mam 20lat, i jestem odludkiem..

brzydka nie jestem, charakterem nie odstraszam, ale mimo to nie mam znajomych :( fakt, mam niska samoocene, i to mnie poczesci odizolowuje od innych... zle mi z tym, ale z drugiej strony jak niby mam z kim wyjsc, jak nie mam nawet do kogo napisac :( na studiach myslalam, ze to sie zmieni, ale niestety- nie sa za bardzo towarzyscy... boniu :(

napisałam boniu, kto zgadnie, co ów wyraz oznacza, to się z nim umówię

Nie zestraj sie wypierdalaj.

Jakaś dziwna jesteś

i po co ci znajomi ? myslisz ,ze to cos zmieni

witaj, ja też jestem samotna. mam 24 lata. niby mam faceta, mieszkamy razem, ale w zasadzie jesteśmy dla siebie obcymi ludźmi, nie spędzamy razem czasu. strasznie mi smutno w ten sobotni wieczór, znajomi? hmm...paru jest,ale wiadomo, każdy ma swoje życie,a ja mam już dość orgaznizowania spotkań...

też tak mam, nawet wiek się zgadza :) przerąbane...

Jak sobie nie umiecie skombinować towarzystwa to oznacza tylko że jesteście głupie :o SORRY GORZKA PRAWDA

mam nadzieje, ze to sie zmieni, bo i przez to tyle juz szans bycia z chlopakami zmarnowalam.. wstyd mi po prostu z tego powodu:(

nie, po prostu nie mam tez szczescia do ludzi.. trafiaja sie sami dziwni.. a jak juz jest szansa zakumplowania sie, to jednak nic z tego nie wychodzi.. bo kazdy fakt, ma swoje zycie,a ja nie chce sie 'doczepiac' ...

A czy przypadkiem to nie ty jesteś dziwna i ich swoimi standardami oceniasz jako dziwnych, bo z twojego punktu widzenia dziwni to tacy co odstają od twojej normy :o

ja mam to samo,mam 22 lata, jedne studia zero wiekszwych znajomości, drugie to samo,praca również, poza tymi instytucjami nie mam życia w ogóle cały dzień rozmyślam, bądź siedzę przed kompem;/

u mnie jest tak,że jak sama coś zorganizuje, jakas impreze, grilla, czy choćby spotkanie zwykłe, to ok, wszyscy chętni, ale żeby sami od siebie coś zaproponowali to już nie ma szans...tak więc więszkość weekendów spędzam samotnie, bo nie mam ochoty wiecznie proponować czegoś moim niby znajomym

nie robie selekcji osob.. mam np. bliska kolezanke, ktora tylko potrafi mi w kolko narzekac, ze ma przesrane na studiach, ze sie nieszczesliwie zakochala i tak w kolko... jestem doslownie od wzzalania sie ... mam tego doszc.. chcialabym spotkac ludzi, z ktorzmi moglabym sie posmiac, wzpasc na piwo itp., a nie jakies smutasy

Aha i masz 1 (jedną) bliską koleżanke? GRATULUJE jesteś duszą towarzystwa zapewne

ja nie mam nawet niby znajomych, nikt mnie nie nigdzie nie zaprasza, a o chłopaku to mogę pomarzyć

no.. tak to juz jest.. i wcale nie swiadczy o tym, ze jestesmy dziwne.. i przeprowadzamz niewiadomo jaka selekscje ludzi

takasobiesamotna mam do ciebie jedno pytanie

chyba napisalam wyraznie ze nie mam za wielu znajomych

halo jesteś?

pytaj

a ja sączę sobie samotnie drugie piwo, chyba źle to na mnie działa, bo oczy robią się szkliste, facet siedzi przed swoim kompem, ja przed swoim, jak co wieczór zresztą, nie chcę, żeby widział, że płaczę;/ może jakiś dowcip ktoś opowie?

Naprawde nie ma innego wyjaśnienia, musicie być albo głupie albo mega-dziwne. Nie ma innej opcji

podaj mi swój adres email bo nie wiem jak wyglądam w skali od 1 do 10 i nie wiem czy moge mieć dziewczyne jak byś mogła ocenić mój wygląd

to moze podejdz do niego, obejmij do o tylu i pogadajcie sobie? jak cos do siebie zywicie to szkoda, zeby tak to wygladalo..

pewnie nie, bo siedzisz na kafeterii

ja też odludek ,dziewczyn wstydze sie jak hu.

To masz pecha bo nawet wstydliwe laski nie lubią wstydliwych wycofujących kolesi, więc lepiej zacznij pracować nad sobą

uuuuup