Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karolinaz fer

Poszłybyście do ślubu w sukience po siostrze?

Polecane posty

Gość karolinaz fer

Moja matka ubzdurala sobie że mam iść do ślubu w sukience po siostrze. moja siostra kupiła sukienkę za prawie 4 tys sprzedać jej się nie udało do tej pory a od wesela mija rok. Ja biorę ślub za rok i moja matka męczy mnie zeby przyoszczedzić kasy żebym poszła w tej samej. Kobietki zgodziłybyście się na takie coś. Mój narzeczony mówi że definitywnie to odpada i myśle że ma chyba racje bo jak to bedzie wygladać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu nie? Możesz ją przecież przerobić. Chyba że jest jakaś koszmarna. Zręczna krawcowa czyni cuda:) Moja mama dała swoją suknię ślubną bratowej, kiedy wychodziła za mąż, i ta zmieniła parę rzeczy - inny kołnierzyk, coś na górę, parę dodatków, zupełnie inna fryzura i welon - i kiedy porównuję zdjęcia z obu uroczystości, nie zauważam, że to ta sama suknia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre mi żarty
W życiu nie zgodziłabym się na takie coś. Nie dość że prosicie tą samą rodzinę i każdy obejrzy cię w sukni po siostrze to jeszcze fatalnie czułabyś się :( Nie no w ogóle nie ma o czym mówić. Panna młoda w sukni po siostrze. Bez sensu nawet jako gość nie poszłabym do tej samej rodziny w tej samej sukni a co dopiero panna młoda. Goście zapewne porobili zdjęcia twojej siostrze i mają na pamiątkę a potem zrobią zdjęcia tobie i nawet jeśli nie pamiętaliby że to siostry suknia to zdjęcia to zweryfikują. W ogóle co to za matka - mam na myśli twoją. Że jednej córce kupuje suknie za 4 tys a na drugiej chce przyoszczędzić. Mogła przemyśleć wcześniej i dać siostrze 2 tys na suknie i powiedzieć że albo kupi taką za 2 albo dołoży sobie sama resztę. Już wolałabym te 4 tys rozdzielić na obie córki niż jednej dać wszystko a drugiej nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież
nie napisała że suknię siostrze kupiła mama, wszystko zależy od sukni,czy ci się podoba i czy ją mierzyłaś.Jeśli to nie twój styl to kupuj nową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna wawa
to zależy jaka jest Twoja sytuacja materialna. Jeśli nie musisz szczypać się z każdym groszem to kupuj nową i nie słuchaj mamusi, a jeśli chcesz zaoszczędzić (TY NIE MAMUSIA) to weź suknię od siostry i tak jak pisała wcześniej Menna Harper oddaj do krawcowej, a ta zrobi z niej Twoje cudeńko, tak by nikt nie poznał, że miała ją siostra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie poszlabym
W używanej poszlabym bez problemu nawet sprzed kilku sezonow o ile by mi sie oczywiscie podobala. Ale moglabym ja odkupic od obcej, ewentualnie od jakiejs kolezanki. Ale nie od siostry, bo wlasnie chodzi o to, ze nie chcialabym by kazdy kojarzyl ze w tej sukni brala slub tez siostra, ta sama rodzina i w polowie ci sami goscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parisel
Nie mam nic przeciwko temu aby ktoś szedł w sukni innej osoby. Moim zdaniem sytuacja się komplikuje gdy te osoby są spokrewnione. Wyobraźcie sobie taką sytuację, po kilku latach spotkają się te młode na jakimś spotkaniu rodzinnym i wtedy ta co kupiła pierwsza tę suknię stwierdzi " nieźle wyglądałaś w tej mojej sukience prawie tak samo ładnie jak ja" - dla kobity to podobno wielka sprawa dlatego odradzam takich zabiegów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcia_6789
Przede wszystkim: kto zaplacil za suknie siostry i kto ma placic za Twoja? Jezeli mama fundowala siostrze taka droga kiecke, a na Tobie chce oszczedzac, to jest to bardzo, bardzie nie ladnie z jej strony... jesli suknie siostra kupila sama, a Ty swoja tez kupujesz sama, to niczym sie nie sugeruj:) Kupuj nowa albo odkup od innej dziewczyny, taka w jakiej bedziesz wygladala i czula sie swietnie. Osobiscie nie poszlabym w sukni po siostrze, bo tak jak dziewczyny mowia-Wasza rodzina to zauwazy, jezeli nie od razu, to pozniej-porownujac zdjecia...nic nie mam do sukni uzywanych, ale w tym wypadku wolalabym odkupic od kogos obcego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To coś złego, że rodzina zauważy? Bo obgadają? Tym najmniej bym się przejmowała. Słyszałam, że w USA i innych krajach jest taka tradycja, czy zwyczaj, że suknia jest "wielokrotnego użytku", tzn. córki idą do ślubu w sukni matki, oczywiście po przeróbkach, potem suknia do czyszczenia, pokrowiec i czeka na następną kandydatkę. Jest w tym coś sentymentalnego i uroczego moim zdaniem :) Oczywiście, gdybyś miała bardzo źle się czuć w sukni siostry, to nie zakładaj jej. W końcu masz być piękna i szczęśliwa, chociaż uważam, że to kwestia nastawienia, nie samej sukni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli jest piękna to czemu nie :) no chyba ze uwazasz ze jest brzytka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
Ja odkupiłam suknię od bratowej,oddałam do krawcowej i mi ją przerobiła,wyglądała całkiem innaczej,potem moją suknię sprzedałam kuzynce,kuzynka też dała do tej samej krawcowej,krawcowa znów przerobiła i był to już 3 występ tej sukni ale w innym wydaniu..możesz dodać kolorową szarfę jakies kolorowe koraliki i suknia będzie całkiem inna.W tej samej bez przeróbek nie poszłabym do ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba tracisz
z oczu istotę brania ślubu, a sprowadzasz ją do kiecki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówcie sobie co chcecie
ale w tym dniu każda panna młoda chce wyglądać wyjątkowo i zjawiskowo i źle czułabym się wiedząc że mam sukienkę po siostrze, lepiej tańsza ale własna. Nawet jako gość staram się wybierać suknie w takich sklepach by się nie powtórzyła bo dla kobiety nie ma chyba nic gorszego niż inna kobieta w identycznym ubraniu. Jak ktoś wcześniej napisał goście z twojej rodziny porównają sobie zdjęcia po weselu i zorientują się ze to ta sama sukienka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retetrtfd
ee tam. te wszystkie kiecki i tak są takie same. nikt nie zauważy. ślubna kieca ekscytuje tylko same zainteresowane, a reszta zwraca uwagę tylko jak suknia jest spektakularnie brzydka czy dziwaczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojkuiui
ja miałam do ślubu sukienke na mierę szytą szyła mi ciotka zawodowa szwaczka ..siostra brała ślub 2 lata po mnie..nie sprzedałam sukni nawet nie dawałam ale szkoda mi jej było by leżała więc siostra kupiła zwykłą białą długą suknie za 350zł i dałam jej suknie rekawice itp.ja zachowałam gorset...a z dołu wykorzystała koło..siatkę z halką dekoracyjna i kwiaty ..ze zrobiła na boku wcięcie pod spodem siatka z tą halką na to ta suknia a na wcięciu tak na wysokości kolana wcięcie upięte różą z mojej sukni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojkuiui
no i dodała te 3 koła z siatkę usztywnioną.ode mnie..a to u krawcowej nie problem wystarczy że wszyję w zwykłą suknie a efekt powalający..góre miała prostą jak to w suknience ale dól oszałamiający ..do góry tylko dodatki i welon opadający do łopatek jak biżuteria i bolero.. warto mieć górę skromną aby uwidocznić biżuterie i welon który opada na ramiona czy nizej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojkuiui
a tam gdzie krawcowa wszywa pod spód sukienki robi zgrabne podszycia(zmarszczenia-albo dodaje dodatki wazne by było to malutkie kwiatki) by sukni nie była przeciążona bo wtedy wygląda przesadnie i śmiesznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojkuiui
Gość erteeeee
ja bym nie poszła koniec i kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy jaka to suknia
czy ci się podoba, czy nie i najważniejsze czy w miarę jest na ciebie dobra.Jeśli z tej sukni da się coś odjąć lub trochę przerobić to bym ją brała,zaoszczędzisz masę kasy,a goście i tak potem nie pamiętają jaka suknia była.Po ślubie są ważniejsze rzeczy niż suknia.A czy mierzyłaś suknię siostry.Napisz czy ci się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teydash
uważam, że suknia po kimś nie jest czymś złym. możesz w ten sposób zaoszczędzić. Suknia po mamie- ok. to w pewien sposób wyraz dumy i ogromnego szacunku do mamy. ale po siostrze bym nie założyła w życiu! ale ja po prostu mam okropna siostrę...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może suknię da się przerobić nawet "nie do poznania" - wtedy sprawę bym przemyślała. Ale generalnie wolałabym kupić nawet coś skromnego, ale mojego - to wyjątkowa okazja, więcej się nie powtórzy (przynajmniej z założenia). A piękna suknia nie musi być kosmicznie droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--->Meena_Harper Zwyczaj przekazywania sukni z matki na córkę (czy nawet na kolejne pokolenia) jest znany. Ale wydaje mi się, ze to nieco inna kwestia - w omawianej sytuacji nie ma sentymentu tylko kwestia oszczędności (jak to powiedziała mama autorki). Swoją drogą żałowałam, że moja mama nie miała swojej sukienki - bardzo mi się podobała i chętnie bym w takiej poszła do ślubu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdurne te komentarze...przerobuic suknie troszke i smialo w niej wystapic i kasa w kieszeni na np Podroz poslubna, a kogo obchodzi ze rok wczesniej w niej byla siostra .Wazne aby sie najedli i napili a nie rozmyslali nad kiecka..Moze ewetualnie byc obawa o .....to ze druga siostra czyli Ty ktora w tej suknie wystapi...moze odebrac szczescie pierwszej..taki przesąd.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Casting
Drogie panny młode! Macie do dyspozycji suknię ślubną z historią, przekazaną przez kogoś z rodziny lub kogoś zaprzyjaźnionego? Chciałybyście w niej wystąpić, ale suknia nie pasuje i nie wiecie, jak ją dopasować? Drogie mamy, siostry, przyjaciółki panien młodych! Nadal macie w szafie swoją suknię ślubną? Marzycie o tym, by bliska Wam osoba właśnie w niej poszła do ślubu? To właśnie Was szukamy! Nie martwcie się rozmiarem, czy niemodnym fasonem. Starą suknię poddamy metamorfozie, tak by mogła "rywalizować" z najlepszymi modelami z najmodniejszych salonów ślubnych w Polsce. Jeśli stara suknia nie spełni oczekiwań – pomożemy wybrać nową prosto z salonu! Zgłoście się do nowego programu telewizji TLC! http://www.tlcpolska.pl/casting/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym kupiła nawet najprostszą białą sukienkę za 100, ale wolałabym żeby suknia była moja. bardzo nie lubię, gdy ktoś wygląda tak jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy co to za sukienka, ale Twój narzeczony ma racje... odpada, wolałabym iść do krawcowej i uszyć własną suknie tańszym kosztem. Możecie poszukać fajnych inspiracji na www.gdziewesele.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×