Faceci,co czujecie gdy ktoś Wam się podoba?

Myslicie wtedy o kolezankach,zeby z nimi normalnie wychodzić na spotkania, zaczepiacie je? Mi się WYDAJE,że powinno byc inaczej..energia skupiona na tej osobie a nie.. i nie wiem jak to odroznic czy faktycznie mu sie podobam czy co.. ja np mam tak, ze skupiam energie na tej osobie, nie chce towarzystwa facetów moze dlatego ciezko mi jest zrozumiec jak mozna dzielic czas jeszcze na kolezanki itp. Fakt to dopiero 1 etap znajomosci,no ale kurde, troche szacunku

umawiają się z paroma, żeby wybrać laskę z najlepszego sortu, za jakieś sto lat wprowadzą oficjalne kastingi do swoich dup.

ale nie chodzi o laski brane pod uwage na zwiazek tylko kumpele z ktorymi sie trzyma szmat czasu

jak myslisz

up

up

halo:)

Nie bardzo rozumiem o co chodzi autorce tak chaotycznie to napisała

No już rozumiem. Chyba masz zadatki na kobietę bluszcz.

nie, bo bylam w zwiazku i dawalam duzo swobody chlopakowi, ale na poczatku moglby pokazac ze traktuje mnie inaczej niz każdą inna..

Jeśli dziewczyna naprawdę się komuś podoba to poprostu jego koleżanki idą w odstawkę, ale chyba nie każesz mu udawać że ich nie zna, jak zaczepi i zagadanie co słychać chyba nie wybuchłabyś zazdrością, to by było chore.

Jak Cię traktuje jak każdą inną to poprostu jesteś jego koleżanką, a nie dziewczyną....?

Przede wszystkim pokazałbym jej, że to ona jest numer 1 tak by w żaden sposób nie czuła się zagrożona ze strony koleżanek czy innych kobiet. Wydaje mi się, że to by było najważniejsze w takie sytuacji.

Teraz potwierdziles moje domysly, jednak nie warto tracić energii,muszę go sobie odpuścić. Owszem nie jesteśmy parą, ale on sie zachowuje tak jakbym mu się podobała ale jednoczesnie koleżanki nie poszły w odstawkę, nie zachowuje sie tak jakbym dla niego znaczyla wiecej niz one

Mateusz czyli jednak macie racje :o

Koleżanki nie koniecznie muszą iść w odstawkę ale musi być pewna widoczna granica na co sobie pozwalamy z koleżanką a na co z dziewczyną. Skoro nie jesteście parą to możliwe, że nie jest do końca pewnie czy Ty jesteś na " TAK". Wspólna rozmowa powinna rozwiać wątpliwości.

Rozmowa to podstawa nie tylko poznajesz człowieka ale możecie ustalić na czym stoicie.

z tym, że już dawno porzuciłam wszelkie nadzieje. To, że się spotykamy to w zasadzie gówno znaczy, bo za chwilę spotyka się tez z innymi. Dopóki nie będzie jakiejś deklaracji to nie ma co oczekiwac, czy brac chłopu za złe, bo on patrzy na nas w takiej sytuacji jak na każda inną koleżankę. A czy my to nadinterpretujemy to już jest nasz problem.

ruchacze rogacze są różne jelenie

no wlasnie a co jak sie wyglupie? bedzie wiedzial ze ma mnie w garsci i moze robic co zechce, nawet odwrocic kota ogonem bo poczuje sie pewny siebie? Hm, ja raczej jestem ostrożna,ale on konsekwentnie daje mi znaki zainteresowania,jednak no wlasnie nie czuje sie wazniejsza od kolezanek i to jest problem,a ciagle w niepewnosci zyc nie chce

Powiem z własnego doświadczenia. Wieloletnia koleżanka w moim wieku znamy się od dziecka. Była we mnie zakochana nawet zaproponowała czy byśmy nie chodzili ze sobą. Niestety nie czułem do niej tego co ona do mnie. Nie wyśmiałem Jej z tego powodu bo miłość to nie temat do żartów. To coś pięknego. Kwestia tego jak on do tego podejdzie. A tu już nie mogę Tobie niczego gwarantować Ty chyba wiesz jaki On jest?

Od tej strony go nie znam, ale mysle ze nikogo nie mial nigdy jeszcze

Twój facet?

a dlaczego sie pytasz ?

a bo jestem w podobnej sytuacji, może znamy tego samego :D

To powiedz jak Twoj ma na imie, potwierdze jak cos. ;)