Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość już_nie_ja

czy całkiem zrezygnować z seksu?

Polecane posty

Gość już_nie_ja

Jestem załamana. Wczoraj szukałam informacji na temat oziębłości mężczyzn w związkach (tak wiem, to że się nudzą partnerką, to wiemy) i okazało się, że spędziłam całą noc na przeglądaniu różnych dyskusji na ten temat.Boże ile jest kobiet w podobnej sytuacji! W związku z tym zaczęłam się już zastanawiać, że skoro natury nie można oszukać, to czy w obecnym 4-letnim związku, gdzie już praktycznie od 3 ze sobą nie sypiamy wcale (parę razy w roku z mojego wymuszenia) a cała reszta jest w miarę ok, nie odpuścić sobie już seksu? Uprzedzam, że były rozmowy (On tak ma i już), prośby, grożby, metoda olewki włącznie z samodzielnym wyjazdem na wczasy... i nic. Przez te ciągłe walki i upokorzenie już sama tracę ochotę... Może odpuścić seks w ogóle? ( mam 28lat, za sobą sporo partnerów...więc teoretycznie już się wyszalałam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość futeralski
Podajmy sobie rękę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam znajdz sobie kochanka, jesli on tak ma to jego sprawa, nie mozesz go zmuszac. Ale on nie ma prawa zmuszac cie do celibatu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już_nie_ja
kochanka nie chcę, bo albo go zostawię, albo biorę z dobrodziejstwem inwentarza... uczciwie. problem w tym, że nie chce zaczynać od nowa...w sumie nie wiem czy jak byłam sama to nie byłam bardziej nieszczęśliwa niż jestem obecnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już_nie_ja
aha, i on mnie do niczego nie zmusza... jak mi nie pasi, to droga wolna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już_nie_ja
futeralski i co zamierzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dofuralski?
za reke i na stole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana, u mnie jest troche podobnie. Jestem od pieciu lat w zwiazku. Od poczatku nie bylo miedzy nami trzesien ziemi, ale ze dobry z niego chlopak, bralam to za dobry omen- ze nie jest taki sfiksowany na punkcie seksu itd. Coz, jak sie domyslasz, z roku na rok bylo coraz bardziej czerstwo w lozku. Po czerech latach mialam dosyc, myslalam, ze nie mam libido, zniklo mi itd. Nawet na badaniach hormonalnych bylam. W koncu zladowalam u terapeutki. Po trzeciej godzinie wrocily mi potrzeby seksualne. Seks byl tak beznadziejny, tak okropny ze cos w mojej podswiadowmosci nie moglo juz tego wytrzymac-wylaczylo sie... Od roku z nim nie sypiam...Kocham go chyba, ale juz nie daje rady. To co sie od wielkiego dzwonu dzieje okreslam mianem "jednominutowego pocierania" bo seks to dla mnie nie jest. Probowalam juz tez wszystkiego, wykupilam kurs-masaz dla par, pokazywalam mu jak i gdzie mnie dotykac...on tego nigdy kurwa nie zakuma. Zycie mam jedno, jestem atrakcyjna 30..przeraza mnie, ze juz nigdy w zyciu nie bede miala seksu. Jezeli znajde kogos z kim bede mogla uprawiac seks, to to napewno zrobie, Bez najmniejszych wyrzutow sumienia. Chyba bym mu to nawet powiedziala- gdyz ja rowniez do tych krecacych nie naleze. Albo bedzie to koniec-albo sie obudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci tak- mozesz sprobowac zrezygnowac z seksu tak jak ja dlugo probowalam zrezygnowac z moich potrzeb... mozesz probowac poswiecic sie "w imie milosci" ( tylko nie licz na to, ze kiedys ktos ci za to podziekuje) problem polega na tym, ze kiedys cialo upomni sie o swoje...masturbacja i fantazje przestana pomagac...bedziesz sie coraz gorzej meczyc Zastanow sie co bedzie za 15 lat- kiedy spojrzysz wstecz na swoje zycie...mam nadzieje ze bedziesz myslala o tym z duma i radoscia "WARTO BYLO"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już_nie_ja
u mnie jest inaczej, bo czuję się oszukana. Na początku (jak zawsze) było super, nawet idealnie bo okazało się że oboje jesteśmy dość odważni w tych sprawach i sporo nawywijaliśmy ...wiem, że był bardzo zadowolony. Nudy by ze mną nie miał i to wie. To typowa kwestia tego, że każda obca (nawet maszkara) jest ciekawsza od własnej, domowej... nie chcę roztrzygać tego czy mam odejść (nic typu dzieci, praca czy dom mnie nie trzyma -bo to on mieszka u mnie) tylko tego, że skoro to jest normalne, bo spotykane na tak dużą skalę, jak sie do tego dostosowac??? Kobieta jest na przegranej pozycji...bo z każym bedzie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To masakra jakaś. :O Błagam, nie pocieszaj się w taki sposób że inni też tak mają. :O To są jedynie podobne przypadki, możesz doszukiwać się wspólnego mianownika, ale ty masz, jak i twój partner, mąż, przepraszam, ( w brew pozorom to bardzo ważne ) , papier zobowiązuje. :O różne linie papilarne. Dlatego warto pomyśleć że wasz przypadek jest wyjątkowy i warto go naprawić. Swoją drogą cieszę się że nie jestem w żadnym związku. Co to za frajda, być ze sobą cztery lata a bzkać się przez rok. :O I ten rok trzeba zapamiętać do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już_nie_ja
nie mąż... i naprawiałam ile tylko się dało. Skakałam, przymilałam się, potem byłam obojętna, zajeta sobą i swoimi sprawami...wierz mi wszystkie metody przez te 3lata nie poskutkowały. On mi kiedyś na początku znajomości powiedział, że tak ma, na co ja mu że jeśli z nami tak się stanie to ma mówić prosto z mostu i rozchodzimy się kulturalnie. Teraz jak go pytam, to nie chce tego otwarcie przyznać, ciagle coś wymysla...chyba wie, ze jak to usłyszę z jego ust to ostatecznie to do mnie dotrze i będzie koniec, a chyba za wygodnie mu ze mną. poza tym naprawdę myślę że to bardziej norma. Dziewczyny z mojego otoczenia mają to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kumam Was dziewczyny
ja też zrezygnowałam z seksu, ale tylko dlatego,że od 5 lat jestem sama. Mam 30 lat i nie wiem czy jeszcze kiedyś z kimś będę, jesli nie, to i seksu mieć nie będę, ale to dla mnie ok. Nie rozumiem jednak Was, bo wy jesteście w związku i mimo, ze seks nie jest najwazniejszy, to jednak to jest istota związku kobiety i mężczyzny.On powinien dbać o Twoje potzreby a Ty jego :-( jak nie chvce mu stawać to nie jego wina, ale nie może sie wykrecac od dogadzania tobie w inny sposób, bo żadnego wytłumaczenioa tutaj nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeby cos naprawic, potrzeba checi i woli obojga partnerow Masz racje- jakosc i czestotliwosc seksule spada w kazdym zwiazku...ale wiem od innych, ze az tak beznadziejnie znowu to byc nie musi... moi znajomi od czau do czasu robia trojkata-to wystarcza by plomien rozpalal sie na nowo na dluzszy czas... ja coraz utwierdzam sie w przekonaniu, ze po pierwszej fazie zakochania, czyli po dwoch-trzech latach (roznie bywa) nalezy dac sobie siana i zmienic zwiazek na bardziej otwarty.... czlowiek nie jest stworzony do tego by przez 40 lat sypiac z jedna i ta samo osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeby cos naprawic, potrzeba checi i woli obojga partnerow Masz racje- jakosc i czestotliwosc seksule spada w kazdym zwiazku...ale wiem od innych, ze az tak beznadziejnie znowu to byc nie musi... moi znajomi od czau do czasu robia trojkata-to wystarcza by plomien rozpalal sie na nowo na dluzszy czas... ja coraz utwierdzam sie w przekonaniu, ze po pierwszej fazie zakochania, czyli po dwoch-trzech latach (roznie bywa) nalezy dac sobie siana i zmienic zwiazek na bardziej otwarty.... czlowiek nie jest stworzony do tego by przez 40 lat sypiac z jedna i ta samo osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już_nie_ja
jak byłam singielką to miałam seks regularnie (romanse, friends with benefit...) i duzo znajomych, za to brakowało mi kogoś na kogo mogłabym liczyć. W złych chwilach zostawałam sama. Teraz mam od niego wsparcie, ale na codzień jestem raczej samotna, bo za dnia się mijamy, mamy swoje zajęcia, a wieczorem właśnie brak tej bliskości... Nie wiem która opcja lepsza... I nie wierzę w to ze w nowym związku było by inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widac ze nie kumasz nas... nie musisz mi pisac, jak to byc powinno....tyle to ja tez wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkithlp
A może to nie oziębłość tylko odmienna orientacja? Bo nie dość, że nie chce seksu, to i na Tobie mu nie bardzo zależy, skoro daje ci wolną rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już_nie_ja
szafa... trójkąt już był... ja nawet jestem otwarta na kolejny (para odpada -bo on niby jest Alfa) ale on nie chce. W ogóle go żaden seks nie interesuje... wiem że nie zdradza, bo nie ma kiedy, ale przed kolegami i to w mojej obecności zgrywa ogiera. Co do chęci naprawy, to on jest czysty, bo wg niego jest wszystko ok. tzn. taka kolej rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość futeralski
moja np jest swietną panią domu nic do zarzucenia ale do seksu to ją trzeba jak wołu za rogi ciągnąc w dodatku jak już jest to raczej ja gram pierwsze skrzypce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już_nie_ja
kkithlp nie, z orientacją wszystko ok. Jemu chyba wogóle nic się już nie chce... jest ponad dekadę starszy, to fakt, ale to nic nie tłumaczy, bo na początku był jak młody bóg! Nawet czasem sobie myśle, że rozstanie mu dobrze zrobi, skoro tak gaśnie przy mnie, biedak! Kiedyś byłam jego iskierką, mówił, że przy mnie odżył, a teraz... coż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość futeralski
to ile ma lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już_nie_ja
futeralski a zawsze tak było? czy jej się odechciało, może nie przykładasz się... mój ostatnio też się nie przykładał i chyba lepiej żeby nic nie było... bo między nami było idealnie. 100% dopasowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już_nie_ja
40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acordeon
to ciut więcej niż ja a mi seks jakoś się nie nudzi mogę to robic non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość futeralski
i w tym wieku on już nie chce co za klient

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już_nie_ja
ze mną nie chce!!! jak bym załatwiła jakąś dupcię i jeszcze przyprowadziła pod nos, to może by się wziął... ale sam nie rusza tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam już_nie_ja, myślałem że to mąż, nie doczytałem ze zrozumieniem, mój błąd. :( Czyli mam rozumieć że męczysz się z chłopakiem przez cztery lata, z których tylko przez rok cię posuwał ? :O ... To musi być miuść. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acordeon
ja tam tego nie ogarniam ja mogę i lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×