Martwię się o swoją siostrę. Czyżby to były początki choroby?

Od razu napiszę, że proszę o wypowiedzi normalnych osób a nie zakompleksionych frustratów, którzy chcą się tylko wyżyć. Zastanawiam się nad tym co się dzieje z moją siostrą. Ma ona 20 lat. Zawsze była szczupła i właściwie jest do tej pory chociaż ostatnio jej się trochę przytyło. Moim zdaniem nie ma tragedii waży około 60kg przy 169cm (i właśnie co do tego zdania kierowałam swoją powyższą uwagę ponieważ zaraz się znajdą osoby, które napiszą że moja siostra to spasła świnia itd) Tak się składa, że nosi ona rozmiar ubrań 36-38 więc wcale nie uważam aby była taka gruba. No więc do rzeczy. Od momentu kiedy przytyła to trochę się załamała i postanowiła się odchudzać. Na początku nie widziałam nic w tym złego ale po czasie dochodzę do wniosku, że ona popada w obsesję. Od razu po przebudzeniu biegnie do łazienki żeby się zważyć, wypije szklankę herbaty-biegnie się ważyć, zje kanapkę-biegnie się ważyć itd. Waży się po kilkanaście razy dziennie, do tego zaczęła analizować każdą potrawę jaką zje i co wypije. Zapisuje to i prowadzi na ten temat notatki co kiedy i o której zjadła. Ostatnio rozmawia tylko o odchudzaniu, jedzeniu, kulcie szczupłości itd i jeszcze jedno. Siedzi przy komputerze i potrafi kilka godzin oglądać w necie zdjęcia bardzo szczupłych lasek. Myślicie, ze to normalne? Czy to może być początek anoreksji? Jak można jej pomóc?

można jej zrobić pierogów

może wizyta u dietetyka? nie wygląda to dobrze:(

może powinna wreszcie zmienić opony na letnie?

Tak się rozwija anoreksja! Wiem coś o tym, bo podobnie zaczynałam. Na razie z tego co piszesz sprawa nie jest poważna, ale jeśli jej się to "spodoba", to będzie jej bardzo trudno z tym skończyć. Jeśli chodzi o pomoc, to porozmawiaj z nią. Powiedz jej, że dla Ciebie ciągle jest tą samą osobą i będzie nią, choćby przytyła 50kg, że dodatkowe kilogramy nie powinny mieć dla niej znaczenia, bo to nie jest najważniejsze w życiu i nikt normalny nie ocenia ludzi na podstawie ich figury. Mów jej od czasu do czasu, że ładnie i zgrabnie wygląda. Na pewno jej nie zmuszaj, żeby jadła słodycze itd.!

moja siostra miała tak samo :( przez pewien okres codziennie ale to codiennie zjadała jedną paczkę czipsów, zapijała to colą i jadła słodycze. Ze szczupłej osoby stałą się otyłą dziewczyną... strasznie to przeżywała, ubrania były na nią za małe jej wszystkie, które miała. Zaczęła stosować diety, takie straszne z internetu no i chudła, ale później przybierała znowu na wadze. Raz doszło do incydentu, że jak coś zjadła to poszła zwymiotować... baaardzo długo namawiałam ją na pójście do dietetyka, nie chciała, nie wierzyła... I poszła kilka miesięcy temu. Schudła 15 kg, wygląda pięknie tak jak kiedyś. Jej posiłki są zbilansowane, je ich 5 w ciągu dnia o tych samych porach. nie chodzi głodna. teraz ona sobie nie wyobraża że można jeść inaczej. także myśle ze zabranie jej do dietetyka, który opowie jak powinien się żywić człowiek i opracuje dla niej dietę jest dobrym wyjściem :)

tak naprawdę to ona nie je słodyczy i jakichś zbytnio tuczących posiłków. Nawet nigdy jej specjalnie nie smakowały. Nawet nie wiemy dlaczego przytyła ponieważ nie objadała się itd, możliwe, że jest to po prostu spowodowane siedzącym trybem życia. Nigdy nie była typem sportsmenki, jednak ruszała się choć trochę