Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tam w lustrze to niestety ja

jestem jego kochanką, koleżanką, nikim więcej

Polecane posty

Gość tam w lustrze to niestety ja

Nie, nie ma żony czy dziewczyny - po prostu mnie nie kocha. A ja kocham. Jest moim ideałem. Dla niego wyzbyłam się siebie - by być tylko blisko, choć przez te krótkie chwile. Ta relacja jest jak narkotyk - wyjaławia mnie, ale nie potrafię jej zerwać, NIE CHCĘ jej zerwać. To okropne - łatwiej posiąść czyjeś ciało niż duszę... :( Tyle bym dała, by móc trafić do jego serca :( czy to w ogóle możliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.: NIE !
tak jest jak mysli sie bardziej cipa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.: NIE !
posiasc cialo meskie, to w 90% przypadkow banal...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam w lustrze to niestety ja
Wiem, że banał. Ale wolę to, niż nic. Skoro mogę mieć go tak blisko...jego czułość (za którą tak naprawdę nic się nie kryje) to nie chcę sobie tego odmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcę być jedyną
Też tak mam niestyty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcę być jedyną
miało być "niestety"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam w lustrze to niestety ja
Ciekawe, czy odwrotne sytuacje się zdarzają? Chyba nie...kobiety chyba jednak podchodzą bardziej emocjonalnie do seksu. Chociaż ja przed nim udaję, że mnie to wszystko nie rusza, że to tylko bzykanie. Jeśli czyta to jakiś facet który ma koleżankę do seksu, to niech się zastanowi, bo prawdopodobnie ta koleżanka go kocha. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×