A czy z teściami to już kłopotów nie macie?

Moja teściowa jest ok, ale za to teść... Takiego debila to ze świecą szukać i tak naprawdę uświadomiłam to sobie niedawno. Teściowie postanowili sobie zrobić generalny remont w domu, taki niemal od zera. I w związku z tym na czas tego remontu przenieśli się do nas. W czym jest największy problem? W tym, że teść uważa się za mega przystojnego, mego seksownego i ogólnie mega gościa na którego lecą wszystkie baby, szczególnie duzo młodsze. Z tego co wie mój mąż a ich syn, to tesciową teść zdradził 2 razy. I z tego co widac, zdradził by jeszcze nie raz :O I powiedzcie co z takim durniem robić? Chodzi bez koszulki, napina mięśnie, gada pierdoły w stylu "patrz jakie bicepsy" (jak u komara pięty), niemal cały czas robi aluzję do seksu itd. Normalnie debil. Ja już powiedziałam męzowi że albo ja się wyprowadze z tego domu albo on bo ten facet jest jakiś nienormalny. Kurcze jak z takim tesciem wytrzymać?

przyznam że trochę mnie to rozśmieszyło choć wiem jak się czujesz bo ja też nie lubię swoich teściów. ale gdyby mój teść się tak do mnie odezwał ( chodzi o te bicepsy) to bym się zaśmiała w twarz i zapytała czy to żart:) bo co tu innego zrobić z takim typem..

z teściem takiego problemu nie miałam. miałam natomiast z ochroniarzem w pracy. zresztą nie tylko ja,wszystkie kobitki z biura. taki erotoman gawędziasz co potrafił stanąć pod drzwiami i zawyć na widok młodej dziewczyny - zresztą pewnie nawet niepełnoletniej i rzucić tekst że chętnie by ją w y r u c h a ł... żenada :O Powiedz mężowi żeby stanowczo porozmawiał z tatusiem-nie o tym,że ma się wynieść a o tym że ma trzymać gębę na kłódkę,tak długo jak długo mieszka pod waszym dachem. A jeśli jeszcze raz rzuci jakiś tekst o bicepsach to powiedz że no całkiem nieźle to wygląda i robi wrażenie ale na oddziale geriatrii.

moj tesc to jest dopiero element... Malo ze alkoholik, hazardzista, babiarz, intrygant (to chyba przede wszystkim ) , plotkarz to jeszcze zlodziej... tak, tak, zdarzylo sie kilka razy ze gwizdnal nam pieniadze... za kazdym razem jak sie u nas pojawial to dochodzilismy z mezem do siebie przez okres co najmniej kilku miesiecy... Na szczescie moj M przejrzal na oczy jakiego ma tatusia, bo dluzej juz bym nie zniosla tego typa, tyle razy co probowal miedzy nami namieszac... jak maz pojechal do niego do anglii do pracy za czasow studiow to zadzwonil do mnie z aluzjami ze z kims tam sypia, a jak bylam w ciazy to zadzwonil do mnie, nawyzywal mnie od kurew i powiedzial ze ma dowody na to ze zdradzam mojego M....... szkoda slow na niego, to co z nim przeszlismy kwalifikuje sie wrecz na scenariusz dramatu, takze powiem ci ze w twoim przypadku to masz zlotego tescia :D

dodam jeszcze tylko , ze do dzis nie wie, ze jest dziadkiem, choc prawde mowiac nie sadze, zeby go to obchodzilo. Z niecierpliwoscia czekam na dzien , w ktorym przyjdzie wiadomosc , ze sie przeniosl na druga strone :/ to moj jedyny wrog na tym swiecie.