Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pannalu

Czy powiedziec o ciazy?

Polecane posty

Gość pannalu
Chciałabym, żeby moje dziecko miało ojca.. sama wychowałam się we wręcz przepisowej rodzinie i wiem, jakim skarbem jest oboje rodziców. Pewnie powiem mu, oświadczając, że chce aby wiedział, i żeby zrobił z tym co uważa za słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja ma 15 miesięcy
Jeżeli chcesz aby dziecko miało ojca to niech ma ale licz się z konsekwencjami na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahazfsdfaahahah
CÓRA SYJONU???hahaha, no leże:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D CÓRA KORYNTU TĘPA STRZAŁOOOO!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van1lLa
Uważam, że powinnaś powiedzieć. Powinniście współodpowiedzialnie podejść do tego, co się stało. On powinien wiedzieć żeby móc podjąć decyzję. Uważam też, że jego rodzina powinna się o tym dowiedzieć, bo to trochę przykre, że facet sobie zapładnia na boku a jego żona o niczym nie wie. Powinien też płacić alimenty, nawet jeśli Ciebie stać na wychowanie dziecka (bo może teraz Cię stać, a za chwilę będzie inaczej, a dziecko będzie miało zabezpieczenie w razie czego, na naukę itd). Wiem, że możesz odczuwać przed tym opór psychiczny, ale IMO powinnaś to zrobić przede wszystkim dla dobra dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannalu
moja ma 15 miesięcy - A jakież to mogą mnie spotkać mnie konsekwencje na przyszłość? Moi rodzice tez twierdzą, że powinien się poczuć do odpowiedzialności i płacić alimenty, a ja gdzieś tam w głowie mam zakodowane, że zniszczę mu rodzinę wchodząc z butami w jego życie. Wiem, że nie robię nic złego, a biorę tylko to co jest mi winien, ale gdzieś mam zakodowane, że coś mu niszczę i nie mogę się tej myśli pozbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van1lLa
On sam sobie niszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannalu
Chciałabym do tego podchodzić w taki sposób. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van1lLa
Nigdy nie byłam w takiej sytuacji (na szczęście) ale wydaje mi się, że byłoby mi żal kobiety, która ma męża, wyobraża sobie, że on jest wierny, a on lata i zapładnia, kochankom wmawiając, że nie jest żonaty. Myślę, że świadomość (dla żony trwającej w takim małżeństwie) w takim wypadku jest lepsza od nieświadomości, może podjąć świadomą decyzję, co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannalu
Gdybym ja była żoną to chyba już wolałabym żyć w niewiedzy i mieć męża przy sobie. Zresztą myślę też o tym, że on już ma dziecko i że jeśli będę się upominać o swoje, mogę w jakiś sposób odebrać temu dziecku rodzinę i ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś jemu zniszczysz ale żeś wymyśliła w tej sytuacji ktoś inny dozna krzywdy, dziecko mianowicie ,bo ten facet już sam sobie spieprzył ,mając żonę poszedł z inną do łóżka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam na myśli Wasze dziecko,tamto w tej sytuacji niech cię nie martwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van1lLa
"Gdybym ja była żoną to chyba już wolałabym żyć w niewiedzy i mieć męża przy sobie." To bardzo niedobrze, zwłaszcza że mąż zapewne doszedłby do wniosku, że wszystko mu wolno, a w końcu i tak któraś z jego kochanek pewnie by się o swoje upomniała, gdyby np nie miała pieniędzy na utrzymanie dziecka w pojedynkę. Związek i tak by się rozpadł, a żona zostałaby sama, podczas gdy jeśli zakończyłaby sprawę wcześniej, mogłaby spotkać w tym czasie nową, WIERNĄ miłość życia z osiem razy. Czasem ludziom się wydaje, że ich związek to najlepsze, co może im się przytrafić i tkwią w nim, chociaż są ranieni, a potem, gdy związek się kończy, z perspektywy czasu uznają, że powinni sami go zakończyć już wcześniej. Świadomość w większości przypadków jest lepsza od nieświadomości, zwłaszcza jeśli można jeszcze wszystko zmienić. No chyba że ta żona byłaby terminalnie chora i faktycznie już nigdy miałaby sobie nie znaleźć nikogo nowego, wtedy rzeczywiście lepiej by jej było nie mówić z czystego humanitaryzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupota goni głupotę
powinnas mu powiedziec o ciazy,w koncu on tez powinien wziac odpowidzialnosc chocby finansowa jednak do "bycia ojcem"nikogo nie zmusisz! nie ten ojciec co spłodził,tylko ten co wychowa!pamietaj o tym i nic na siłe powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannalu
Chyba nalepszym wyjściem póki co będzie spotkanie się z nim i wybadanie jak to wygląda u niego. A nóż widelec naprawdę się rozwodzi i będzie chciał bez "ukrywania się" zaangażować się w życie dziecka. Tak to jest kiedy w sytuacjach intymnych wyłącza się mózg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pffffffffff...
gratuluje dzidziusia, wkrotce twoje zycie nabierze nowego, pieknego sensu!!!!:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannalu
Już nabrało. ;) Ruchy dziecka to najprzyjemniejsza pieszczota jaką można sobie wyobrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannalu
Odświeżę sobie temat, może ktoś jeszcze pamięta. Ojciec dziecka się dowiedział. Był bardzo zaskoczny, ale zaoferował pomoc i zainteresowanie dzieckiem. Z żoną jest w separacji. Zbliżyliśmy się do siebie, bardzo mi pomaga w ciąży, która do łatwych nie należy, naiwnie zaczęłam liczyć na coś więcej, kiedy tatuś oświadczył mi, że chyba wróci do żony bo jego syn za nim tęskni. Strasznie mnie do zabolało, zwłaszcza, że mowił to do mnie tak jakbym była jego kumplem, a nie matką jego dziecka. Zrobił próbę powrotu do żony jednak ona przed nosem zamknęła mu drzwi i wtedy wrócił do mnie z kwiatami i pytaniem czy nie spróbujemy być razem dla dziecka. Mam mętlik w głowie, nie wiem czy ten człowiek wie co robi i do mnie mówi. Co z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×