Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość game offza

zdarzyło się Wam skłócić Waszego męża/żonę z jego rodziną?

Polecane posty

Gość taka sobie jaaaaaaaa
Wiesz... mój mąż bardzo kocha matkę, ale widzi ile mu krzywdy zrobiła i on sam nie chce się z nią kontaktować, bo nie chce burzyć spokoju w naszej rodzinie. Ta maupa ma jeszcze 3 dzieci (najstarszy i bliźniaczki są dziećmi jej byłego męża, a mój mąż najmłodszy jest z nieformalnego związku- który na szczęscie dla teścia się skończył dość szybko i ma wspaniała żonę). Ta kwoka kazała mu zamieszkać u dziadka i u ojca (gdzie ojciec wtedy prowadził dość kawalerski tryb życia) kiedy mój mąż miał zaledwie 13/14 lat i chodził do gimnazjum!!! Bo jej córka sie okociła (ja o nich tak mówię bo ich nie cierpię ;P) i dla mojego męża brakowało tam miejsca... nie interesowała się nim zbytnio- to on do niej łaził, ale nocowac nie mógł, bo nie było gdzie. jak miał 7 lat i pokój był przegrodzony meblościanka to słyszał wieczorami jak ta się gzi co tydzień z innym i płakał :( Miał naprawdę denne dzieciństwo... Wyrósł na naprawdę wspaniałego faceta, który kobiecie nieba by przychylił i dał gwiazdkę z nieba... dziwi mnie, ze ma aż taki szacunek do kobiet mimo, ze jego matka to zwykła k*rwa. Jest ciepły, kochany i daje mi i córce wiele miłości... Nie będzie przesadą, gdy powiem, ze to prawdziwy Anioł! I właśnie dlatego nienawidzę teściowej- że takiemu dobremu człowiekowi uprzykrzyła życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba tak właśnie było, psychiatra z sąsiedztwa. Myślę, że jego nienawiść była tym większa, bo ja nie unikałam konfrontacji. Pytałam zawsze wprost, co jest przyczyną jego ataku. Nie umiał odpowiedzieć, ale pieklił się dalej. Irracjonalny typ, naprawdę ciężki charakter. Stanowczenie, współczuję Ci, nienawiść to wyniszczające uczucie. Nie ma chyba osoby, której bym nienawidziła, chociaż... Właśnie sobie wyobraziłam, czy pomogłabym pewnej osobie, gdyby znalazła się w niebezpieczeństwie....hmm Nie wiem sama:D Kiedyś koleżanka z pracy, której bardzo ne lubiłam omal nie wypadła przez okno. W ostatnim momencie ją złapałam, to był jakby odruch bezwarunkowy, potem żałowałam tego wielokrotnie. Nieładnie, prawda? Teraz myślę o tej kobiecie z politowaniem, ale kiedyś plułam sobie w brodę, że akurat w tym momencie wlazłam do jej pokoju. Inni pracownicy też mi złorzeczyli:D A co do przyjaźni z teściówką. Ja mam świetnych teściów. Naprawdę bardzo ich lubię, myślę że z wzajemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie ja mam za to inny problem. Mieszkam w Anglii, wprowadziłam się do rodziny mojego chłopaka, na początku miało być to na okres paru tygodni dopoki nie znajde czegos innego,ale po jakimś czasie on chciał, żebym została, zaoszczedzimy troche pieniędzy i wtedy razem się wyprowadzimy. Jego mama nie ma ze mną problemu, bo tylko my jej pomagamy finansowo i z pracami domowymi, ale za to ma 9 letnią siostre. Ona traktuje go jak ojca. Ja nie znosze dzieci. Była strasznie zazdrosna, na poczatku zawsze płakała jak przychodziłam. Co mnie irytowało. Później przestała, ale teraz za to stara się nas przy każdej okazji skłócić. Albo ciągle robi mojemu wymówki, że niby czemu ja cały czas z nim gdzieś wychodze a ona musi siedzieć w domu. Do tej pory starał się jej pokazać gdzie jej miejsce. ostatnio wyszlismy całą rodziną do centrum londynu, najpierw zrobiła awanture że jej kupilismy cheeseburgera, a ona chciala jakąś inną kanapkę, kiedy my już wydalismy okolo 200 funtow na atrakcje dla matki ktora nie pracuje, jej i ich ciotki ktora przyjechała w odwiedziny. Naburmuszona całe popołudnie. Później zaczęła kłamać że ją popchnęłam z daleka od niego żeby go złapać za rękę i poszla sie poskarżyć kiedy ja byłam pare krokow za nimi. W ten dzień, on reagował, miał dosyć jej zachowania. Na drugi dzień wszystko jej wybaczył i wziął ją do pomocy żeby posprzatac nasz pokoj i zamontować szafe, gdzi eja jasno wyraziłam że nie chce jej u nas w pokoju po czym stwierdziłam, że w takim razie mam w nosie i nie bede pomagać, Niech sobie sami robią. I nagle piłka sie odwróciła na mnie, że on sie nią zajmował jak była mała jest do niego przywiązana i nie moge się tak zachowywać. Dodam, że ma inną siostre która nie mieszka w domu, i ta mała nakłamała do niej niestworzone rzeczy i od tej pory z tą drugą też jestem skłocona. Nie mamy wystarczająco pieniedzy zeby wynajac jakies male mieszkanie. Nie wiem co robić. Pomozcie, kłócimy się przez jego rodzine cały czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja marzyłam, żeby ich skłócić żeby urwać z nimi kontakt no ale nie robiłam tego bo ,bo to rodzina bo to bo tamto,nie umiałam...:) ale się stało prawie samo:) jedna z jego sióstr nas okradła i bardzo sklamała druga pożyczyła kiedyś od męża spore pieniądze a gdy potrzebowaliśmy kasy na jego rehabilitację po poważnym wypadku stwierdziła (po 5 latach )że ich nie odda bo jak ma oddać skoro wsadziła je w mieszkanie(razem z ojcem)tylko ojciec się wyprowadził od niej bo taka męda że staruszek z nią nie dał rady żyć więc mieszkanie jest jej a kasy oddac nie chciała,więc mąż jej tak ładnie powiedział że....nie odzywa się i luz,a teść ma swój świat swoje 2 miłości pania flaszkę i panią nową dziewczyne i wszystko ma w du.pie. Na nasz ślub nikt z jego rodziny nie był zaproszony,chciałam jednak zaprosić jakieś męża ciotki chrzestnych kuzynów,kogokolwiek ale mąż kategorycznie zabronił mówiąc jeden wieczór 2 dni a ja się będę całe życie wstydził że ojciec się nachla siostra kogoś okradnie i nie wiadomo czego po innych się spodziewać nie bylo od nich nikogo,nawet "powiadomień"nie dostali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×