Jak się starać o aborcję w Polsce po gwałcie?

Wystarczy jak jest obdukcja pokazać ją lekarzowi i wtedy on zrobi aborcję czy trzeba czegoś więcej?

musi być przestępstwo. bo nie tylko o gwałt chodzi ale o każdą ciąże w wyniku przestępstwa np kazirodztwo... tak wiec nie jestem pewien ale policja , prokurator itd musi w tym wziąć udział.

Nikt nie wie nic na ten temat? Nie ma tu jakiegoś lekarza, prawnika, kobiety, która się o to starała?

Czyli jeszcze policja tak? Jak gwałt jest zgłoszony na policję i jest obdukcja to można robić aborcję, czy coś jeszcze?

zglaszasz gwalt na policje a oni juz cie pokieruja co i jak.

dokladnie. na policji ci powiedzą w przypadku stwierdzenia przestępstwa jakie kroku powinnaś wykonać by skorzystać z prawnie ci przysługującej aborcji btw jesli dotyczy toc iebie to przykra sprawa, trzymaj się.

Ale nie wystarczy stwierdzenie, że był gwałt? Mogą badać długo sprawę jak lekarz stwierdzi, że był gwałt i będzie jednoznacznie to wynikało z obdukcji? Ma jakieś znaczenie wybadanie tego kto to zrobił dla czasu w jakim będzie aborcja? Żeby nie było tak, że czekają aż się skaże sprawcę gwałtu, bo to za długo by trwało. Jak to zwykle jest?

idź do księdza on ci powie abyś urodziła to dziecko

lekarz nie stwierdzi gwałtu:D lekarz stwierdza obrażenia wskazujące na gwałt! przecież równie dobrze moglaby zdesperowana laska nastolatka w ciąży pocharatać sobie pochwe ogórkiem, zrobic siniaki na nadgarstkach, poszarpac wlosy, podrpac twarz i lekarz gin myk "o gwalt, zapraszam na zabieg"?:D to by co druga chcaca pozbyc się ciąży tak robila :O musi być przestepstwo. obdukcja nie jest jednoznacznym i wystarczającym dowodem przestepstwa ....

Tak, tak i jeszcze biskup musi być obecny :P

Jak to nie jest? Czyli zgwałcona kobieta ma czekać i sobie robić późną aborcję, np. już przez cesarkę, bo oni potrzebują większych dowodów? Przecież to głupota. Nie chce mi się w to wierzyć. Jak będą czekać to nie pozostaje nic innego niż jechać za granicę i samej płacić.

Tylko, że taka tabletka nie zawsze zadziała, albo też kobieta zdecyduje się zgłosić to np. po paru dniach. I wtedy już ma być przegrana w Polsce i albo ma czekać, albo sama płacić za aborcję? To nie jest normalne.

Tabletka po to nie jest aborcja. Tabletki aborcyjne są zupełnie inne i u nas nie wolno ich dawać każdej co chce. Ale w przypadku gwałtu, zagrożenia zdrowia matki, albo ryzyka urodzenia chorego dziecka można je podać jak kobieta chce. Tylko chodzi o poziom trudności uzyskania tego. Czy w ogóle warto się o to starać.

" 17:05 [zgłoś do usunięcia] Blair Witch Człowieku po co wypowiadasz się w temacie o jakim nie masz pojęcia? Po gwałcie dają rutynowa tabletkę "72 h po", żeby zapobiedz właśnie ciąży. KAŻDA kobieta po gwałcie dostaje tą tabletkę na życzenie, żeby zapiedz zapłodnieniu! Nie wypowiadaj się w tamtach o których nie masz pojęcia, kurva " ty czytaj ze zrozumieniem. pomena ginekolog kazdy moze ci wypisac jesli dobrze zagadasz , ja mialem taką akcjęże dziewczyna miala stracha i gin wypisala bez zadnego ale wiec bez łaski. tylko zamiast sie tu stroszyć i waniakowac powiedz autorce co ma zrobić jesli od gwaltu minelo 2 miesiace i sie dwiaduje ze jest w ciazy a gwaltu nie zglosila itd itp... tabletka 72h po to adna łaska nie trzeba gwaltu zgłaszać ani obdukcji robic zeby ją dostać:D:D:D:D:

w wawie i penwie kazdym duzym miescie albo chociaz srednim w polsce sa dyżury ginekologów:D w necie są namiary. dzwonisz, przyjezdza, placisz 100zl dostajesz recepte na 72hpo bez zadnego badania , jedziesz do apteki 24h i masz problem z głowy

wielka mi łąska ze lekarz przy obdukcji wypisze to tylko o sytuacjach natychmiastowego sgloszenia a zwykle nastepuje po kilku dniach zgloszenie dopiero o gwalcie albo wcale...i laska widzi ze jest w ciązy a jedyny "seks" to byl gwalt i co wtedy ma zrobic cwaniaczku wiedzmowaty?:O

Tym razem to znowu ja + ban x2 ---- obdukcja to jest też dowód, że gwałt był, a po pierwsze to nie zawsze trzeba wyrazić chęć ścigania gwałciciela, po drugie można np. nie zapamiętać twarzy, kto to był i nie wiedzieć jak go rozpoznać. To, że nie znajduje się sprawcy nie znaczy, że kobieta ma czekać z aborcją. Może opłacałoby się Polsce założyć sprawę jeśli tej aborcji nie zrobią, ale kto ma na to nerwy. A dzieciak do adopcji i jak się geny tatusia ujawnią i zgwałci twoją córkę jak dorośnie to miej pretensje tylko do siebie, że broniłeś. Na szczęście za granicą bez problemu robią takie zabiegi.