Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sddddddddddddddd

trudna sytuacja , choroba, MĄŻ DZIECKO....

Polecane posty

Gość sddddddddddddddd

musze sie wyżalić.. i moze ktos mi cos powie co bysciwe zrobily na moim miejscu.... nasze dziecko ma 1,5roku, corka zachorowala (zarazila się ode mnie, bpo ja mam zapalenie oskrzeli z cięzniki świstami astmatycznymi ktore mam zawsze przy infekcji, bylo u mnie wczoraj pogotowie dawali mi inhalatory zastrzyki ... pojechalam jeszcze na ostry dyzur calodobowy i lekarz dał mi antybiotyki i inhalatory... mowil ze jak sie zaczne dusić czy cos to pojde do szpitala na oddział.... corka ma tez gorączke ma 38,8 stropni czasem 39... cieknie jej katar i budzi sie w nocy doslownie co pol godziny co godzina ja niewyspana zmęczona bolą mnie mięsnie(skutek uboczny lekow wziewnych..) i caly czas kaszle męcze sie... mąż od poniedzialku do czwartku nie pracuje więc w te dni moglby sie zajmowac dzieckiem... ja w tym czasie chcialam zamknąć sie w innym pokoju isc spać czy odpocząc i spokojnie wypic lek czy cos cieplego.. a nie mogę! Bo dziecko placze marudzi męczy sie nawet momentami wrzeszczy musze ją nosic na rękach lub bujac na kolanach .... lub glaskac godzinami lezec obok niej wycierac jej nos itp/// glowny problem to mąż, ktory nie chce mi pomoc.. powiedzial ze jakbym poszla do szpitala by mnie zabrali karetką to on ma to w dupie... że z dzieckiem w domu wrzeszczacym sioedziec nie chce , wiec mu mowilam ze wtedy ewent. zawolam do nas na kilka dni babcie z innego miasta specjalnie przyjedzie by mu pomagała przy dziecku jak bede chciala sie wyspac poleżec lub jesli ewent.wezmą mnie do szpitala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co bym zrobiła? Wykopała z domu i rozwiodła się tym zasranym egoistą. Innych słów nawet nie chce używać. co za dupek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddddddddddddddd
dzisiaj trzeba bylo isc z dzieckiem rano do lekarki , nie mamy auta więc trzeba isc w deszczu (dzisiaj ulewa u nas) z wozkiem do przychodni... maż kazał mi iść samej bo mu sie nie chce!!!!!!!!!!!!!!! musialam mu zagrozić że jak nie pojdzie z wlasnym dzieckiem do lekarki to sie wyniose stąd bo nie mam zadnej pomocy od niego! zaczał sie wydzierac i dziecko ąz sie balo gorzej plakala i katar sie jej nasilał... a ja mu tlumaczylam ze nie moge z zapaleniem oskrzeli ze swistem na lekach obolała isc jak po domu ledwo chodze!!!! robił łaskę, wyklinał ze ma tego dość ze co go spotkalo, ze jakby wiedzial ze tak bedzie to by nigdy dziecka nie miał!!!!!!!!!!! dodam ze jak dziecko jest zdrowe to mąz chetnie sie z nią bawi, ona garnie sie wtedy do niego, skacze na nim itp;) nie wiem co robic, moja mama mowi zebym przyjechala taxowką z dzieckiem do niej, a ja uwazam ze to dla dziecka dodatkowy stres... taka przeprowadzka w chorobie gdzie nie ma swojego lozeczka ani nic... nie wiem zreszta moja mama i tak pol dnia by byla w pracy...pracuje w warzywniaku.. wiec bym od rana do 18 musiala i tak u niej z dzieckiem sama siedziec. a potem wracalaaby zmęczona zreszta ona przy dziecku nie umie pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Historyjka
Meża masz fatalnego :-O To sprawa na osobny temat. A co do choroby Twojej i dziecka, to współczuję, bo przerabialismy to. My z mezem oboje chorzy na grypę plus chore bliźniaki (rok i 4 miesiące). Dzieci marudne, płaczliwe, my ledwie żywi. Masakra. Współczuję Ci serdecznie, bo wiem, co przeżywasz. A tej babci to nie mogłabyś teraz do was ściagnąc do pomocy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddddddddddddddd
no wlasnie ja goz domu wykopać nie mogę bo to jest wynajmowane mieszkanie a nie nasze. narazie zrobilam tak ze zadzwonilam dzisiaj do mojej babci ma juz 73 lata ale wszyscy mowią ze wyglada na 63 i ona z innego miasta 80km bedzie do nas jechac by np. posiedziec z dzieckiem pobawi sie z nią a ja bede spala w pokoju obok bede sie wyłaniała zeby tylko podac dziecku jesc lub leki... a mąz wiecie co powiedział??? skoro bedzie babcia to ja dzisiaj ide z domu by sobie odpocząc od tych wrzaskow a ona ci pomoze... wiec ja mu odpowiedzialam: to twoje dziecko wiec ty musisz z babcia razem ją zabawiac uspokajac a babacia stara sama rady nie da, a mi sie stan pogorszy jak nie bede dbała o siebie a jak skoncze w szpitalu bedzie gorzej i bedziecie sami w domu beze mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddddddddddddddd
tak babcia dzisiaj p[rzyjedzie do nas w poludnie ma zostac u nas na kilka dni aż mi sie polepszy.. stan. ale denerwuje mnie to że babcia przyjedzie bedZie sie zajmowala dzieckiem a jest stara rece ją bolą sama ma nosic moją corke a mąz w tym czasie bedzie sobie bp. szedl do galerii albo na silown ie! przeciez t jakas masakra... jak dziecko chore i marudzi to mąx sie na nią wydziera robi okropną atmosfere, nigdy nie powiedzial zrobie ci herbaty a dziecko ponosze a ty idź odpocznij... jak probowalam polezec w osobnym pokojua mąz z dzieckiem w drugim to nawet zasnac nie moglam nie uspokajał jej pona wrzeszczala na caly dom katar jej sie nasilał nie przecieral jej nosa prawie sie katarem dlawila.... masakra jakas,... a jak ona zdrowa jest i ja tez maz wtedy jest ok , tzn kupuje dziecku zabawki sam z wlasnej woli, chodzi z nami wszedzie na place zabaw itp... karmi ją itp.ką[pie uspyia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddddddddddddddd
nie wiem co zrobic tez z jej katarem.... nie da go odciągnąc tym odcioagaczem frida... robie to tak: zakrapiam jej mnarimer sol morska do nosa i potem szybko staram sie odessac katar tą frida a corka sie szarpie wyrywa sie i nie da sobie... wogole sie nic prawie nie oddsyysa a nos ma tak zapchany ze spac nie moze i i sapie.. teraz mąz poszedl do lekarza z nia tzn bo go wyprosilam i zagrozilam ze pojde z dzieckiem do matki skoro mi kazal isc chorej z zapaleniem oskrzeli do elkarki w ulewie. dzwonil ze juz są na poczekalni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak wy ale ja
stawiam na ZONE OCHRONIARZA. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddddddddddddddd
a wy mnialyscie taką sytuacje? co bysxcioe zrobily gdy przyjedzie babcia ty;lko ja i ona bedziemy sie zajmowaly dzieckiem a mąz nie.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brak słów i długo długo nic - to do meża, w takiej sytuacji już by nim nie był, jeśli chodzi o mnie dziecku pewnie lekarz coś przypisze, ale jeśli nie to daj jej 2 razy dziennie nasivin dla dzieci po 1 kropli lub przy wielkim katarze 2 kropelki, jest taki syrop lipomal tylko nie wiem od jakiego wieku, można na spanie dać łyżeczkę poza tym maść majerankowa pod nos i sól fizjologiczną co jakiś czas pomimo kropli po 10 kropli cebionu 3 razy dziennie wapno w syropie 2,3 razy dziennie, kup w aptece w płynie dla dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikka.33
nic innego mi nie pozostaje,jak tylko "pogratulować" męża w Twoim małżeństwie będzie teraz już tylko "lepiej" o ile nie zdecydujesz się na ostateczne rozwiązanie kwestii Waszego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddddddddddddddd
dawalam njej to tzn calcium w syropie, otrivin nasivin spray masc majerankowa i mimo to jej nie przechodzilo ahai jeszcze tantum werde do gardla... ma goraczke a chyba przy zwyklym przeziuebieniu goraczki by nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddddddddddddddd
a co byscie zrobily w takiej sytuacji: 1) trzeba podac dziecku syrop jakis i ona sie szarpie wyrywa i nie chce zadnego nawet tych owocowych i max mowi:" co z ciebie za matka nawet dziecka nie umiesz ogarnąc!" sytuacja nr 2: dziecko placze to on do niej mowi zamknij sie wyjesz i wyjesz mam dosc, ryczysz a tylko przeziebienie masz....! w nocy nie wstanie ani razu do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddddddddddddddd
więc wg was powinnam sie z nim rozstac??? a macie moze jakis skuteczny text na to co on wyprawia? ja dzisiaj powiedzialam mu tak:" rozstaniemy sie jak bedziesz na chore dziecko wrzeszczal mi niepomagasz czuje sie jak samotna matka musze cie zmuszac do wyjscia z dzieckiem do lekarza.... myslisz tylko by uciec z domu (nagadal ze sobie nabierze wiecej pracy!) i powiedzialam mu jeszcze: jak bedziesz tak sie zachowywal przyjedzie babcia a ty wszystką robote i obowiązek zwalisz na nas to bierzemy taxowke i odjezdzam a reszte rzeczy wezme zpotem jak sie wylecze/. dobrze poiwuiedzialam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gorączka moze być przy katarze, ale moze być też zapalenie gardła, lekarz oceni co do tekstu dla męża sie nie wypowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddddddddddddddd
ja juz nie wiem co z nim zrobic... czuje sie taka samotna z tym wszystkiem zero pomocy... wszystko co zrobi jest wymuszone i takie na sile... nie rozumiem dlaczego jak jest choroba jakies problem to on taki jest wulgarny agreswyny dla mnie dla dziecka a jhak jest wszystko ok to on chodzi z nami cieszy sie i bawi sie z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddddddddddddddd
nie wiem co mam robic... co byscie zrobily na moim miejscu gdyby ktoras z was poszla do szpitala w ciezzkim stanie lkub byla w domu z goraczka z zapaleniem oskrzeli ciezkim i w kiepskim stanie a maz zdrowy nie chcialby sie zajmowac dzieckiem a gdyby nawet probowal wyzywalby dziecko od marudow ględzących bachorow itp!? ucieklybyscie z dzieckiem od niego czy co? ? (szczerze..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssssdddddddd
tak chwaliłam go jak cos dobrze zrobil nawet przy nim np. mowilam przez telefon (zachwalalam go do mamy czy kogos) ze np. z dzieckiem byl na placu zabaw ze kupil jej cos ze teraz sie bawią i wogole..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matkoooooooooooooo
pewnie że żona ochroniarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssssdddddddd
dzwonil teraz mąż, ze lekarka nie wypisala antybiotyku, mowila ze w oskrzelach czystko gardlo lekko czerwone +mocny katar lejący wiec otrivin, nasivin czopki na goraczke i marimer i haskosept na gardlo i tyle... lipa.. bo jakby jej dala jakis lek by dziecku przeszlo a tak gdera i męczy sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhhhh
ty chyba jestes cierpietnicą na własne zyczenie , takie odnosze wrazenie po tym opisowym tekscie pozwalasz sie tak traktowac , trzesiesz się nad dzieckiem i pchasz na złe tory swoja sytuacje co to znaczy nosić 2 latke? wytłumacz bo to jest chore co robisz co z tego ze dziecko chore nie ono jedno a ty robisz jakąs tragedie ze swojego zycia ,dlaczego wybrałas na męża takiego faceta? przecież znałaś go przed slubem , widziały gały co brały czy nie ? masz na imie matka Teresa ? nie , to nie zachowuj sie jak ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssdddddd
a wy mialyscie keidys taką sytuacje ze bylyscie ciezko0 chore ledwo sie na nogach trzymalyscie goraczka zapalenia i chore dziecko placzace? jak dalyscie rade?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssdddddd
taaa przed ciaza i przed slubem jak bylam chora nie bylo dziecko to on mi herbatki robil po lekarstwa biegał i wszystko robil jak nie mioglam z lozka wstac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie pracuje twój mąż ?
gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
Jak to choroba wirusowa to po co antybiotyk, nie pomoze a tylko zaszkodzi bo oslabi odpornosc. Lekarka ma racje. Co do meza to zastanow sie po co Ci tak skurwysyn co nawet wlasnym dzieckiem sie nie zajmie. Wez taksowke i odjedz z dzieckiem jesli tylko masz gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwefqwe
Kobieto, ty masz wroga we własnym domu a nie męża! On jest wręcz zagrożeniem dla ciebie i dziecka. Skoro ciebie tak traktuje (a ty kładziesz przysłowiowe uszy po sobie) to wyobrażasz sobie jak zgnębi wasze dziecko gdy będzie starsze i domagało się czegoś? Rozwiedź się ze śmieciem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssdddddd
napewno bym sie rozwiodla gdyby dziecko bylo wieksze bedzie rozumiala wszystko a on przy niej powie zamknij sie i nie wrzeszcz bo przesadzasdz , albo bedzie musiala isc do lekarza a on do niej bedzie mowil ze z łaską pojdzie, że co go spotkalo i wogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssdddddd
mążjest ochroniaezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assunea
skąd ja to znam? zawsze w takich sytuacjach pomagała mi mama a on jeszcze miał pretensje, że się wtrąca w nasze życie sam by nie pomógł, zostawiłby na pastwę losu :( ale wiesz co? dziecko samo mu okaże "wdzięczność" po latach sama zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko gdera? no Ty chyba też masz takie podejscie jak mąż jak Ty tak mówisz na dziecko to nie dziw sie mężowi, pożal sie boze mężowi po co antybiotyk? antybiotyk w ostateczności u nas nigdy go nie było na takie dolegliwości, tydzień lub dwa daj dziecku na wychorowanie, a nie chcielibyście, zeby w 2 dni było zdrowe, bo przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×