Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcjanna rubin

Filateliści to najnudniejsi faceci na ziemi

Polecane posty

Gość gracze komputerowi
Nie wiem jacy są filateliści,wiem za to jacy są gracze komputerowi,tudzież konsolowi :O siedzą zgarbieni z tymi swoimi padami w łapskach, nieskalanych pracą żadną :O Ty chociaż masz spokój a nie różne dziwne odgłosy dobiegające z diabelskiej maszyny słuchać na okrągło :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chrząkanie to jest dziwny odgłos. Zwłaszcza po tylu latach! Sama namiętnie gram we wściekłe ptaki i lubię Internet, więc wolałabym może to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czy filatelista czy gracz, czy babiarz, czy jakikolwiek pasjonat... jesli nie ma umiaru w swojej pasji i poswieca sie jej bez reszty olewając domowników to taki człowiek nie nadaje się juz chyba do resocjalizacji. Zdadzam sie z tym, że chrzakanie jest mniej upierdliwe niz diabelskie odgłosy z maszyny, ale... zawsze się znajdzie ktos, kto ma gorzej. Kobieta, która mąż bije i pije dziekowalaby niebiosom, gdyby mogła go wymienic na Twojego filatelistę. Ale nie ma co oczywiście patrzec na innych, tylko na siebie, jesli mnie gniecie w dupe słomka, to mam prawo ją wyjąć, nie musze jej całe zycie znosic z tego powodu, że w afryce głoduja dzieci a sąsiadka umiera na nowotwór. Pytanie, co kto zamierza zrobić z własnym problemem i jaki chce osiagnąć cel. I czy zniesie skutki tego, co uda mu sie zrobić. Ja się swojej słomki pozbyłam, nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze co do stopki i całowania... nacałowałam w zyciu trochę żab, a tak na prawde pamietam tylko dwie, które mnie powaliły :) Mąz nie powalił, nie lubilam sie z nim całowac, zanadto sie slinił i nic mi nigdy nie dgnelo, nie zmiekło, nie zaszumiało. Całe zycie erotyczne było do niczego, jakies takie beznamietne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówię, żebys sie rozwodziła. Skoro jesteś w małżeństwie o długoletnim stazu to teraz juz chyba troche za późno na reklamacje? Domyslam się, że pewnie próbowałas wielu rzeczy z marnym skutkiem ale teraz masz juz niezbyt wiele opcji do wyboru. Może po prostu przywyknij... znajdź sobie towarzystwo, własną pasję, wychodź z domu, nie bedziesz musiała słuchac chrzakania cały dzień. Starego psa nie nauczysz służyć, choc zawsze warto spróbować, a nuz sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×