ale upolowałam kurtę w ciuchu

czarna, skórzana, do pasa, ze stójką, na suwak, wyprofilowana w pasie...jak nowa i to za całe ...40 zł... to się nazywa okazja.:)

hahahahahahahahahahaha polaczkowa elegantka hahahahaha a majtek Madonny z czasów gdy była jeszcze dziewicą nie natrafiłaś?

Dont Kraj gratuluję i podziwiam

wolę kupić używaną za 40 niż za nową dać 1000zł. logiczne. a na kurtce nie pisze, że jest ona z ciuchlandu. dużo ubrań kupuję w ciuchu i wcale się tego nie wstydzę. jakość o niebo lepsza niż tych zz polskich sklepów. a i cena też spoko. czasem trafiają się nowe z metkami.

i do tego trafiłam piękną oryginalną bluzkę chanel za jedyne 10 zł, też jak nowa, więc warto czasem pochodzić i poszukać.

Ester dzięki:)

Chodziłabym do ciuchów bo bardzo to lubię ( pozostało mi z czasów dzieciństwa kiedy przerabiałam stare ciuchy ze strychu ) jednak przy mojej obecnej pozycji społecznej nie za bardzo mogę sięprzełamać , nie wiem czy nie czułabym się głupio gdybym spotkała tam pacjenta :/

ester jak to się mówi "wieś tańczy , wieś śpiewa", ta mentalna oczywiście :-D no bo przecież "co ludzie powiedzą?" :-D

nie wiesz co mówisz

próbowałam się przełamać ale nie mogę, brzydzę się tych ciuchów choć wiem, że można znaleźć perełki

a ja wczoraj kupiłam dwie kurtki dla swojego synka,wyglądają jak nowe,za...UWAGA! całe 2 zl jedna jest porządna,na polarku,z kapturem,a druga wiatrówka,równiez z kapturkiem-obydwie juz wyprałam i wyglądają rewelacyjnie. a dziś upolowałam czerwono-granatowy bezrękawnik,z kapturem,równiez za 1 zł normalnie jestem z ssiebie dumna:) i jeszcze zeby to były jakies sprane łachy,ale te rzeczy są w ogóle nie zniszczone,bezrękawnik trochę czymś przybrudzony ale mysle,ze spokojnie sie dopierze.

mówię dokładnie to, co ty sama powiedziałaś , tylko ubieram to w bardziej dosadne słowa :-P

wstydzić się przed innymi? Z mojego otoczenia po ciuchach chodzą sędzia, notariuszka, połowa wydziału w którym pracuję na czele z kierowniczką, kuratorka a od strony męża inżynier budowlany i małżeństwo architektów. Ci mi w pierwszej kolejności przychodzą do głowy. Widziałam też kiedyś ortodontkę mojego dziecka i moją endokrynolog. Z osób bardziej znanych w ciuchach grzebie też Kożuchowska, a z zagranicznych np. Barbara Streisand. Na prawdę trzeba mieć jakieś kompleksy i kłopoty własną wartoącią, żeby się wstydzić tego, że coś się lubi.

ja jednak jakoś źle bym się czuła a kiedy spotkałaś ortodontkę swojego dziecka i tych innych ...zapamiętałaś to , co wtedy pomyślałaś ? no nie wiem

spadam do roboty

I jakoś też chodzę do lumpa, chociaż zarabiam dobrze

Pomyslalam po primo, o kurde, nie bez kozery u niej takie drogie ceny za wizyte, pani dochtor nie ma kasy, wiec grzebie w ciuchlandzie. W zwiazku z powyzszym nie bede juz plwala ze tak drogo, a wiec pozytywnie zmienilam zdanie na temat cen za wizyty. A secundo, to pomyslalam, ze w jakims tam stopniu jestesmy rowne bo sobie razem grzebiemy w lachach, nawet chodzilam za nia i patrzylam co upoluje (beznadziejne szmaty ale to moje zdanie). Wiec jestesmy jakby na tej samej pozycji jesli chodzi o ubior, prawda.

Ale głupie pytanie, a co miałam pomyśleć? Ortodontkę pamiętam, bo z nią rozmawiałam nawet wtedy. Tych innych? Wymieniłam Ci pierwszych lepszych, których kojarzę. Nic nie myślę, tak samo jak nic nie myślę gdy spotykam te czy inne osoby, na koncercie jazzowym, w warzywniaku czy na spacerze w parku.

Zawsze jak wejde na szmaty wydaje mi sie, że wszyscy się na mnie gapią :) Podziwiam osoby które umieją wynaleźć w lumpach fajne ciuszki :) Najchetniej to bym z kims poszła :D

Bez polotu ten podszyw, a do lekarza chodziłam na fundusz, więc pudło z tą ceną za wizytę . jakoś mi nigdy nie przyszło do głowy rozmyślać nad faktem, że kogoś spotkałam w sklepie.

"jednak przy mojej obecnej pozycji społecznej nie za bardzo mogę sięprzełamać , nie wiem czy nie czułabym się głupio gdybym spotkała tam pacjenta :/" Czyli twoja sytuacja społeczna uległa zmianie od czasu kiedy np. studiowałaś? Jesteś teraz kimś lepszym komu nie przystoi chodzenie po ciuchlandach? :) Wybacz ale odnoszę wrażenie, że pochodzisz ze stron gdzie lekarz, pleban i wójt to stan wyższy społecznie od reszty przyziemnych robaczków. Bardzo prowincjonalne myślenie.

Jakość nie jakość, ale może ktos w tym umarł, może jest na tym czyjaś krew (zostaje choć jej nie widać), czyjas sperma, może ktoś to osiusiał, osr**ał... Koleżanka osttanio wpaldła na kawkę i mówi "fuuj - jak ja smierdze a tylko tam weszłysmy na chcwilę" Ja mówię "gdzie, do jakiegoś pubu, smierdzisz fajkami?" a ona "Nie fuuuj! Lumpem". Ja byłam tylko raz i myślałm,że zwymiouje. musiałabym te ciuchy wygotować

tam "śmierdzi" ewentualnie środkiem dezynfekującym, którego używają. a ciuchy się pierze po ich zakupie, więc nie widzę problemu? na sklepowych ciuchach też może być krew, sperma i inne, sprawdzasz to?

Ja też chodzę do lumpa :) ostatnio znalazłam świetną dżinsową kurtkę, wygląda jak praktycznie nieużywana. Oprócz niej kupiłam kilka innych rzeczy i zapłaciłam jakieś 15zł