Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magdalena.xxx

Zachowanie mojego chłopaka- błagam pomóżcie mi :'(

Polecane posty

Gość Magdalena.xxx

Witam wszystkich :) Otóż głównym problemem jest zachowanie mojego chlopaka (23 lata). W związku jestesmy od roku, to dopiero poczatki, jeszcze sie docieramy wzajemnie (jestem jego pierwsza dzieczyna na powaznie), ale już cos tu jest nie tak. Widujemy sie raz w tygodniu (do 19, bo wowczas ma busa)ja nie moge do niego przyjeżdżać, gdyż problemem są jego rodzice - ktorzy mnie nie akceptują (jestesmy bardzo dalekim kuzynostwem), mieszkamy w dwoch roznych miastach, oddalonych od siebie 10 km. I wlasnie o te spotkania tutaj chodzi. Wiele razy rozmawialam z nim o tym, że chcialabym sie z nim czesciej spotykac, wychodzic na imprezy, poznac jego srodowisko ( bo on znal juz moje). Jak już rozmowa nie pomagala, rozplakalam się, gdyż nie moglam wytrzymać ze nic do niego nie trafia. On jednak dalej nic, nie wzruszyly go nawet moje lzy. Bardzo czesto tez, kiedy staram sie mu coś wytłumaczyć ( na spokojnie, bez nerwow), otrzymuje w zamian odpowiedz: "A Ty to sobie mozesz" , ,,Nic mnie to nie obchodzi", ,, Nie bedziesz mi mowić co mam robic" , ,,Jak Ci sie nie podoba to see ya nara"itp. Nie szanuje mnie. Kiedy staram sie za wszelka cene by bylo dobrze, to mam wrazenie, ze on tym bardziej chce mi pokazać, że np. nie zalezy mu? Na imprezy razem nie chodzimy w ogole.. On wychodzi z kolegami, jeździ skuterami z nimi, dobrze sie bawi i jeszcze nigdy nie zaproponował mi zebym z nim gdzies wyszla, chociaż bardzo tego chcialam ( mowilam mu tez o tym, proponowalam).. Nic. Nie mialabym nic przeciwko jego spotykaniu sie z kolegami ( btw. maja po 17/18 lat - nie maja dziewczyn i są o niego zazdrośni, wiec uważaja ze powinnam sie leczyc - obrazaja itp. co pisali do mojej siostry (jednoczesnie opowiem jesczez historie zwiazana z tymi gowniarzami - otoz na meczu pilki noznej na ktory ja pojechalam z ojcem a on z kolegami, bo nie chcial mnie zabrać, po moich prośbach, kiedy napisalam mu esa gdzie jestem i zeby do mnie przyszedl - odpisal ze nie ma czasu, bo koledzy itp.), gdyby nie to, że on zakazal mi sie widywac z koleżankami, tzn kiedy ja pragne gdzies wyjsc to on obraza sie - choc proponuje mu zebysmy wyskoczyli razem ( na co on nie ma czasu, bo ma busa o 19). Zreszta kiedy pojawil sie on, z mojego zycia uciekly wszystkie kolezanki. To samo jest z telefonami.. Zdarza sie, ze nie odzywa sie przez 2/3 dni. Jak juz rozmawiamy rozlacza sie od tak.. jak już sie widzimy w ten jeden dzien (oczywiście u mnie w domu) - to jest praktycznie przeciwienstwo.. jest na prawde cudownie, jest kochany, czuły, dobrze sie bawimy, moge z nim porozmawiać ( ale ta rozmowa nic nie daje pozniej - jak sie okazuje). Wiem, że ma potrzebe widywania sie z kolegami, sama chciałabym zeby byl szczesliwy - mam swoje pasje, zajmuje sie nimi, ale jesli jest juz ze mną w zwiazku, to powinien takze spotykać sie ze mną cześciej, moze czasem na jakis imprezach (przecież jestesmy mlodzi).. Co o tym sądzicie? Co powinnam zrobic? Moze wina lezy po mojej stronie? Za wszytskie odpowiedzi z gory dziekuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kabaret_Starszych_Panów
może skorzystaj z propozycji: ,,Jak Ci sie nie podoba to see ya nara"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj i zapamiętaj - jesteś w podobnej sytuacji co 99% mężczyzn lub kobiet w związkach - masz problem w związku... Musisz sobie uświadomić, że prawie na wszytsko jest rozwiązanie tylko trzeba mieć twardy tyłek żeby osiągnąć cel. Jeśli nie masz twardej doopy to nie czytaj dalej... Twój chłopak Cię nie szanuje - jak piszesz. Naucz go szacunku! Tylko... hmmm.. Ty go za bardzo kochasz, nie jesteś w stanie mu powiedzieć "Słuchaj, jeszcze raz się rozłączysz w trakciew rozmowy to będzi to nasza ostatnia rozmowa". Albo mowisz to, ale nie jesteś konsekwentna, on da Ci buziaka a Ty wybaczasz... Zle. Jedyna recepta to wiedziec, że w związkach nie można się opierać do konca na "partnerstwie" (wa Waszym wieku szczególnie), trzeba miec twardy tyłek i spełniać swoje słowa. Jeśli chcesz aby cos zmienił (nie ważne czy zmieniał majty, nie wyłaził tak często z kumplami czy mniej siedział przed kompem) musisz mu to powedziec. Powiedz "Nie rob tego czy tego, zmien to czy to bo bardzo mi to przeszkadza, nie wytrzymam tak", a jak nie zmieni to NIE WYTRZYMAJ i powiedz, ze musisz sobie wszytsko przemyslec i przez kilka dni nie odbieraj wszytskich tel, tylko wybrane i sama się NIE ODZYWAJ. Inaczej N I C nie zdziałasz. Inną receptą jest szczera rozmowa. hahahahhahahhahahha... no właśnie wybierz co chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena.xxx
dzięki wielkie za odpowiedzi! :) Tak wlasnie zrobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawiankaaaaaa
po co pytasz nas o rade jak i tak go nie zostawisz... to on bedzie musial zakonczyc ten zwiazek a jestem pewna ze zrobi to niedlugo jak znajdzie taka ktora bedzie trzymala go krotko za pysk. jak ma w tej chwili podobna do Ciebie to jeszcze troche poprzyjezdza na seks ( gdyby nie mial to bez problemu wprowadzilby Cie w swoje srodowisko) trafilas na buraka i Ty prosisz jeszcze o porade?? madra, swiadoma siebie i szanujaca sie kobieta kopnęłaby go w dupsko po jednej jego akcji a ze Ty jestes jej przeciwieństwem to z nim nadal jestes i bedziesz chociazby pluł Ci w twarz (moze juz to robi) i on doskonale o tym wie i smieje sie z Ciebie wraz ze swoimi kolegami na tym spotkaniach. Masz to na co godzisz sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że jak się jest twardym to mozna nawet takiego "chłopca" zmienic pod siebie, ale trza byc konsekwentną kobitą... A jak nie to trzeba się pogodzić ze swoim pokutnym losem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteście od roku w związku i on nigdy nei zaproponował Ci wspólnego wyjścia?:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena.xxx
Zaproponował jedno wyjście do kina -,- Ale żeby jakas impreza, grill, cokolwiek, to nie. :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawiankaaaaa
tez bym Cie nie zaprosiła gdybym na miejscu miala inny model. Ale przecież Tobie to nie przeszkadza :) masz 16 lat prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uplifting
Dziewczę drogie, facet Cię nie szanuje, jego rodzina nie toleruje, po jaką cholerę w tym tkwisz? Uciekaj od niego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×