Kanary mnie złapały:( jak sie wymigać?

jechałąm na ulgowym, legitymacja zdana na uczelnie juz, bo składam prace dyplomową mialam indeks przy sobie ale kanary nie uznały:( bede musiala 200zl placic, nie mam z czego:( zauwazylam, ze w moim nazwisku jest błąd, może to jakos mnie uratuje?? pomozcie, proooooooooosze

jesteś mało inteligentną studentką każda studentka wie co ma zrobić w stakiej sytuacji loda kanarowi

podpisalaś więc bląd w nazwisku cie nie ratuje. masz prawa studenckie, idz do dziekanatu po elgitke poproś że domandatu. jedz z nią do punktu mza czy co to tam bylo i oplacic wtedy tylko oplate manipulacyjną jakies 7zl chyba... i odwozisz legitke na uczelnie. możesz sprobować w dziekanacie powinni ci isc na rękę. ponadto nie 200zl chyba:/ jakie maisto? mialaś bilet ale ulga ci nie przysluguje. to będzie kara cyba ok 100zl a nie 200

no jak sie wyrobie chyba w 7 dni to 100 jak bym dowiozla legitke to 10 tyle ze musze jechac na uczelnie do innego miasta bilety w ta i spowrotem 50zl;/

hm... to ja ci radze tak: 1, dzwonisz na uczelnie i wyjasniasz sprawe i sie upewniasz czy dosatniesz zaświadczenie o tym że posiadasz prawa studenta w postaci aktualnej legitymacji studenckiej badz jakiegoś dokumentu 2. w przypadku jesli ci dziekanat wystawić chce jakis dokument poswiadczający status studenta to dzwonisz do mza z pytaniem czy go uznaja jak przyniesiesz 3 jesli powyzsze punkty są ok to wtedy kalkulujesz koszt wysjazdu do innego miasta + 10zl oplaty 4. podejmujesz decyzje czy jechac i wydac kase i tracic czas czy lepiej zaplacic od razu 100zl. i miec z głowy 5. czy olać ten mandat nie placic i chuj:D

dokładnie weź zaświadczenie ze szkoły że w tych dniach jeszcze byłaś studentką i napisz że jechałaś do szkoły. będzie dobrze :)

hehe fajny plan, ja bym tak ładnie nie wymyśliła, bo cała w nerwach jestem dzieki:) najchętniej bym olała:D ale ciekawe ile by mi odsetek naliczyli:o