Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Asimov

Czy to jest normalne, żeby ciągneło do innej?

Polecane posty

Witam Was drodzu forumowiczowie:) Mam pytanie, bo sam nie wiem co już o tym myśleć. Kocham moją dziewczynę, i jestem tego pewien, ale ciągle się kłócimy, mamy spory, sprzeczki, denerwujemy się wzajemnie i nakręcamy. Powoli mam tego serdecznie dość i zwróciłem uwagę o to już mojej ukochanej. Czasami mam ochotę to wszystko pier**lnąć i iść sobie poprostu do innej, czuję się niekochany, poniżany, nie szanowany. W każdym zdaniu, za każdym razem musi powiedzieć tak, żebym poczuł się gorszy, że ona robi mi jakąś łaskę. Kiedy chodzi o te sprawy słyszę "znowu..?" "fujj..." "daj spokój" "daj mi fajkę" "jak .... to zgoda". Denerwują mnie takie gadki, i już o tym jej mówiłem, ale ona nie zamierza tego zmienić. OD pewnego czasu dawna przyjaciółka zaczęła się mną interesować, ale że moja kobieta jest bardzo zazdrosna, to obiecałem, że nie będę się już z nią kontaktować, gdyż ona się zakochała we mnie. Nie żałuję tej decyzji, bo byłem niepewny za swoje zachowanie przy tej przyjaciółce, bałbym się że mógłbym zdradzić. Ale nie o to mi chodzi. W tych chwilach, kiedy rozmowa przybiera niemiły przebieg, kiedy zaczyna mi być smutno, albo poprostu źle, mam ochotę znaleść inną.. rozstać się z nią być sam. Być wolnym człowiekiem, flirtować, podrywać, szaleć.. A teraz jestem na bardzo krótkiej smyczy.. staram się i robię wszystko, żeby było jak najlepiej, żeby miała co chce, i zawsze mogła na mnie polegać, ale czuje się, ze ona zwyczajnie tego nie docenia.. Co robić? Rozstać się i żyć samemu? nie dałbym chyba rady.. zdradzić? ciągnie mnie i korci, choćby po to, zeby mieć zawsze asa w rękawie jak coś.. chciałbym być znowu niezależnym wolnym człowiekiem, ale tak zeby nie stracić jej.. i żeby ona dalej była ze tak powiem moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
Tak to normalne, mialem/mam identycznie co ty dokładnie tak samo i też nie wiem czy ją zostawić raz na zawsze bo sie staram potem jest kłótnia o byle co i słysze teksty zebym sie jebał żebym spierdalał itd... Ja tez sie czuje nie kochany mimo ze ją kocham i nie chce odejść :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokładnie.. u mnie to samo. wyzywanie, przeklinanie, agresja. Ona się nauczyła, ze jestem nieczuły na ból fizyczny, i mam stalowe nerwy. Ale jak mi puszczą to czasem potrafię użyć wobec niej też siły, pokazać gdzie kogo miejsce, ale nie zdażyło mi się jej nigdy udeżyć. No to co robić w takiej sytuacji? Kiedyś to się zmieni? Ona poprostu wie, ze zbyt ją kocham, zeby od niej odejść.. ze zbyt mi zależy, zbyt się staram.. Raz dostała kopniaka.. wtedy ona chciała przerwy, ja w tym czasie wgl dla niej nie miałem minutki, ciągle z przyjaciółkami, po tym włąśnie ta przyjaciółka się zakochała, a moja zrobiłą zazdrosna o nią. A najgorsze jest to, że ja chyba po części też i kocham tą przyjaciółke, oraz że zaczynam patrzeć na niektóre dziewczyny znowu czysto przedmiotowo. (fajna pupa, bzyzyknąłbym, itp, itd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forever Alaan
Mam tak samo, też tak patrze na inne Akcja z zazdrością o przyjaciółke ? 2 razy o tą samą ;/ No ale przemocy nie było bez przesady to już jest żółte światełko dla mnie. Tak nie można bo to totalny brak szacunku do partnerki/ra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jedynie ją gdzieś siłą zaciągnę, albo odciągnę, a ona potrafi mnie okłądac popychać szarpać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lacassssa
Niby kochacie ale nie chcecie byc wiec nie wiem co wy jeszcze z nimi robicie, trzeba sie rozstac i to szybko. Masz przeciez u boku przyjaciolke ktora cie kocha i ktora prawdopodobnie ty tez kochasz, a w dodatku chcesz zdradzic. Wszystko jest na dobrej drodze. Skoncz to jezeli tak jak piszesz sa ciagle klotnie i ponizania. W sumie nic dobrego. Ciagla krytyka w stusunku do tej dziewczyny i tylko jedno slowo kocham ja, czy aby na pewno to milosc? Nic dobrego o niej nie napisales, za to o przyjaciolce tak. Przeczytaj jeszcze raz swoj post i mysle, ze pomoze ci to w podjeciu decyzji. Jeszcze jedno dziwne zdnie z twojej strony: Chcesz byc ze swoja dziewczyna, ale chcesz tez wolnosci czyli flirtow i spotkan z innymi. Zastanow sie, zwiazek to pewne zasady, zawsze mozesz zostac singlem, nie da sie miec ciastko i go zjesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CaroLaineeeeee
Dziwnie napisane, tylko z twojego punku widzenia, wiec trudno jest ocenic wasz zwiazek. Zwaliles cala wine na swoja dziewczyne, a czy ty jestes bez grzechu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soczekmalinowobrzoskwiniowy
Kolejny hipokryta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak możecie dawać się tak traktować???? są kobiety, które szanują i kochają swoich mężczyzn po co tracicie czas na idiotki????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zed is dead bejbe
Ty śmieciu, jak śmiesz nazywać tamtą dziewczynę swoją przyjaciółką. Chyba nie znasz znaczenia tego słowa. Co wybrałeś, to masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjtyjtyjt5jt5rde
Nikt ci nie karze z nia byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie tak, ze ona nie ma nic w sobie dobrego. Ma dużo. Widzę jak się stara, ja też, ale czasami poprostu jest gorzej. A co do tego, jak mozna dawac sie tak traktowac. TO nie chodzi o to ze nie mam jaj czy cos, poprostu mi na niej zalezy, i boje sie np. oddac, co robie kolegom, za takie zachowanie. Mam zasade ze nie bije kobiet więc nie mam zamiaru jej lamac.. I nie wiem czemu ktoś mnie wyzywa od śmieci.. Związek to zasady? A czy wśród nich powinna znaleść się klauzula o wspólnym szacunku do siebie? Więc jesli nie ma szacunku to nie będzie niczego.. a napewno nie bd wierności.. jak byc wiernym komus kogo sie nie szanuje.? Ale nie zbaczajmy, nie chodzi ze ona jest taka zla czy cos. Opisalem sprawe z mojego punktu, bo to mnie interesuje. Nie chce sie z nia rozstac to jest najgorsze.. a moze najlepsze.. chce zeby bylo ok, i najpierw musze pogodzic sie z samym sobą w srodku. Ciągnie mnie do innej wtedy kiedy ona zaczyna na mnie jechac na nowo..;/ a co do tego ze są inne które szanują. to właśnie chciałem taką, co by się cieszyła na spotkanie, myslala, starala, chciala robic wszystko dla mnie, a ja bym sie mogl odwdzięczac, a nie taka co "kurwa..znowu ty?" albo cos w tym i potem dopier "noo kotek zartowalam.." tylko co jest prawdą..;/ Zmienię główny wątek, moze ktoś ma pomysł jak naprawiać?Co powinnienem robić zeby było dobrze, bo mocno ją kocham, nie mam zamiaru się tłumaczyć czy cos, udowadniania nie będzie. Wiem ze oddam za nią zycie, i chce pomóc sobie i jej, chce pomoc związkowi. Potrzebije głównie rady, co zrobic zeby zmienic zachowanie, zeby było NORMALNIE ! miło, z szacunkiem, oraz rad co zrobic zeby NIE CIĄGNĘŁO WIĘCEJ DO INNEJ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz ja mysle ze jakbys dal
Jej za soba zatesknic to moze ona by cos zrozumiala. Np nie odzywaj sie do niej tydzien albo nawet i dluzej. To jej da do myslenia, wystraszy sie ze moze cie stracic i uswiadomi sobie ze pewne jej zachowania sa zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Illulkę
Nie mówiłam o twojej śmieciowej pannie śmieciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóz, niektórzy tak mają. I, z tego co widzę, głównie kobiety. Przyzwyczajają się wyżywać na nosorożcach. Rzucać ciężkim słowem, czasem szturchnąć, a później zasłaniać się słabością, kiedy wqrwiony do białości facet chce oddać w ten czy w inny sposób. To się nie zmieni. Nigdy. Taki typ człowieka. Dalej będziesz mieć huśtawkę nastrojów, sinusojdę fochów i, zdecydowanie krótszy" okres przymilania się, żeby to wynagrodzić. Plaśnie... nigdy nie usłyszysz przepraszam. Takiego szczerego, z poprawieniem swojego zachowania. Ten typ człowieka tak ma. I choćbyś nieba staral się przychylić to i tak w przypływie złego humoru powie ci żeś śmieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×