Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość InsZywNNNNNN

Skad glupie przeswiadczenie ze sloiczki to chemia??

Polecane posty

Gość InsZywNNNNNN

Pracuje w zespole ds kontroli zywnosci.Czesto widze tu wpisy Mamusiek mowiacych o tym ze sloiczki to istne zlo i lepiej samemu gotowac. Owszem gotowac lepiej ale tylko i wylacznie jesli ma sie do dyspozycji wlssne warzywa czy mieso..nigdy kupne.. Marketowe kurczaki sa hodowane na sterydach,warzywa podlewane chemikaliami. Producenci sloiczkow z kazdego warzywka sa rozliczani.Nie ma w nich chemii!!!!!!! Dokladnie sprawdza sie pochodzenie warzyw a takze proces tworzenia 'papek'...wierzcie mi jest zdrowo i sterylnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uraburagęsia
nie podniecaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaa
ja podaję dziecku tylko jedzenie ze słoiczków bo nie mam dostępu do świeżych warzyw i mięsa. raz tylko ugotowałam mu sama obiad jak dostałam kurczaka i warzywa od rodziny ze wsi i wiedziałam że nie ma w tym chemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Słoiczki mają długie terminy ważności, a ja gotuję dziecku zawsze świeże. Poza tym żywność kupiona w sklepie eko jest zdrowsza niż to, co w słoiczkach. Wujek koleżanki chciał sprzedawać swoje warzywa jednej z takich firm, odmówili, stwierdzili, że za drogie, bo ekologiczne. A jakiś czxas temu była afera, że dla polskich dzieci do słioczków idzie inne mięso niż dla krajów starej unii. Smacznego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uraburagęsia
biedne te wasze dzieci i ch brzuszki nic gotowanego tylko słoiczki moga tyle czasu stać i nic im, oczywiscie, ze zapasteryzowane i zdrowiutkie, pewnie krzyczcie sobie leniuchy i nieroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i MOM w tych super sloiczkach.
ja jak wkladam mieso I nie kupuje w markecie tylko w malym sklepiku drobiarskim np albo od rzeznika, to wiem ile i czego wkladam do srodka, niech sie nie tlumacza ze mieso musi miec taka, a nie inna konsystencja ,moje dziecko je zmiksowane mieso i jakos nie ma z konsystencja problemu.Ja do sloiczkow nic nie mam ale tu na kafe panuje opinia ze tylko biedota gotuje dzieciom a bogacze daje sloiczki....taaaa jasssne chyba ze oceniaja innych po swoich wlasnych nawykach zywieniowych(kupowanie wszystkiego w markecie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniammmmm słoiczki
zjedzcie sobie taki same, ja myślałam że zwymiotuję jak dostałam próbki i sama (dziecku bym nie dała) spróbowałam :) pozatym tak przetworzone (zamrażane, rozmrażane, zamrażane, rozmrażane, pasteryzowane) produkty pozbawione są masy witamin, potem dodaja syntetyczne i karmcie dzieciaki.. co z tego ze nic sie prawie z tego nie wchłania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
choćby dlatego ze: w sobote byla u mnie kuzynka z córeczką. Mam biale krzeselko do karmienia. Mała jadla w nim zupę pomidorową ze sloiczka. Dziś mamy poniedzialek a ślady po zupie nadal są mimo kilkakrotnego użycia cifa!!! Normlane pomidory tak nie farbują :) Podobnie z marchewką. Jak karmilam Zosie marchewką i upaćkało się ubranko to w praniu wszystko schodzilo. Jak dawalam sloiczek to musialam namaczać, używac Vanishów cudów na kiju a i tak niektóre plamy nie zlazły i tyle. Wiec co to jest jak nie jakieś syfy barwniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurde wiosenna m nie gadaj ale numer, nieźle z tymi kolorami pozostałymi ja po truskawce (swojej) bluzkę w rękach doparałam młodemu i śladu nie ma, to samo porzeczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bredze,prawde mowie
a widzialyscie typowe dzieci sloiczkowe? maja pomaranczowe buzie,nosy,stopy. od razu widac,ze dziecko na sloiczkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to by wychodziło na to, że tam jest ta marchewka, bo to beta karoten powoduje, ze skóra się zabarwia sąsiadki dziecko tak wyglądało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej wczoraj widzialam. Normlanie kiedyś czytalam tu temat ze matki poją dzieci kubusiami i sa pomarańczowe. Wczoraj znajoma mi pokazala córkę 7m ma. Śliczna jak lalunia ale żólta! Pytam (bezczelnie, ale ja tak mam niewyparzony jęzor) czy ona nie ma czasem żoltaczki, a znajoma ze nie tylko jej sloiki dawala i dostalą już zrypkę od pediatry i teraz sama gotuje i ze się "odżółci" kiedyś. Ja też czasem swoim dawalam sloiki, ale nie co dzień i raczej zólte nie byly. Moze to zalezy od dziecka jedno na sloikach i kubusiach sie zazólci a inne nie. Pamietam ze jak mialam naście lat postanowilam sie odchudzac i wymyslilam sobie z kolezanką super diete ze pijemy tylko pysie czy tam kubusie. Bylysmy jak dwie chineczki po jakiś 2 tyg picia tych soczków. Coś w tym musi być jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i mój brat, ale on pił codziennie Kubusia, tylko był wtedy nastolatkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja robię młodemu sok z marchewki i jabłka, ale on żółty nie jest, nawet lekko zażółcony nie jest, dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, ale wypijcie sobie codziennie sok z marchwii - swieżo wyciśnięty i zobaczcie jak szybko będziecie pomarańczowe - mi wystarczy tydzień, a małemu dziecku pewnie i mniej - więc jak dla mnie to świadczy o tym, że tam jest marchew - prawdopodobnie dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsgfsfsd
ja mam swoje mięso i częśc warzyw, jajka, resztę kupuję w warzywniaku; te papki ze słoika, tak samo jak normalne 'dorosle' sloikowe jedzenie wywołuje we mnie odruch wymiotny;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bredze,prawde mowie
no tak,ale w tych sloiczkach jest jakas dziwna marchew,bo tak jak ktos wyzej wspomnial jak zabrudzi ubranie badz krzeselko to na prawde ciezko to zmyc. mojej znajomej tez lekarz zabronil dawac sloiczki,bo dziecko bylo wrecz pomaranczowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ex D.Bill no właśnie chyba nie młody ni w ząb nie jest żólty, wręcz jest biały, a pije sok ręcznie wyciskany nie wiem od czego to zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga.m,
sztuczny beta karoten jest dlatego cera żółknie ale nie po 2 tyg jak jakaś mądrala napisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Nawet psa nie karmię wyłącznie gotową karmą. A co dopiero dziecko własne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w 2 tyg ale my ie jadlysmy i ine pilysmy nic innego wiec pewnie proces nastpil szybciej ;) A jesli chodzi ot ą marchew to może światlo ma na to wplyw? Nie wiem, trzebaby bylo sprawdzić jak się ma światlo i temperatura do karotenu w marchewce, ale zauważcie jedno. Jak robicie weki to idą do spizarni, piwnicy, szafki- ciemne, chlodne miejsce. A sloiki? leza na polce w upalnym sklepie ogrzewane żaróweczkami i mega świetle. Moze dlatego te barwniki są takie mocne? No bo jeśli do nich nic nie dosypują to jak to wyjasnić? No i te daty ważności sa zatrważające ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablbalablbalblbalbalablablab
Kochane z datą ważności to tak orientacyjnie do kiedy są ważne przed otwarciem, przecież same weków nie trzymacie po ileś tam lat, też w końcu wyrzucacie, bo są już stare. :) A po otwarciu słoiczek jest dobry 2 dni. :) Ja mojemu daję słoiczki, nie jest żółty, dopiero przechodzimy na domowe jedzenie, bo wcześniej nie chciał w ogóle ruszyc. :P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas wygląda to tak
a obok mnie jest dość ruchliwa droga powiatowa przy której rosną "ekologiczne" marchewki, które są sprzedawane jednemu z producentów słoiczków... Sorry za takie sprawdzone i eko jedzenie wzbogacone metalami ciężkimi. Słoiczki to takie samo jedzenie jak to ugotowane na marchewce z marketu... to tylko dobry marketing.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soszarga
Od czasu kiedy zobaczylam jak wyglada gospodarstwo ekologiczne, z ktorego warzywa kontraktuje producent zywnosci dzieciecej nie dalabym tego nawet swojemu psu! Facet wali opryskami te ekologiczne warzywka jak lala. Reszta gospodarstw eko robi to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia marynia
ja też ufałam słoiczkom do czasu zeszłorocznej afery, kiedy to okazało się że w słoiczkach gerbera jest mięso oddzielone mechanicznie, i to producent normalnie napisał w składzie, zwątpiłam w te ich kontrole.Kontrole za łapówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe...,,,
bo ja mieszkam w górach, warzywa mam własne, nie pryskane, najbliższa ulica 5 km drogi i z mojego ogródeczka marchewki są własnie bardzpo farbujące, nie mogę praktycznie dobrać rzeczy a po marchewce ze słoiczka sprało się bez odplamiacza. Więć nie wiem od czego to zalęzy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ale bredzisz, ja mam
brata który pracuje w firmie produkującej soczki i obiadki dla dzieci i sam odradza podawać to dziecku bo już nieraz opowiadał co tam dodają i aż za głowę się złapałam :o Nigdy dziecku tego swinstwa nie dam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to powieedz
co tam dodawali, co mowil brat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×