Zaczałem robic petle. Przywizałem druga czesc na gałezi i wtedy sobie pomyslałem kurva juz jestem trupem całe szczescie nic mnie juz nie obchodzi mam wszystko w dupie co ktos o mnie mysli. Wziałem głeboki oddech i powiedziałem sobie mam wszystko w dupie wiec czemu sie starałem czemu wszystko musiało byc poukładane jak nalezy jak mam sie zabic to lepiej sproboje zyc tak ze mnie wszystko wali. Sciagnałem sznur i wyrzusiłem go do rzeki. Wracajac do domu 2 km bo a zajeło mi to naprawde długo bo byłem niezle wciety powiedziałem sobie to moja druga szansa, nowe reguły gry i tak bym juz nie zył wiec bede robił to co mi sie podoba i lał na wszystko. No i tak juz minał rok zalozylem sklep spozywczy. Po pracy robie cos zeby moze zycie było lepsze czasem pomagam znajomym czasami gdzies jade. Na ulicy zagaduje jakies osoby umawiam sie z nimi bo co moze sie gorszego stac jak ominelo mnie najgorsze. robie to co mnie uszczesliwia czasami nie wychodzi ale nie mysle o tym i robie to dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miecz damoklesa
myszko, walcz do końca a jak się nie uda to trudno. Niejeden już repetował i nie jeden jeszcze będzie. Od przeszłego roku po prostu wyniesiesz komputer na strych i będzie ci łatwiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nodfhsoh
kiedys mialam podobny czas w życiu -pomyśl sobie, wyobraź sobie siebie za kilak lat - szczęśliwą, na studiach czy w innym miejscu w życiu w jakim chcialabyś sie znaleźć - daj sobie szanse to przezyć, każde kłopoty sa do pokonania tylko gdy znajdujemy się w ich samym środku to wydaje nam się że z tego nie da się wyjść a później z perspektywy czasu stają się tylko wspomnieniem. Wiem że masz w szkole ciężka sytuaję ale to nie jest koneic świata . Poproś rodziców o korepetycje jeżeli sama nei radzis sobie z materialem to pewnie potrzebujesz fachowej pomocy. Porozmawiaj z nauczycielką, działaj a jak sie nie uda nie zalamuj się. Powoli wszystko się ustabilizuje i doczekasz takiego momentu że stwierdzsz że gdybys ze soba skończyła to byś nie miala szansy przeżyć tej własnei wspaniałej chwili. Ja jak jest mi źle to się modlę, przyjmuje komunię, może jeżeli jesteś wierząca to spróbuj ... trzymam kciuki za ciebie :) nie załamuj sie i nie przejmuj się ludzkim gadaniem - ludzie maja to do siebue że zawsze musza sobie znaleźć tania rozrywke czyims kosztem - olej to, dzisiaj gadaja o tobie jutro o kims innym a za tydzień będą gadali o nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stratovaria
Loczku Mały ? Czy Ty wiesz ile zdrowia kosztuje walka o życie ? Czy wiesz ile szczęścia daje chorej osobie każda nowa chwila? Czy wiesz ile bólu musi znieść człowiek chory , któremu lekarze nie dawali szans na kolejny miesiąc ? Ja wiem , dlatego żyj i dbaj o życie. To , o czym piszesz , to drobiazgi , o które również musisz zadbać. Depresja nieleczona wpada w wegetatywną , pojawiają się ogromne problemy etc. Dlatego proponuję Ci kolejną wizytę u terapeuty (omiń psychiatrę , a zakręć się koło psychologa), sesje postawią Cię do pionu, poproś o terapie równoległe , on będzie wiedział z czym to się "je". Masz całe mnóstwo chwil przed sobą i dobrze je zorganizuj :))pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosnaachtotyy
Dziewczyno , nie mysl o jakimś durnym samobójstwie tylko popatrz na to z troche innej perspektywy . Nawet gdybyś drugi raz powtarzala klase to nie bedzie miało znaczenia dla Twojego przyszłego życia ( oczywiscie lepiej by bylo gdybys nie powtarzała ) . weźmiesz sie ostro do nauki i potem juz nie dopuscisz do takich sytuacji . napewno nie robiłas wszystkiego co w Twojej mocy i sie nie uczyłaś skoro masz 6 zagrożen Jak zaczniesz sie uczyc to dasz rade za 10 lat nie będziesz o tych straconych latach w ogóle pamietała wiesz ,ze np Churchill powtarzał 6 klase podstawówki ? albo Kuba Wojewódzki ( nie porownuje go do Churchilla ,ale uwazam ,ze coś osiagnął wzyciu) 2 razy klase w liceum? i jeszcze by sie paru takich znalazlo Nigdy sie nie poddawaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosnaachtotyy
też pare razy w zyciu chcialam urzeć bo byłam tak nieszczęśliwa ,ale teraz sie ciesze ,ze tego nie zrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×