Czyje to słowa?

Nie ufaj ludziom po 30 stce, w większości są martwi plus co autor miał na myśli?

A czego Ty nie rozumiesz? Wszystko masz napisane

Dlaczego autor uwaza ze sa martwi, ciekawi mnie wasza interpretacja oraz kogo to słowa, rozumiesz?

ale nie powjem :-)

Wg. autora, ludzie po 30 już są w średnim wieku. Najlepsze lata swojego życia mają za sobą. Nie mogą się już bawić, czeka ich tylko praca i dom, rodzina itd. Osobiście się nie zgadzam z tymi słowami. Ludzie nawet w wieku 60 lat mogą się dobrze bawić, wszystko zależy od charakteru danej osoby. Autora nie znam.

tez sie nie zgadzam ja to rozumiem tak- mlodzi ale wypaleni, rozczarowani zyciem, jego obietnica, zamknieci w stereotypowym mysleniu, zrezygnowani, zniecheceni, wystraszeni, rezygnuja z marzen i zamykaja sie w podstawowym martwym modelu zycia, praca dom dom praca, martwi duchowo, na pewno nie cielesnie, bo to przeciez poczatek

pierdolisz

:D

trochę tak ale zaciekawiło mnie to, teraz boje sie ze faktycznie jest sie czego obawiac, chyba zostane Piotrusiem Szpanem :(

ciekawa interpretacja, ale pozwolisz, że zostanę przy swojej :)

jak ktos narzuca sobie taki styl zycia praca- dom to robi to chyba swiadomie, moze nektorym odpowiada takie wlasnie zycie bez zbednych emocji :)

Oczywiscie, nawet o to chodzi :-)

ale jak sie to ma do zaufania to ja nie mam pojecia :)

Nie wiem czyje to słowa, ale na pewno powiedział to mężczyzna. A powód jest bardzo prosty - kobiety po trzydziestce dostają pierdolca, bo zegar tyka...

Zono, a moze ty wiesz kogo to mysl a tez masz swoja interpretacje. Jesli robimy cos z wlasnej woli to jest bardzo w porzadku, ale wielu ludzi rezygnuje bo czuje taki przymus, imperatyw, niskiego poczucia wartosci, glupiego srodowiska ktore jest ograniczone etc Najlepiej jak owieczki sa wszystkie takie same i pod dyktando, zeby czasem sie nie wyroznialy, nonkomformizm to rzadkosc i luksus, czesto nie popelniany ze strachu i to jest zle

Popełnię nonkomformizm :D Nie moge z siebie, no ale wiecie o co chodzi a jak nie wiecie to nic zlego sie nie dzieje

no i tez wlasnie dlatego dostaje mi sie tak na forum od publicznosci kora uwaza ze powinnam zajmowac sie "mezem i dzieckiem" i ze za stara jestem na cokolwiek innego. ale jak juz pisalam, jak ktos ma ochote zajmowac sie "dzieckiem i mezem" czy tam "praca i zona" to jego wolny wybor :)

a z tym pierdolcem to prawda mam 33 lata i szukam mena aby mnie ostro wyjebal bez gumki, bo chce jak najszypciej zajsc w ciaze

i nie, nie rozumiem jak mozna pisac ze po 30-ste ludzie sa martwi wiec nie mzna im ufac. tzn. ze nie maja w sobie zycia? ale to sie akurat nie wiaze mi z zaufaniem i ten kto to powiedzial to byl prawdziwy "fiZolof" :)

tak to jakis filozof ale nie mial niczego zlego na mysli a jedynie to ze zabijamy w sobie beztroske, wew dziecko, ze dusza przestaje sie radowac i tanczyc, cos w ten desen martwi- roboty zaprogramowane na- mezczyzni zarabianie pieniedzy, kobiety- rodzenie dzieci, troche zycia za mlodu a pozniej zryte wyustraszone berety, wszystko po to zeby wybrane jednotski mogly brylowac w zyciu czyt wladza np jak wielu ludzi rodzi sie i umiera w tym samym miejscu, nawet tu na kafe- mentalnie przeraza mnie to i nie podszywac sie, to urocze ale tylko wtedy jak fajne nie mam 33 lat ale teoretycznie ich dozyje :P

nie mozna im ufac- ja to rozumiem tak, ze zarazaja swoim pesymizmem i tlumia radosc zycia, podcinaja skrzydla, daja zly przyklad swoim zyciem- czesto smutnym, zrezygnowanym, bez pasji bo nie ma na to czasu, bo zmeczenie po pracy, np tak

to pewnie jakis Zaratustra przekombinowany ;-)