Jak nazwać takie zjawisko?

mój facet zostawił dziewczynę, z którą się spotykał (nie był z nią) dla mnie. Atak furii, żalu itp, ale po pewnym czasie laska się z tym godzi, normalka. I teraz w czym rzecz, ona zaczyna pochłaniać wszystkich dookoła niego, czyt. współlokatora, paczkę kumpli z uczelni, kumpla który kompletnie nie ma żadnego związku z jej uczelnią czy choćby znajomymi (oczywiście poza moim facetem) i włączając w to wszystko mnie (mojego faceta właściwie pomijając). Jak nazwać takie zjawisko? Czy to nie dziwne?

co rozumiesz pod pojęciem pochłaniać ?

Zaczęła przychodzić i przesiadywać u jego współlokatora (który umówmy się - jest plackiem ;p), nagle zaczęła podbijać do jego kumpli z uczelni (jeden z nich się odciął, inny zrozumiał, że coś się dzieje), zaczęła umawiać się z jednym z jego lepszych kumpli, dla mnie zawsze była milutka i chciała się ze mną zakolegować... no i zawsze znalazła się jakaś osoba, która 'przy okazji' wspomniała mi, czy mojemu lubemu co się u niej dzieje ;).