Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość znowzalamana

dlaczego go kocham

Polecane posty

Gość znowzalamana

potrzebuje sie wyzalic. i kogos zeby mnie walna w glowe. moj- teraz juz byly- mial byc moim swiatem. i byl. poznalam go jak rozwodzil sie z byla. ze zwiazku zostala corka. widywal ja czesto. nie mieszkalismy razem. on jest okropny z kasa- wywalal wszystko na rozrywki i dziecko. mial firme ktora starcil w miedzy czasie, wywalili go z apartamentu za nie placenie czynszu. jego rodzina nie pomogla mu. ani wtedy, ani w czasie rozwodu- mieszkal w przyczepie kempingowej jak go poznalam- w zimie- bez pradu. wiec sie zlitowalam- wprowadzil sie. ja 2 mce pozniej dostalam prace 3000km dalej. wyjechal ze mna- twierdzac ze z milosci. tak zaczely sie schody. kochalam go nad zycie. utrzymywalam zanim dostal prace-w miedzy czasie 2 razy pojechal do dzieciaka, z oszczednosci ktore mial- a ja placilam rachunki- jak glupia. jak dostal prace- 5 mcy po wyjezdzie- wydal wszystko na wyjazd do niej znow. zacza dokladac sie do czynszu- ale to bylo tyle- nie zrobil zakupow- zarl za moja kase- ja nie prosilam o kase na zarcie- chcialam zeby on sam ruszyl tylek i zrobil zakupy. w miedzy czasie kolejne rozprawy w sadzie rachunki za prawnikow, wyjadzy do coreczki- laptop, gry komputerowe, nintendo, komorka (6 letnie dziecko). wracal- nie mial kasy nawet na zupke chinska. ja mu wciaz pozyczalam na prawnikow, i utrzymywalam. on kupil sobie w miedzy czasie motor za pozyczke studencka, 2 samochody 2 laptopy-sama nie wiem co jeszcze.w koncu oswiadczylam- dosc. placi alimnety tak wysokie- jakby nigdy tego dzieciaka nie widzial- a jest tam- co miesiac. powiedzialam ze ma ograniczyc wyjazdy do dziecka- bo go na to nie stac- a ja nie zamierzam jego dzieci utrzymuwac. jak sie okazalo teraz od pol roku- ma co m-c sprawy w sadzie. wiec jezdzi. niestety to bylo klamstwo. spraw w sadzie nie bylo.przed ostatnim wyjazdem- pozyczyl ode mnie 6000zl na "prawnika".jak sie okazalo obiecal corce kupic samochod.za moja kase:P.. najpierw klamal. i klamal i klamal. potem sie przyznal. kazalam mu sie wyniesc. po 4 dnich wrocil i zaczal blagac zebym go przyjela spowrotem. powiedzialam ze potrzebuje przestrzeni i czasu- ze zawiodl moje zaufanie. odszedl. nastepnego dnia znow zapytal czy moze sie wprowadzic spowrotem - bo jest bezdomny:) i nie stac go na wynajecie czegos- i bardzo mnie kocha i chce sie zmienic. po paru godzinach textowania oswiadczyl ze nie bedzie wiecej na mnie czekac- i zaczyna zycie od nowa. (dzien wczesniej bylam milosci jego zycia i tylko ze mna chcial byc:P). bardzo szybko zaczal nowe zycie. ja siedze i rycze. czy warto? czuje sie przez niego wykorzystana- mial hotel, kucharke, sprzataczke i dziwke i ATM. miedzy nami bylo do chrznu od miesiecy- ja na niego czekalam- a ten mial miedzy wyjazdami do dzieci- kumpli. dla mnie nie mial czasu.dlaczego ja go nadal kocham? co jest ze na mna nie tak? a moze to moja wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MajkTajkson
Kochasz go, bo jesteś w nim zakochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lips90
no nieżle dałaś sie wykorzystac...mozna powiedziec ze bylas jego sponsorką...musisz zapomnieć..przecież to bez przyszłości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie twoja wina zakochalas sie po prostu, olej go gra nie warta swieczki, zapomnij o nim na dobre i zajmij sie soba bo nic dobrego z tego nie wyjdzie niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesz jak potłuczona dziecko ma 6 lat a on za twoje pieiądze kupił mu samochód:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viola:-)
Nie smuć się, kiedyś spotka go za to kara.... Wiem,ze go kochasz, a może to jest uzależnienie od niego?Lubisz matkować?Miałam, nawet mam podobną sytuację i wiesz co?Dopiero po terapiach u psychologa dowiedziałam się że właśnie lubię matkować i dlatego zostałam wykorzystana!Teraz zostałam z kredytami a on żyć będzie =żerując znowu na czyjejś naiwności, ponieważ nie zmieni się! Zrozumiałam to dopiero po kilku latach związku, jest mi ciężko bo uczę się na nowo żyć bez niego, bez pieniędzy i z skrzywioną psychiką:-( Dlatego daj sobie czas, popłacz i za jakiś czas pogodzisz się albo zrozumiesz,że to nie miłość lecz uzależnienie!a nawet jak to miłość to niemożliwe jest aby on Ciebie kochał poczynając w ten sposób !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowzalamana
nie pisze jak potluczona- jakbym miala opisac jego sytuacjie rodzinna to by wyszla z tego ksiazka:P on ma 2 dzieci- jedno 6 lat i stale do niego jezdzi. ma rowniez bachora (doslownie)- co ma 19 lat. on ja opuscil jak byla mala, potem wrocil, potem oposcil- zosatal zaadoptowana przez jakiegos gosci. po 4 latach braku kontaktu- gdzie pozegnali sie: ON- jestes suka, ONA: zaluje ze cie kiedykolwiek poznalam------ona do niego napisala ze jak jej pomoze kupic samochod to go zaprosi na uroczystosc zakonczenia roku:P oczywiscie pojechal---dla mnie wersja byla- mam sprawe w sadzie- potrzebuje kasy na prawnika. na szczescie tym razem wszystko wyszlo na jaw:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowzalamana
tak zeby poprawic- uroczystosc zakonczenia liceum:P ---- bo znow mnie ktos nazwie potluczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowzalamana
dzieki za odpowiedzi. na rozum - zdaje sobie sprawe ze mnie wykorzystuje/wykorzystywal. nigdy raczej nie mialam potrzeby matkowania- wrecz przeciwnie...a moze tego nie widzialam. niby sie z nim pozegnala- ale znow zacza pisac i dzwonic jak bardzo mnie kocha- i ze wie ze spieprzyl itp itd. rozum mowi ze to kolejne zagrywki--- a serce---powalone zycie. ten zwiazek nie byl taki od poczatku- zwykle tak bywa- i to byl pierwszy facet z ktorym pomyslalam ze moge spedzic zycie- a pozniej dostalam w leb:P jestem tu sama- rodzina daleko, mam znajomych- ale nie przyjaciol. nie mam za bardzo komu sie wyzalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viola:-)
Ciężką masz bardzo sytuację!!!!! Nie chcę osądzać i mówić Ci co masz robić, ponieważ sama źle pokierowałam swoim życiem, ale z perspektywy czasu i swoich błędów wiem,że taki typ człowieka nie zmieni się!!!!Ja też w to wierzyłam, do momentu wyprowadzenia się ze swojego miasta rodzinnego do jego miasta- to miało być coś w stylu" dla Ciebie zrobię wszystko"! I wiesz co ??? Mieszkam tu pół roku i już lada dzień uciekam od gada,bo mnie wykończył psychicznie.Gdzie tu zmiany- jeżeli są to na gorsze, ponieważ każda nasza litość uprawnia ich do tego aby nas potraktować w taki sam sposób raz i jeszcze raz i kolejny.....! Wiedzą,że jak wybaczyłyśmy to mogą sobie pozwolić po raz kolejny na chamstwo, a potem wystarczy tylko ładnie prosić i ona ulegnie! TAKIE MAJĄ O NAS WŁAŚNIE ZDANIE! jeżeli raz wybaczyłaś i on się nie zmienił i nie docenił tego- uciekaj!!!!Ja to właśnie robię po 5 latach!Boli...bardzo boli...ale będzie bolało jeszcze bardziej jak zostanę!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×