Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość traszkaa465

Czy zle powiedzialam tesciowej?

Polecane posty

Gość traszkaa465

Mieszkam z mezem za granica i spodziewamy sie pierwszego dziecka za 2 miesiace. Od razu po porodzie przyjedzie moja mama na 2 - 3 tygodnie, z czego sie bardzo ciesze. Okazuje sie, ze tesciowa tez chcialaby przyjechac po mojej mamie. Rozmawialam z tesciowa przez telefon i powiedziala, ze moze ona tez by przyjechala? Na co odpowiedzialam jej, ze " jesli bedzie chciala i mogla to byloby fajnie, ale, zeby nie czula sie zmuszona". Chodzilo mi o to, ze taki przyjazd moglby byc dla niej klopotliwy i moze czuje sie zobowiazana przyjechac tylko nie wiem czy nie odebrala zle moich slow. Jak wy myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no troche mogla
nie moglas inaczej tego powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bed in bed
Jak dla mnie to powiedziałaś to bardzo grzecznie, wiec nie wiem o co by się miała obrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plkgjh
ja bym na jej miejscu nie czuła się urażona. Jeśli jednak masz wątpliwości (to Ty ją znasz), przy następnej rozmowie zacznij temat, zapytaj kiedy by chciała przyjechać i daj jej do zrozumienia, że się cieszysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traszkaa465
Mowiac "zeby nie czula sie zmuszona" chodzilo mi o to,zeby sobie nie robila stresu, bo musi wziasc urlop itd. i jesli byloby to klopotliwe to my napewno sie nie obrazimy jesli nie przyjedzie. To wszystko mialam na mysli a uzylam chyba zlego slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfdf
dobrze powiedziałaś..nie przejmuj się tak...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A karmiłyście piersią
Ja bym też tak powiedziała, bo może się poczuwa dlatego, że Twoja mama przyjeżdża i ona niejako czuje, że też by pasowało i w sumie to musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie pomyślałyście
że ona też chciałaby zobaczyć i poznać wnuka? na pewno też się cieszy, skoro twoja mama przyjedzie a ona nie to bedzie się czuła jako ta "gorsza"babcia. Ja po takich słowach miałabym wątpliwości czy jestem mile widziana..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traszkaa465
A karmiłyście piersią - dokladnie o to mi chodzilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja zupełnie inaczej
odebrałam te słowa i jako teściowa (znając swoje wyczulenie i wrażliwość) pomyślałabym że nie ma wielkiej chęci by mnie tam zobaczono ;). Wiem jak to jest w życiu, teściowa jako świeżo upieczona babcia cieszy się i szaleje a z drugiej strony wcale nie jest tą wyczekiwaną na miejscu bo jednak mama i dziecko chcą troche spokoju a wiadomo że teściowa to nie własna matka bo już bardziej jak gość a nie swój . U mnie było tak , że moja mama wraz z tesciową razem się zabrały i przyjechały pociągiem (mieszkam za granicą) a ja jako dwu dniowa mama marzyłam akurat o intymności i spokoju (miałam kłopoty z karmieniem i dopiero trenowałam na synku ;), czułam się słaba i obolała ) i ciszy co wraz z ich wejściem do domu stało się rzeczą niemożliwą (dziecko płakało więcej niż wcześniej a ja byłam rozdrażniona) . Teściowa była moim cieniem (bo trzymałam dziecko) a moja mama komentowała razem z nią wszystko co robię wraz z wspominaniem jak to było jak sama byłam niemowlakiem i mój mąż :/.....tragedia , choć dziś się z tego śmieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×