ja go kocham a on bierze za trzy tyg slub!!!!!!!!

Witam a wiec moze tak od poczatku.Mialam kumpla z ktorym pracowalam dwa lata i bardzo dobrze sie dogadywalismy.Jak przyszedl do pracy to na poczatku nie zwracalam na niego wiekszej uwagi,jednak z czasem zaczelismy sie przyjaznic.Wiedzialam ze ma dziewczyne i wyznaczona date slubu na czerwca tego roku( lub za trzy tyg).Nie przeszkadzalo mi to bo traktowalam go jak kolege az do czasu....Spedzalismy czas zesoba w pracy po 12 godzin,gdy odszedl widywalam sie z nim codziennie.W weekendy jezdzil do swojej dziewczyny ale tez nie zawsze i tak minely dwa lata.Od ponad pol roku probuje zakonczyc swoj zwiazek bo chce byc ze mna i bez skutku.Zarazdoslownie slub a ja nie moge o nim przestac myslec.Piszemy caly czas do siebie dzwonimy i nadal sie widujemy bo mam nadzieje ze stanie sie jakis cud i nie dojdzie to tego cholernego slubu.Kocham go a on mnie ale jak chce odejsc od niej to ona bierze go na litosc i ze cos sobie zrobi ona ma 29 lat on 25.Jego rodzice tez naciskaja na ten slub mimo iz wiedza ze jest z nia nieszczesliwy.A on nie ma odwagi podobno....tylko mi sie wydaje ze nikt nikogo nie moze zmusic i gdyby nie chcial to by po prostu z nia nie byl skoro jestem ja dla niego niby taka wazna.Co robic??? jestem zalamana....