jaka mam taka córka ...z cyklu a dzisiaj byłam w kosciele

i baba stoi w klapkach na wysokim obcasie a pazur pomalowany na krwisto czerwony kolor obok córeczka tak z 10 lat w japonkach no duecik :D

Gratuluję skupienia i uwagi na mszy:D

a ja byłam w trampkach, a obok mnie stała córka ubrana w sukienkę komunijną

a co maja buty na obcasie, czerwone paznokcie do japonek dziecka? Nawciągalas sie czegos? :-0

sie pisac po polsku , nie da sie Ciebie czytac. :P

ale o co chodzi ??? o to że maluje paznkocie czy o japonki czy o te buty na obcasie ? Czy aby nie nalezysz do grona fanatyczek religijnych które na msze w niedziele ubierają obleśne garsonki i bluzki z haftowanymi kołnierzami ?

a co jest niestosownego w butach na obcasie, czerwonych paznokciach i japonkach? Jeszcze rozumiem że głęboki dekolt czy krótka spódniczka kogoś mogą razić, ale ja też proponuję skupić się na mszy... Grr... wróci katoliczka z kościoła i obgaduje bliźnich...

"mam"? po jakiemu to?

w japonkach do koscioła? :D no tak jak wy nie widzicie niestosownosci to o czym my gawarju

No właśnie ...o czym?:P

ja chodz w japonkach do kosciola a co w tym zlego???

a nic.... w piżamie tez mozna ..pozdrawiam:D

to ja juz wolalabym zeby ktos w pizamie chodzil niz wracal z kosciola, wielce rozmodlony i obrabial ludziom dupe bo mieli buty nie takie jak trzeba. Niczym innym w zyciu sie nie zajmujesz tylko tym co wypada, co nie? Do kosciola chodzi sie chyba po to zeby skupic sie na modlitwie a nie na stroju innych ludzi. Zalosne, nie dziwie sie ze ludzie maja katolikow w polsce za bande bezmozgich i kipiacych jadem kretynow, tacy jak autorka ciezko na taką opinie pracują

Mniejszy "obciach" iść do kościoła w japonkach niz iśc nie uważać i nabijać sie z innych. Idiotka z ciebie autorko:/

załosna to ty jestes pomodlic to gorliwie mozna w domu a do koscioła troche kultury i dobrego wychowania by sie przydało cikawe czy np na egzamin bys w japonklach przyszła ?

głupie fejsbukowe pokolenie

niezła z ciebie katoliczka, która zamiast skupić się na mszy, do kościoła idzie, żeby obgadać sąsiadów :( Ty tam w celach oserwawczych chodzisz??? To może sobie odpuść, bo kościół nie jest od tego

Juz pomijajac kwestie ogladania ludzi podczas mszy czy procesji... Bywaja ludzie, ktorzy po prostu nie wiedza, ze w pewnych miejscach obowiazuja pewne wymagania co do stroju. I tak np. na kolacje w hotelach nie chadza sie w krotkich spodenkach i klapkach, tylko (oczywiscie wymaganie dla panow) w dlugich spodniach i nieklapiacych butach. Kto przyjdzie ubrany jak plazowicz,wystawia sobie sam wizytowke :o To samo tyczy sie wizyt w kosciele. We Wloszech nie wpuszczaja do kosciola, jesli turystka ma odkryte ramiona. NIektorzy niestety nie widza roznicy miedzy ubraniem do dyskoteki i ubraniem do kosciola. No ale to zaledwie kwestia kultury :P Ja tam nie obserwuje ludzi w kosciele, bo mam wystarczajaco roboty ze swoja corka :P Nie wytykam, bo w sumie nalezy sie cieszyc, ze takie panienki w ogole przyjda raz w roku do kosciola. Ale niestosownosc pewnego stroju dostrzegam.

hiena a jakkie hotele masz na mysli? bo chyba nie bede sie w grecji czy hiszpanii ubierac w suknie wieczorową by przyjsc z jesc obiad. oczywiscie w niektórych krajach nalezy uszanowac to,ze nie toleruje sie kobiet rozebranych do pół naga, np. kiedy w hotelowej restauracji obsługuje nas pan ale tez bez pzresady

mamamammai - nie chodzi mi o obiad, bo tam zadnej etykiety nie ma. Chodzi mi o kolacje w hotelach, np. w Grecji lub Hiszpanii. Zwykle nawet sa wywieszki, ze hotel prosi o odpowiednia garderobe na wieczor. Nie chodzi bynajmniej o suknie wieczorowe i smokingi, tylko o rozsadne ubranie- rozne od plazowego. W kazdym hotelu, w jakim bylam do tej pory, byla taka prosba. A ze nie kazdy potrafi sie dostosowac do tych wymogow, to juz sprawa kultury.

bo to nie dla mnie imprezy - mało wina i po jednego chipsa na łebka :D ale zawsze śmieszą mnie te tłumy świątobliwych wylegające w ndz z kościołow (a dzisiaj to już prawdziwy urodzaj) - wszyscy poubierani jak szczury na otwarcie nowej kanalizy - obowiązkowe garsonki, wsiowe bluzki z poduszkami w ramionach itd. autorka to pewnie jedna z tych odstrojonych.

że się nic nie mogła skupić na procesji dzisiaj, bo koło niej szła babka w butach na ponad 20 cm szpilce ;) Moja mama narzekała, że nie dość, ze ma nogi chore i sobie wygodne buty ubrała, żeby ją nie bolały, to taka się ubierze i na sam taki widok ją bolą nogi :P A poważnie, to cały czas się zastanawiała, jak ona da rady w tych butach iść tak daleko. Ja sama raz przymierzyłam takie i się czułam jak kaleka, jakby mi się coś w stopy stało. Dziś taka moda, że albo szpila niebotyczna, albo prawie bez podeszwy boso :P