moj chlopak mnie uderzyl...:(

Moj chlopak cztery dni temu mnie uderzył-wie, jak wazna sprawa dla mnie jest szacunek w zwiazku, wiec od razu wyprowadzilam sie od niego mowiac ze nie chce go znac.Teraz strasznie mi sie za nim teskni,przeprasza mnie codziennie, dzwoni, pisze, ale ja nie wiem , czy moge mu jeszcze zaufac? jestesmy ze soba cztery lata,a do tej pory nawet mnie nie wyzwal.

oj niedobry chlopina oj niedobry. bez dwoch zdan. ale czy Twoje dlugie wlosy czyli krotki rozumek stac na to by znalezc przyczyne zwarcie jego stykow ze az rozum postradal bo emocje go poniosly?

według ciebie, to moja wina? coz masz prawo do swojego zdania.... ale ja uwazam, ze jesli sie kogod kocha, to sie go nie krzywdzi....

uderzyl raz, uderz i drugi. Chcesz, to wracaj do niego ale za jakis czas sie przekonasz, ze mialam racje.

No chłopak przegiął... dostał już nauczkę. Naprawcie to .. nie zaprzepaść tego co było tylko razem postarajcie się poszukać przyczyny. Porozmawiajcie o tym .. wyjaśnijcie sobie wszystko a nie zamiatajcie pod dywan całej sytuacji.

Jasne, mozemy porozmawiac...tylko ja sie boje . ze jak zrobil to raz-zrobi tez kolejny... Emocje nie sa dla mnie wytlumaczeniem-jesli mnie kocha tak jak mowi to mimo wszystko powinien zapanowac nad soba. Boli mnie to strasznie, ale chyba nie dam rady o tym zapomniec i byc z nim dalej bez leku:(

Trochę po 4 latach powinnaś chłopaka znać i wiedzieć do czego jest zdolny. Z natury spokojny czy raczej porywczy? I jeszcze jedno pytanie mam .. co mu zrobiłaś? Nie szukam wytłumaczenia, bo to co zrobił jest niewytłumaczalne, ale jak dosadnie powiedziałaś mu, co myślisz o tym czynie i odeszłaś to chłopak na pewno się obudził. Zrobisz jak uważasz, ale według mnie nie warto zamykać tego rozdziału..

ale jakis powod byl?uwazam,ze facet NIGDY nie powinien uderzyc kobiety,nie ma takiego powodu sama raz dostalam,sprowokowalam ale to go nie tlumaczy wybaczylam nigdy sie to juz nie powtorzylo ale ja tez nie daje powodu

tak myslalam, ze go znam ale jak widac- nie do konca... Byl porywczy i to troszke nerwus, ale dla mnie zawsze byl wspanialy-tak jak wspomnialam wczesniej nigdy nawet mnie nie wyzwal ani do mnie nie przeklal,dlatego to jest dla mnie jeszcze bardziej nie zrozumiale:( Poklocilismy sie w sumie o glupote, a konkretnie o jego znajomych-oni mnie nie akceptuja bo ja pochodze z malego miasta a oni z warszawy, wiec uwazaja ze sa lepsi ode mnie.Nie jestem glupia dzieczyna, studiuje prawo,jakos radze sobie w wawie itp,ale oni mysla inaczej....

czy spodnie na dupie? kazesz jej naprawiać co ? co ona ma naprawiac bo nie rozumiem idiotycznego myslenia ? chcesz zgotowac sobie los naiwnych idiotek bitych przez smiesznych frajerów? słuchaj tego barana franka

Kopnij go w dupe-jak uderzyl raz zrobi to i kolejny-taka jest prawda.....

poradze ci tak jak kolezanka wyzej,faceci to swinie

Ja jestem bardzo tolerancyjan ale gdyby moj mnie uderzyl choc raz wystawilabym muwylizki na drzwi.

kopnij go w dupe to był pierwszy raz i nie ostatni!!!!

.... http://www.youtube.com/watch?v=BIsVnama5Ac&feature=related

ja bym dał szansę bo każdy następny także może uderzyć i myślę, że dało mu to do myślenia

Dac ma szanse ...hahahah an co? A rozumie- szanse na nastepne uderzenie. OK SPOX:::