Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość shy girl

Mieszkacie sami (bądź z partnerem) czy ze współlokatorami?

Polecane posty

Gość viva la vida yo!
Aha. I zauwazylam że coraz mniej polaków mieszka na kupie. Wielu kupiło domy lub jakoś się urządziło z rodzinami. Tylko jakas patologia z rosji czy innych wschodnich krajów żyje na kupie do usranej śmierci. Polacy to chociaż uczą się języka, jakoś sobie radzą...a np ruski czy litwini których znam potrafią powiedzieć " Hello" i tylko tyle a siedzą tu od 5ciu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam z mezem i 2 dzieci w naszym domu ( tzn. nasz to on będzie jak pozyczke splacimy ) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agonia36
No to przesrane macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba już wysiadam psychicznie
Teraz mieszkam z 3 dziewczynami w JEDNYM pokoju,istna masakra. :-O Co prawda w drogiej okolicy,10 min. do pałacu Buckingham,ale co z tego?!Jestem 4 miesiące w Londynie i już mam dość,postanowiłam,że wracam do domu.Pieniędzy tutaj żadnych nie zaobię,mam 7 funtów na godzinę,a wszystko takie drogie.Nie chcę żyć jak dziad na kupie do usranej śmierci.Wolę chyba jednak Polskę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanka Londynu.
jestem w UK juz 10 lat, przez pierwsze 3 wynajmowalam mieszkania ze znajomymi, bylo nas 4-6 osob, bo to sie zmienialo. Ostatni dom to 3 pary i od 7 lat mieszkam z partnerem, splacamy dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno zeby od zera w 4 miesiace sie czegos dorobic... na wszystko potrzeba czasu i wyrzeczen. ale jak ktos ma slomiany zapal to szybko sie poddaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8iutjyhtgr6ry
ale chwileke,skoro mieszkasz w 4 osoby w pokoju to koszty nie sa wielkie. zarabiasz 7 f wiec w miare. ludzie mniej zarbiaja , mieszkaja jak ty i jakos odkladaja .nie wiem co dla ciebie jest takie drogie ze sie zyc nieda .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iceberg
jak mozna w 4 osoby mieszkac w jednym pokoju??? z calym szcunkiem ale jakos w to nie wierze no chyba ze tak lubisz bo jesli nie to kazdy normalny czlowiek wynajalby jedynke moze troche dalej od centrum zeby bylo taniej ale za to z dobra komunikacja i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na samym poczatku mieszkalam w 4 osoby w jednym pokoju, tak 3 miesiace i taki z tego pozytek mialam ze bardzo duzo udalo mi sie zaoszczedzic, tyle, zeby poczuc sie pewnie finansowo, przeprowadzilam sie wtedy do domu z 4 innymi ludzmi i kazdy mial swoj pokoj. potem bylo nas lacznie 3 w domach i tak zostalo poki nie zalozylam rodziny i zamieszkalismy w 2 a potem rodzina powiekszyla sie o jednego miejszego wspollokatora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzybzybzy
Chyba już wysiadam psychicznie" eeeeeee 7 f na godzine i Tobie tak zle? :o Gdzie za ta godzine kupisz sobie chleb, mleko, jajka, masla, wedline i sera? Tak tak wracaj do Polski gdzie za 7 zł za godzine kupisz moze jajka. Pozatym pokoj z tyloma osobami laczony...to ile ty za niego placisz?? Jak my dwojke mielismy za 100 /130 - to ile mozna placic dzielac sie z 3 innymi osobami? :o No chyba, ze masz 7 na godzine i 10 godzin w tygodniu to faktycznie kiepsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba już wysiadam psychicznie
Teraz Wam odpowiem po kolei. Plenerowa Żona To nie tak,że mam słomiany zapał,wręcz przeciwnie.Ale mam doświadczenie z pobytu w innym kraju(USA),gdzie bardzo szybko zarobiłąm ładne pieniądze,do tego mieszkając w leeeeeeeeeeepszych warunkach(pokój jedynkaz widokiem na ocean,klima i własna łazienka).Za sam wyjazd do USA zapłaciłąm 7 tysięcy,pieniądze zwróciły mi się w miesiąc(!!!).W Londynie jestem 4 i prawie klepię biedę.Oszczędności na koncie-ZERO.A za bilet lotniczy zapłaciłam tylko 50 funtów. :-O Iceberg Oj,można,uwierz mi.Jest to koszmar,brak intymności,znoszenie humorków bab,itd.Nie polecam nikomu. Przez pierwsze dwa miesiące mialam ''jedynkę'',w 2 strefie,ale dojazd był koszmarny-20 min do przystanku autobusowego,potem 1 autobus,potem drugi i metro.Długo szukałam czegoś blisko pracy i w końcu znalazłam w miarę tanio(czyli nie po 250-300 za pokój tygodniowo).No,ale warunki mam jakie mam. Widzę tylko jeden plus z tego mieszkania na kupie-nie ma w tym domu Polaków(sami Australijczycy),co uważam za zaletę.Bo wcześniej mieszkałam z polską rodziną.Po tyłku nie można się było podrapać bez ich zgody.Ciągle tylko sprzątać i sprzątać,wody mało zużywać,prądu i wścibska właścicielka.Ech...beznadziejne mam wspomnienia. Bzybzybzybzy W Polscewostaniej pracy miałąm 12 zł na godzinę.Na wszystkie wymienione przez Ciebie produkty starczało. Tak,mam mniej niż full time-ok.32-35 godzin,do tego mam zły kod podatkowy,nie mogę tego odkręcićod 3 miesięcy,ani mój pracodawca.Zabierają mi po ponad 300 funtów podatku,moja ostatnia wypłata to całe 615 funtów. :-O I jak mam sobie za to wynająć fajny pokój(ok.90-100 funtów),opłacić bilet na metro(1strefa-29.20) i jeszcze się najeść????!!! Nie widzę dla siebie miejsca w tym mieście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iceberg
powiem to co Plenerowa Zona w innym watku i za co ja krytykowalam a teraz zwracam honor to wyjedz!!! to po pierwsze po drugie ja mieszkalam w Londynie 5 lat i wynajmowalam jedynke na granicy pierwszej i drugiej strefy za juz teraz nie pamietam dokladnie ale jakos 1oo funtow tygodniowo teraz pewnie jest drozej ale nie wiem gdzie Ty szukalas ze chcesz placic 250 czy 300 tygodniowo, ja mieszkalam w poblizu Canary Wharf, dzielnica zupelnie biala i sami Angole - zero Polakow i Czarnych po trzecie pracowalo ze mna kilka osob ktore mieszkaly w 5 a nawet 6 strefie i dojezdzaly do pracy nie wiecej niz 30 min, ja jechalam czasami dluzej do city bo zmienialam autobus na metro wiec nie chrzan bo to co piszesz jest nielogiczne wystrczy poszukac mieszkania z dobra komunikacja do pracy, no chyba ze pracujesz na jakims kompletnym zadupiu i rzeczywiscie sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba już wysiadam psychicznie
Iceberg Aleś Ty mądra/y..... Przecież napisałam wyrażnie,że WYJEŻDŻAM z Londynu.Czytaj uważnie.To po pierwsze,a po drugie-co to dla mnie za różnica czy mam dojeżdzać pół godziny czy pół godziny z buta czy 15 min,jak do dyspozycji mam 150 funtow tygodniowo.I ledwo za to ciągne. :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iceberg
madra czy nie to akurat nieistotne to moze poszukaj innej pracy, albo jedz rzeczywiscie gdzie indziej po prostu cudow juz teraz nie ma, moze 10 lat temu kiedy kurs funta byl znacznie wyzszy wystarczylo popracowac 3 miesiace i wrocic z kasa do PL ale czasy sie zmienily, teraz wiekszosc pracuje i wystarcza im na zycie niewiele odkladaja, jedni zaciskaja pasa i odkladaja funcika do funcika a inni zyja na normalnym poziomie ale z przecietnej pensji niewiele im zostaje piszesz ze pracowalas juz poza granicami Polski wiec nie powinnas byc zbytnio rozczarowana bo niestety taka jest sytuacja ekonomiczna i nic z tym nie zrobimy, mozna sobie ulatwic nieco zycie ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba już wysiadam psychicznie
Jak grochem o ścianę,słowo daję. Wyraźnie napisałam,że zarabiałam o niebo lepiej,mieszkałąm w lepszych warunkach i mogłam sobie pozwolić na wiele rzeczy w USA,ale Ty tego chyba nie doczytałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jedz do usa i zobacz jak sie teraz zyje... mamy kryzys i takie czasy ze nikt ci na tacy juz nic nie poda, zreszta dla mnie dosc dziwnym jest ze rzucilas sie od razu na gleboka wode, sam londyn, samo centrum, niewazne ze warunki byle jakie no ale musisz miec wygodnie zeby za duzo nie podrozowac.. wiesz ile ja placilam za to mieszkanie na kupie wtedy 8 lat temu? 72 funty miesiecznie!!!! do tego pracujac na barze zarabialam okolo 700 funtow na reke plus okolo 500 funtow napiwkow (wtedy tez byly troche inne ceny i inne stawki ale to bylo dosc sporo jak na pierwsza prace i tak niskie koszty zycia jakie ja mialam). podatek placilam bardzo niziutki bo napiwki byly nieopodoatkowane a przy takiej pensji to jest zdaje sie te 10% od kwoty powyzej allowance. a ty z tego co widze to zabralas sie do tego od dupy strony za przeproszeniem.. zmien prace, zmien miejsce zamieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba już wysiadam psychicznie
Plenerowa Żona O czymTyw ogóle piszesz kobieto.... W USA byłam w 2011 roku,więc w czasach ''kryzysowych''. Za mmoje miejsce w pokoju płacę80 funtów,ale tygodniowo!Zarabiam tak jak napisałam wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jzjbskssbh
Za mało zarabiasz żeby mieszkać w centrum. Gdzie w drugiej strefie mialas 20 min do przystanku, potem metro i 2 autobusy? Chyba kręcisz , to jest po prosty niemożliwe. Zawsze da się znaleźć coś lepszego. Jeśli chcesz naprawdę coś zaoszczędzić to nawet jak będziesz dzielić pokój z drugą dziewczyną w drugiej strefie to wyjdzie ci ok. 50 funtow. W głowie się nie mieści że płacisz tyle za jakieś zbiorowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba już wysiadam psychicznie
Bardzo proszę znajdź mi pokój za 50 funtów(share room) w drugiej strefie,okolice Chiswick.Bardzo proszę,chętnie zobaczę te oferty.Wy chyba czegoś nie rozumiecie,mam do pracy 5 minut piechotą,oszczędzam w ten sposób na biletach i na czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chiswick jest w strefie 3 !! Wiec zmien prace.Czasem nie da sie powiazac wszystkiego zeby bylo tanio,blisko i duzo platne. Moze masz zbyt duze wymagania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym, za 50 funtow w Londynie to nie chceszmieszkac. No chyba ze nie przeszkadza ci syf,bo za taka cene to janie wiem jaki ty pokoj chcesz miec, i w jakiej dzilenicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nie wiem jak ty sie w taka sytuacje wplatalas, bo na tyle ludzi co ja znam kazdy zyje w jakichs w miare normalnych warunkach. koniecznie musi byc londyn? a moze wyprowadz sie do stanow jak tak ci lepiej? nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posluchaj co maja do powiedzen
a lez sie rzucila na wszystkich Autorko. laski chca ci pomoc, a Ty krytykujesz cokolwiek nie napisza. Twoj sytuacja wydaje mi sie troche smieszna, nie za bardzo umiesz sobie radzic na to wyglada. jestem w UK (nie Londyn) 2 lata i nawet na poczatku mialam lepsza sytuacje od Twojej, a w tym momencie zastanawiamy sie z mezem nad kupnem domu. dodam tylko, ze przez ponad rok pracowalam na linii, nie zarabiajac duzo. wiem, ze pomaga, ze jestesmy we dwojke, ale kazde z nas mialo swoje pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chciałam doradzić ale widzę że chcesz pokój prawie za darmo, 5 min od pracy w pierwszej strefie tak? Proszę cię... Trzeba iść na kompromis. Zdecyduj się czy chcesz mieszkać ugnieciona jak sardynka, za spore pieniądze ( jak na 4 osoby w pokoju) czy dojeżdżać. I tak i tak nie odlozysz kasy ale z czasem zlapiesz lepiej platna pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba już wysiadam psychicznie
Ale się Wszyscy rzuciliście na mnie. Napisałam wyraźnie,że nie zamierzam mieszkać w Anglii za długo,bo to po prostu nie jest miejsce dla mnie.Za bardzo też nie narzekam,sama chciałam tutaj przyjechać.Co zrobiłam i przekonałam się na własnej skórze,że to nie kraj dla mnie.I nie przyjechałam tututaj odkładać pieniędzy,ale po prostu żyć-kupować sobie różne rzeczy,wychodzić do knajp,zwiedzać,itd.Po prostu prowadzić normalne życie,takie jakie miałąm w Polsce.Ale niestety póki co to klepię biedę,bo tak to trzeba nazwać. Nie umiem sobie radzić?Dobre sobie....Znam angielski,wszystko sobie tutaj organizuję sama,nikt mi nie pomagał/a w niczym,no ,ale może dla niektórych to nie jest ''radzenie sobie''.I don't care. I Ciswick jest w 2 strefie,wiem,bo tam mieszkałąm.Jedynie Chiswick Park(tube station) jest już w 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkalam na Chiswick Park . A 3 strefa byla od Turcham az po Acton. Nie wiem w ktorej czesci ty mieszkasz..:) I ktora uwazasz za Chiwsick? ale to nie na temat chyba wiec sorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Londyn jest za drogi jak sie nie zarabia min. 1500F. Teraz sie przeprowadziłem do innej wioski i za pokój płace 300f, gdzie za jeszcz mniejszy w 3 strefie płaciłem 550.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sekonda
U nas to jest tak, że ja jeszcze mieszkam w Polsce, za miesiąc wylatuje do Szkocji do mojego chłopaka na dłużej. On wynajmuje pokój u rodziny (rodzice+2 małych dzieci). Bywałam u niego często na kilka tygodni i wcale nie uważam żeby było z nimi źle. Właściciele są niewiele starsi od nas, nikt nikomu nie wchodzi w drogę, każdy sprząta po sobie, kuchnia dość spora więc mogłyśmy nawet we dwie w tym samym czasie gotować. No i zawsze było z kim pogadać :) Koszty chyba też niezbyt duże. Mój chłopak płaci 200 funtów miesięcznie za pokój, jak ja dojeżdżałam to dopłacałam 10 f/tydzień. Za miesiąc mamy zamiar wynająć sami mieszkanie i ani nam się śni dzielić je z kimś :) Bez przesady, koszty nie są wcale aż tak duże żeby trzeba było siedzieć na kupie w kilka osób...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×