Okłamałam go, że jestem dziewicą

Mam 22 lata. Jestem z cudownym chłopakiem, którego bardzo kocham. Chcę za niego wyjść i spędzić z nim resztę mojego życia. Mamy za sobą już nasz pierwszy wspólny raz, praktycznie zaraz na początku chodzenia ze sobą ( 5 randka). On był prawiczkiem. Ja nie byłam dziewicą, ale on tak myśli. Straciłam dziewictwo z chłopakiem, z którym się wcześniej spotykałam, zrobilismy TO tylko jeden raz i nie do końca, bo bardzo mnie bolało. Więc on mnie właściwie tylko "przebił" i tyle. Nie uznawałam tego dawniej za stratę dziewictwa, to nie był prawdziwy seks... Teraz jednak zaczynam mieć wyrzuty sumienia, ale....przecież się nie przyznam:( czy może powinnam??

jak sobie chcesz napytac klopotow to sie przyznaj.... niektore baby lubia takie jazdy :D no bo poco wkoncu zyc normalnie skoro mozna miec problemy :D

wolałaś go okłamać by się tras trząść co zrobi kiedy ludzie zrozumie żę związek tylko przetrwa jak jest szczerość

brawo kołamuj go dalej

racja kolamuj ! :D

Wszystko zależy od faceta i jego podejścia.Mnie też dziewczyna moja obecna narzeczona okłamała że spała z jednym chłopakiem przede mną a jak później się okazało spała jeszcze z dwoma innymi.Jak się kocha to nie zwraca się uwagi na takie coś i nie powinno Twojego faceta interesować Twoje życie wtedy kiedy jeszcze się nie znaliście.

mało istotny problem. Powiedz i już. Obrazi się, że nie "przebił"?

...on mnie właściwie tylko "przebił" i tyle... fajne :D a ten Cie tylko "nie przebił" i tyle

ja bym nie mowiła moze sie obrazic i zerwać lub przy innej kłotni wypominać ci to lepiej nie mów, nie mysl o tamtym razie, bĄdz silna