Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jaskaW

Tesciowa porownuje wnuczki

Polecane posty

Gość jaskaW

Moja tesciowa bez przerwy porownuje moja corke do drugiej wnuczki(swojej corki). Przykladow jest mnostwo,chocby to,ze moja jest leniwa,tamta nie. Moja naciaga i ma wiecznie wymagania,druga wnusia jest grzeczna,bo zadowalaja ja zwykle kredki. Moja corka ma za duzo ciuchow,tamtej wystarcza mniej,przez co maja duze oszczednosci w banku itp.. JAk reagowac? Mial ktos podobna sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja teściowa ma prawo do własnego zdania, póki nie obraża twojego dziecka. Jesli nie odpowiada ci to co mówi masz dwa wyjścia: ignorujesz lub reagujesz. Grzecznie. " rozumiem, ale nie zgadzam się z Tobą. Uważamy z ..tu imię męża...że taka ilość ubrań jest w porządku" nie wiem jakie tam zarzuty inne "moje dziecko ma fantazję i kredki mu nie wystarczą" Jeśli dziecko jest obrażane przez nią, interweniować powinien Twój mąż i dobitnie zamknąć temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytaj " na czym polega to naciąganie"? Bo może rzeczywiście naciąga i trzeba jej uwagę zwrócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze poprostu chce zwrocic Twoja uwage na to co sie dzieje ,sama piszesz,ze masz leniwa corke,ktora Cie naciaga na wiele rzeczy...Moze chce Ci pokazac pewne rzeczy ,jakie zle robisz czy robicie z mezem....No mnie raczej by zastanowilo ,jesli moje dziecko byloby leniwe,rozkapryszone i naciagalo mnie na kazdym kroku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirabella28.....
u mnie jest to samo tylko że my jako jedyni mamy córkę reszta rodzeństwa męża ma synów. Od jej narodzin słyszę że inne dzieci z rodziny są lepsze. Z mężem mamy dość a rozmowy nie pomagają bo ona wie lepiej dlatego odwiedzamy ją raz na pół roku. W tedy też zamiast cieszyć się widokiem wnuczki woli pół dnia opowiadać nam o innych dzieciach mając nasze dziecko w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaskaW
To nie ja napisalam,ze mam leniwa corke,tylko to zdanie mojej tesciowej. Naciaganie wedlug niej polega na tym,ze moja ma iles tam lalek,a druga wnuczka tylko dwie. Wedlug mojej tesciowej dziecku wystarcza do zabawy kredki i filmy dvd,nie akceptuje kupowania np.lalki Barbie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki Jaska,zrozumialam ,ze Ty sugerujesz ,ze jest leniwa itd:) Sorrki:) Na szczescie moja tesciowa ma jedna wnuczke,ale tak jak pisze ktos wyzej,ograniczylabym kontakty do minimum ,ale znajac zycie najpierw przeszlabym z nia nieskonczona ilosc klotni :) Moje dziecko i nikt nie bedzie mi mowil jak mam je wychowywac...a tym bardziej porownywac do innych dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i sa skutki
ja już wolę dać dziecku lalkę, klocki czy jakieś zabawki niż filmy dvd żeby dziecko gapiło się ciągle w telewizor a potem takie dzieci agresywne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirabella28.....
może po prostu olej teściową i nie zwracaj uwagi na jej komentarze. lepsze to niż wkurzanie się co 5min. ja walczyłam z moją teściową 1,5roku po czym dałam sobie siana. Dla przykładu powiem Ci że moja "mamusia" próbowała wmówić mi i całej rodzinie że moje dziecko jest upośledzone bo w wieku 9miesięcy staje na paluszkach albo że ma autyzm tylko dlatego że do obcej osoby nie podejdzie, nie da rączki tylko staje przy mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A u mnie jest nieco podobnie
jak u Mirabelli.... Pewna wariacja na temat... Moja teściowa ma dwóch synów. My mamy dwoje dzieci - synka i córeczkę, a brat męża jedną córeczkę... Jak się urodził nasz synek wszystko było ok, a jak drugiemu synowi urodziła się córka (mała różnica między naszymi dziećmi) to nagle wszystko się zepsuło. Tamta wnuczka mieszka w tym samym mieście co teściowa, a my bardzo daleko.... I jej chyba ta wnuczka na miejscu wystarcza. Notabene jak nas odwiedza, czy jak my do niej jedziemy, to jest jeden temat - tamta wnuczka. Nasz mały jest alergikiem, ale nam to nigdy nie przeszkadzało. Ze skazy wyrósł, teraz ma alergię wziewną, ale będzie odczulany i jest ok. A teściowa ma takie podejście, jakby nam współczuła "tylu problemów" i np. mówi, ach z Waszym synkiem to tyle problemów, mleko inne i w ogóle, a tamta to nic, wcinała wszystko i wszystko zawsze było super. Tak było super, że mała jest otyła niestety, bo mając 8 miesięcy wcinała kiełbasę itp.... Odkąd nam się urodziła córeczka to z jednej strony mówi, że o to teraz będziecie mieć fajnie, a z drugiej w ogóle sie już naszymi dziećmi nie interesuje (małą widziała tylko na chrzcinach). Inna sprawa, że ciągle słyszymy ochy i achy na temat tamtej rodziny, a tymczasem i subiektywnie i obiektywnie rzecz biorąc radzimy sobie lepiej. Mamy dwoje dzieci, a ja pracuję, pomimo, ze drugie malutkie. Tamta synowa nigdy nie pracowała i nie pracuje, pomimo, ze córka ma już 4 lata. Tamta ponoś rewelacyjnie dziecko hartuje, zapewnia mu genialny kontakt z rówieśnikami, pomimo, ze jest jedynaczką, a tak naprawdę mała chodzi do prywatnego przedszkola, siedzi tam w pełnym wymiarze pomimo, że mama w domu i po obecnym roku jest tak schorowana, że od antybiotyków pojawiły się jej już kilka miesięcy temu ciągle utrzymujące się krosty i wybroczyny na ciele. Jak dla mnie to znieczulica, a nie hartowanie, ale jak widać wszystko można widzieć w różnych barwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij porównywać teściową do swojej mamy (przy niej oczywiście) jak się obruszy to może jej wytłumaczysz wtedy, że nie jest Ci miło wysłuchiwać porównań do swojej córki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astalawista
u mnie jest sytuacja tego typu i oczywiście zakładałam, że tak będzie i nie pomyliłam się wcale mój mąż jest po rozwodzie, ma córkę z pierwszego małżeństwa a ja jestem teraz w ciąży, od teściowej wciąż wysłuchuję porad jak to było jak się mała urodziła, co jej kupowali, co jej dawali etc.. nie robi tego na złość, po prostu taka jest, wszystkich i wszystko ze sobą porównuje, nic nie poradzę, często słucham jej wywodów a jak mam już dość to zmieniam temat ;) na szczęście mieszkamy sami, póki co teściowa może sobie pogadać jak jesteśmy "przy okazji", mąż zawsze zwraca jej uwagę ale ona już taka jest i się nie zmieni, ja też na siłę zmieniać jej nie będę, to nie na moje siły, może sobie gadać a my z mężem i tak zrobimy po swojemu ;) życzę wytrwałości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po pierwsze...............
jakby nie było to babcia nie jest od porównywania ale od tego by cieszyć się wnuczką, zarówno tą która ma dwie lalki i tą kóra ma kilka razy więcej. Nie rozumiem postępowania twojej teściowej bo jako babcia nie jest od osądzania i porównywania z góry szufladkując jedną wnuczkę jako tą lepiej wychowaną a tą czarną owieczkę. Każdy taki komentarz ze strony teściowej ucinaj krótko i dobitnie. Moja teściowa ma łącznie 4 wnuczki w podobnym wieku i nigdy nie było żadnej krytyki ani z jej strony ani jakiejśc innej osoby w jej towarzystwie raczej teściowa broni jak lwica każdej wnuczki bo dla nie to najcenniejsze złotka i tyle , nie ma dyskusji :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mieszka to jest bardziej
przywiązana do tej wnuczki z która mieszka... jak dla mnie to oczywiste, moim zdaniem nie ma czego zazdrościć, bo tamta synowa na pewno ma masę problemów z mieszkaniem z teściową... tylko na zewnątrz to tak ładnie wygląda.... ...u mnie jest też taka sytuacja że ja i szwagierka mamy dzieci z tego samego roku i szwagierka mieszka z tą wnuczką u teściów i ja się tam cieszę, że teściowa zajmuje się ich życiem a nie moim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A u mnie jest nieco podobnie
Moja teściowa mieszka sama, teściowa autorki też chyba nie mieszka z córką. U nas jest tak, że teściowa i jeden z jej synów mieszkają w tym samym mieście, ale nie razem, a my mieszkamy 300 km dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie to samoooo
mój maż ma brata i ona ma synka dwa miesiące starszego od naszego synka (chłopaki mają po 3 lata) i ciągle słyszę NASZ to to i tamto a jak WASZ? Gotuje się we mnie ale jak na razie jeszcze jej nic nie powiedziałam. widzę ją na szczęscie bardzo rzadko. I nie tęsknię jaki kuźwa Nasz i Wasz ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to moja tesciowa ma 4 wnuczki i 2 moich synow. Widac za kazdym razem ,ze woli dziewczynki. Ciagle je zabiera do siebie. Jak starsza dziewczynka uderzyla syna to mlody jej glupio odpowiedzial to tesciowa z syna zrobila najgorszego bo smarkula powiedziala,ze ja bije. Kiedys nawet szwagierka powiedziala, ze wola dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×