Kocham go, ale nie mogę z nim być

Cześć! Piszę tutaj ponieważ sama mam wątpliwości czy dobrze zrobiłam. Karola poznałam 3 lata temu. Od razu wpadliśmy sobie w oko. Był miły, kulturalny i zwariowany. Po 4 mies znajomości postanowiliśmy spróbować być razem. Nie żałowałam swojej decyzji. Dbał o mnie jak nikt inny. Czasami nocowałam u niego, czasami on u mnie. Nie raz tygodniami 'mieszkaliśmy' u siebie. I wtedy coś się zaczęło psuć... Zaczął pić coraz więcej. Nie chodzi o to że sie upijał do nieprzytomności, ale wypity był. kilka razy mnie uderzył. najgorsze było to, że przestał mnie szanować. Nawet na trzeźwo byłam dla niego głupkiem, idiotką, kurwą i dziwką. Kiedy zaczęłam pracę (dodam że na umowę), też stwierdził że się kurwię bo 'nie chcę żeby poszedł do mojej pracy i zapytał WSZYSTK(ICH czy ja tu pracuje, bo przecież komuś mogę nie dać dupy i pewnie powie że robię w burdelu'... Z dnia na dzień miałam wszystkiego dość.. Dwa tyg temu zabrałam od niego wszystkie swoje rzeczy, bez słowa wychodząc. na drugi dzień wiedział że będę nocować w hotelu i przyjechał tam. było miło. przeprosił, długo rozmawialiśmy. mówił, ze się zmienił... dwa dni później temat się powtórzył. kolejna awantura..byłam z nim jednocześnie się gryząc że chcę odejść... widzieliśmy się wczoraj. obiecywał że się zmieni a ja głupia dałam sie na to nabrać, nie mogłam odmówić jego oczom i minie zbitego psa... kiedy wracałam do domu nie wytrzymałam. napisałam mu że ja po prostu nie chcę z nim być... zadzwonił. zapłakany powiedział że kocha mnie nad życie, jestem dla niego wszystkim. po tym wyłączył telefon... nie mam z nim kontaktu.. cieszę sie ze znalazłam siłę by odejść od niego, mimo tego że go kocham..i mam nadzieję, że nie będę nigdy żałować swojej decyzji... Jak uważacie: dobrze zrobiłam?

Źle. Kochasz go przecież. Miłość daje siłę aby innych zmieniać.

wiem. próbowałam go zmieniać już od roku, ale powiedziął mi wprost że on mi ufać nie będzie. jeden dzień jest dobrze a poźniej miesza mnie z błotem..

Bardzo dobrze zrobiłaś. Lepiej odejść teraz gdy nie jesteście małżeństwem, nie macie dzieci. Toksyczna miłość niszczy człowieka.

Tak dobrze zrobilas bylam z takim samym człowiekiem 6 lat rozumiesz 6 najlepszych lat beztroskich lat spędziłam z takim człowiekiem oczywiście ze obiecywał ze sie zmieni ale to trwalo tydzien dzien parw godzin po czym znowu znalazł sobie powód zeby mnie wyklonac uderzyć przeciez ja nawet nie.moglam.powiedziec czesc jak szedl jakis mój kolega nie mówiąc.o wyjsciach.zostalam sama a najlepsze bylo to ze zabraniał mi.wszystkiego a sam robil co chcial np ja nie moglan iść na impreze jak mu zabronilam tak jak on mi to albo bezczelnie mi uciekał.albo kłócił sie ze.mna zeby mieć pretekst do wyjścia albo po prostu jak szlam do domu i grzecznie spalam to.sobie szedl i jeszcze perfidnie np o 7 rano dzwonił ze on nie wie gdzie jest itd masakra nie.mialam juz zadnych.znajomych nikt nie chcial.sie z nim spotykac a samej mnie nie puszczał z rodzicami sie klocilam w domu bylo strasznie zabraniał.mi chodzić na tańce bo tam.a nóż go zdradzę ( nie wiem moze myślał ze.na środku sali zacznę uprawiać sex z jakimś.przystojnym tancerzem a wszyscy bd w okół nas tanczyc haha ) a.najlepsze w tym wszystkich jest to ze ja wiedzialam ze tak nie pwoinno być a mimo wszystko nie moglan sie uwolnic to bylo uzależnienie psychiczne od niego dalej czasem go usprawiedliwiam jak ktoa cos.mówi a zostawilam go dlatego bo debil.opowiadal chłopakowi mojej przyjacioloi jak mnie zdradzal.na dyskotekach jak odprowadzal jakieś kurwy i je dupczyl wrrr ciężko bylo mi go zostawić ale ciesze sie ze to zrobilam bo teraz czuje ze zaczynam znowu być z nim to była tylko taka egzystencja autorko poczytaj sobie tutaj na forum jest temat o.toksycznych zwiazakch znecaniu sie psychicznym.i fizycznym.nad partnerem to jest ich taki sposób działania ze.później płaczą przepraszaja obiecują ze.sie zmienia lecą na litość a za chwile i tak jest tak samo bo wiedzą ze jesteśmy na ich każde zawołanie wiedzą ze owineli sobie nas w okół palca wiem ze to.trudne bo ja nie iestem z nim dopiero 3 miesiące i dalej mam.chwile załamania ale trzymam sie dawniej to po dwoch dniach bym wymiekla zeby po dwóch nawet szybciej i to.go właśnie boli ze uciekl mu ptaszek z klatki który poczuł wolność i juz nie chce do.niego wrocic tego nie moze przebolec ze nie ma juz nademna kontroli ze stracił jednak ta fajna dziewczynę i teraz ktoś inny bd z nią bd jej dotykał Dziewczyno TAK dobrze zrobilas !!! wierzę w Ciebie nie wracaj do niego chociaz wiem ze to jest trudne ale nie daj sie a zesraj sie :D trzymam kciuki

Tak dobrze zrobilas bylam z takim samym człowiekiem 6 lat rozumiesz 6 najlepszych lat beztroskich lat spędziłam z takim człowiekiem oczywiście ze obiecywał ze sie zmieni ale to trwalo tydzien dzien parw godzin po czym znowu znalazł sobie powód zeby mnie wyklonac uderzyć przeciez ja nawet nie.moglam.powiedziec czesc jak szedl jakis mój kolega nie mówiąc.o wyjsciach.zostalam sama a najlepsze bylo to ze zabraniał mi.wszystkiego a sam robil co chcial np ja nie moglan iść na impreze jak mu zabronilam tak jak on mi to albo bezczelnie mi uciekał.albo kłócił sie ze.mna zeby mieć pretekst do wyjścia albo po prostu jak szlam do domu i grzecznie spalam to.sobie szedl i jeszcze perfidnie np o 7 rano dzwonił ze on nie wie gdzie jest itd masakra nie.mialam juz zadnych.znajomych nikt nie chcial.sie z nim spotykac a samej mnie nie puszczał z rodzicami sie klocilam w domu bylo strasznie zabraniał.mi chodzić na tańce bo tam.a nóż go zdradzę ( nie wiem moze myślał ze.na środku sali zacznę uprawiać sex z jakimś.przystojnym tancerzem a wszyscy bd w okół nas tanczyc haha ) a.najlepsze w tym wszystkich jest to ze ja wiedzialam ze tak nie pwoinno być a mimo wszystko nie moglan sie uwolnic to bylo uzależnienie psychiczne od niego dalej czasem go usprawiedliwiam jak ktoa cos.mówi a zostawilam go dlatego bo debil.opowiadal chłopakowi mojej przyjacioloi jak mnie zdradzal.na dyskotekach jak odprowadzal jakieś kurwy i je dupczyl wrrr ciężko bylo mi go zostawić ale ciesze sie ze to zrobilam bo teraz czuje ze zaczynam znowu być z nim to była tylko taka egzystencja autorko poczytaj sobie tutaj na forum jest temat o.toksycznych zwiazakch znecaniu sie psychicznym.i fizycznym.nad partnerem to jest ich taki sposób działania ze.później płaczą przepraszaja obiecują ze.sie zmienia lecą na litość a za chwile i tak jest tak samo bo wiedzą ze jesteśmy na ich każde zawołanie wiedzą ze owineli sobie nas w okół palca wiem ze to.trudne bo ja nie iestem z nim dopiero 3 miesiące i dalej mam.chwile załamania ale trzymam sie dawniej to po dwoch dniach bym wymiekla zeby po dwóch nawet szybciej i to.go właśnie boli ze uciekl mu ptaszek z klatki który poczuł wolność i juz nie chce do.niego wrocic tego nie moze przebolec ze nie ma juz nademna kontroli ze stracił jednak ta fajna dziewczynę i teraz ktoś inny bd z nią bd jej dotykał Dziewczyno TAK dobrze zrobilas !!! wierzę w Ciebie nie wracaj do niego chociaz wiem ze to jest trudne ale nie daj sie a zesraj sie :D trzymam kciuki

Tak dobrze zrobilas bylam z takim samym człowiekiem 6 lat rozumiesz 6 najlepszych lat beztroskich lat spędziłam z takim człowiekiem oczywiście ze obiecywał ze sie zmieni ale to trwalo tydzien dzien parw godzin po czym znowu znalazł sobie powód zeby mnie wyklonac uderzyć przeciez ja nawet nie.moglam.powiedziec czesc jak szedl jakis mój kolega nie mówiąc.o wyjsciach.zostalam sama a najlepsze bylo to ze zabraniał mi.wszystkiego a sam robil co chcial np ja nie moglan iść na impreze jak mu zabronilam tak jak on mi to albo bezczelnie mi uciekał.albo kłócił sie ze.mna zeby mieć pretekst do wyjścia albo po prostu jak szlam do domu i grzecznie spalam to.sobie szedl i jeszcze perfidnie np o 7 rano dzwonił ze on nie wie gdzie jest itd masakra nie.mialam juz zadnych.znajomych nikt nie chcial.sie z nim spotykac a samej mnie nie puszczał z rodzicami sie klocilam w domu bylo strasznie zabraniał.mi chodzić na tańce bo tam.a nóż go zdradzę ( nie wiem moze myślał ze.na środku sali zacznę uprawiać sex z jakimś.przystojnym tancerzem a wszyscy bd w okół nas tanczyc haha ) a.najlepsze w tym wszystkich jest to ze ja wiedzialam ze tak nie pwoinno być a mimo wszystko nie moglan sie uwolnic to bylo uzależnienie psychiczne od niego dalej czasem go usprawiedliwiam jak ktoa cos.mówi a zostawilam go dlatego bo debil.opowiadal chłopakowi mojej przyjacioloi jak mnie zdradzal.na dyskotekach jak odprowadzal jakieś kurwy i je dupczyl wrrr ciężko bylo mi go zostawić ale ciesze sie ze to zrobilam bo teraz czuje ze zaczynam znowu być z nim to była tylko taka egzystencja autorko poczytaj sobie tutaj na forum jest temat o.toksycznych zwiazakch znecaniu sie psychicznym.i fizycznym.nad partnerem to jest ich taki sposób działania ze.później płaczą przepraszaja obiecują ze.sie zmienia lecą na litość a za chwile i tak jest tak samo bo wiedzą ze jesteśmy na ich każde zawołanie wiedzą ze owineli sobie nas w okół palca wiem ze to.trudne bo ja nie iestem z nim dopiero 3 miesiące i dalej mam.chwile załamania ale trzymam sie dawniej to po dwoch dniach bym wymiekla zeby po dwóch nawet szybciej i to.go właśnie boli ze uciekl mu ptaszek z klatki który poczuł wolność i juz nie chce do.niego wrocic tego nie moze przebolec ze nie ma juz nademna kontroli ze stracił jednak ta fajna dziewczynę i teraz ktoś inny bd z nią bd jej dotykał Dziewczyno TAK dobrze zrobilas !!! wierzę w Ciebie nie wracaj do niego chociaz wiem ze to jest trudne ale nie daj sie a zesraj sie :D trzymam kciuki

Sory ze aż trzy razy sie napisalo ale jestem na kom i cos sie zacięło

Wszyscy Karole to szumowiny są!