Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jula6

jak poznać ...

Polecane posty

Kurde też mam ten problem,mam z gościem do czynienia ponad rok i kminie go....Twierdzi że ,,no cooo ty nie ma mowy o zakochaniu....."ale jego zachowanie i oczy mowia mi co innegoPierwszy facet którgo nie mogę rozgryźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow ktos napisał hehe ja tez nie moge rozkminic i w dodatku jestem w sotosunku do niego fair bo zawsze z innymi lubiłam krecic motac kłamac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodziankaa
po namiocie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 69 VFDC zaibatsu MK SF 666
Lepie HLEP wcinajcie! Rozkminia to się kmin w HLEPIE rozmoczonym w z00pie na koprze z nacią pjetrooszki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodziankaa
po namiocie na rozporku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D okey tak tez myslalam ale nie bylam pewna hehe wiesz to niekoniecznie swiadczy o zakochaniu moze tez i o tym ze po prostu podbam sie jakko dziewczyna twarz dupa itp :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zapamiętuje szczegóły(lub jakieś głupoty) o których mu opowiadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pol roku ale on chyba dopiero teraz cos do mnie czuje dlatego pytam bo wydaje mi sie ze on sie zakochal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się spotykam od 10 miesięcy. Wiem, ze mnei uwielbia. A czy coś więcej.. Nie mam pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anikó wytrzymuję bo u mnie to bardziej skomplikowane niż się wydaje,to nie jest normalny związek,to taki romansik,gość ma żonę a ja ja do niedawna miałam męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anikó jak bede mila wiecej czasu to ci napisze wiecej,moze ty to rozkminisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiszę jak to się zaczęło.W moim małżeństwie przestało się układać od trzech lat,od roku zaczęłam myśleć o rozwodzie.Gość z którym miałam/mam romans nie wiem jak to określić,biegał za mną kilka miesięcy,jeździł za mną po mieście,pisał sms-y nasz wspólny kolega bo okazało się że takiego mamy wydzwaniał do mnie i namawiał żebym chociaż się z nim zapoznała,ale ja miałam olewające podejście do sprawy bo przecież byłam mężatką i nie szukałam wrażeń.W końcu w moim małżeństwie wszystko posypało się na maxa,wreszcie się poddałam,przestałam o nie walczyć po prostu straciłam moc,mój mąż zaczął przeginać po całości,psycha mi siadła,straciłam chęci do życia wszystko było mi jedno co będzie dalej,jedno co wiedziała to to że nie ma już co zbierać.Wtedy pomyślałam sobie że jak ten gość się jeszcze do mnie odezwie to nawiąże z nim kontakt,chociażby po to żeby odegrać się na swoim mężu.Długo nie trzeba było czekać,odezwał się.Więc na początku trochę pisaliśmy w końcu umówiliśmy się na spotkanie,wtedy nie planowałam więcej niż jedno max dwa spotkania.Było fajnie,miło jak to na początku bywa,gość stracił dla mnie głowę,po pewnym czasie i ja ją straciłam.Wtedy usłyszałam ,,no coooo ty tu nie ma mowy o zakochaniu się",pomyślałam sobie ''wariat".Ale ok rozumiem,wystraszył się że jak już się zakochałam to poprzewraca mi się w głowie i polecę do jego żony,naprawdę wariat!!!!Od początku nie ukrywałam przed nim jak jest w moim małżeństwie,czyli że mojego małżeństwa już prawie nie ma,ale nie zamierzam rozwalać jego małżeństwa chciałam się z nim spotykać z doskoku,ale on nie bardzo mi w to uwierzył.Więc zerwaliśmy tą znajomość.Niestety,widywaliśmy się codziennie,przypadkiem,pojawialiśmy się w tych samych miejscach.Po jakimś czasie on znowu zaczął za mną jeździć,albo przejeżdżał kilka razy dziennie obok mojej pracy(mam okna na ulicę)aż wreszcie odezwał się i zaczęliśmy znów się spotykać,tylko z taką różnicą że nasza każda próba kontaktu kończyła się spięciem,zrywaniem znajomości,tekstami ,,zero kontaktu",itp.itd.Zaczęło mi się to nawet podobać :),doszłam do wniosku że te spięcia nas tak do siebie przyciągają.Po kilku miesiącach ja powiedziałam że jak on jest taki niezdecydowany że raz chce się ze mną spotykać a potem krzyczy że nie bo się zakocham i....całe te cyrygiele,żona itd.,ja kończę tą znajomość,bo straciłam moc do niego,powiedział :,,ok jak chcesz,wszystko mi jedno...''.W między czasie ja złożyłam wniosek rozwodowy,poznałam fajnego chłopaka,ale to była znajomość tylko i wyłącznie koleżeńska.Po jakimś czasie książę się odezwał,napisał że był na długim urlopie itd.Pomyślałam co mnie to? No ale jeszcze w ten sam dzień spotkaliśmy się przyjechał za mną pod blok jak wracałam z pracy.Powiedziałam mu że spotykam się z kimś,zdenerwował się,chociaż starał się nie pokazywać tego po sobie,udawał że ''wali go to".Jak poszłam do domu napisałam do niego że jest zazdrosny,oczywiście odpowiedź była ,,w życiu........",tylko że ja się dowiedziałam że dopytywał się naszych wspólnych znajomych kto jest :).Próbował jeszcze robić podejścia,ale ja za każdym razem pisałam że jak już się z kimś spotykam to z nim już nie mogę.Dogryzał mi oczywiście na temat tego mojego kolegi.W końcu kontakt się urwał,ale nadal widywaliśmy się w mieście,w sklepie na stacji cpn,prawie codziennie nie wiem jak to się dzieje że ciągle wpadamy na siebie w różnych miejscach,miasto w którym mieszkam jest dość duże,blisko siebie też nie mieszkamy a widuję go częściej niż sąsiada zza ściany i tak jest do dzisiaj.Dalej było tak już jesteśmy co raz bliżej końca :),ja przestałam się spotykać z nowo poznanym kolegą,rozwiodłam się,i żyłam sobie spokojnie ale nie długo bo gość znów do mnie napisał,spotkaliśmy się,pogadaliśmy,i nawet jeszcze się nie pokłóciliśmy SZOK!A ja nadal nie rozumiem o co mu chodzi,twierdził jeszcze do niedawna że zaangażowany nie jest,więc dlaczego nie zostawi mnie w spokoju????może Ty znasz odpowiedź :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×