Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mam juz sil.....

rodzice alkoholicy

Polecane posty

Gość nie mam juz sil.....

Moja mama a wlasciwie oboje rodzicow to alkoholicy...ojciec pije juz chyba ze 40 lat, patrzac na niego widze wrak czlowieka, rano idac do sklepu kupuje mleko, chleb i flaszke...pierwsza. MAma ,zawsze ulegla zaczela pic dla towarzystwa. Ja mam ponad 30 lat i odkad siegam pamiecia to w domu byla okazja zeby wypic. Mama ma tez nerwice, przez lata brala tabletki, zapijala je tez czesto. W zeszlym roku bylo z nia juz tak zle ze sasiedzi przynosili ja z ulicy bo szla i sie wywracala. Nie byla moze az tak pijana ale w polaczeniu z lekami...mozecie sobie wyobrazic, zero kontaktu. Spedzila wtedy w szpitalu psychiatrycznym miesiac. Wyszla stamtad nie ta sama, zadowolona, odstawila alkohol, prochy, ojciec walil nadal a ona nic. Ale nic nie trwa wiecznie :( po paru miesiacach zaczela popijac, chciala jeszcze z tym walczyc, zapisala sie do AA ale po kilku nieobecnosciach ja wywalili. Dzis rano brat zawiozl ja znow do psychiatryka bo od kilku dni nic nie jadla i cala sie trzesla. Ja nie mieszkam w domu, dzwonilam do niej co chwile a ona uparcie twierdzila ze jest trzezwa i ja sie na nia uwzielam. Nie wiem jak z nia rozmawiac:( Brat jest tym wykonczony (mieszka z nimi). Ojciec dzis, oczywiscie, nawalony. Bede do niej dzwonic jutro, moze pojutrze....co ja mam znow powiedziec? Prosba, grozba? Sama wysiadam psychicznie, nie musze dodawac ze moja rodzina na tym cierpi.... Bardzo chcialabym mamie pomoc bo widze ze probuje wlaczyc ale co z tego jak wraca do domu i na sniadanie ma polowke :( Ojca nie opusci, nie ma o tym mowy..a on ja ciagnie w dol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam juz sil.....
Mozna bylo sie spodziewac...jak Jeniffer kupuje nowe kafelki to wszyscy maja cos do powiedzenia a jak ktos ma powazny problem to raczej nikt nie poradzi...szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek Szafałowicz UK 666
Na odwyk trzeba ich skierować natychmiast i tyle! Działaj, bo w piach pójdą zaraz, albo i szybciej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss piggi
najkorzystniejsze byłoby dla mamy jakby wyjechała na turnus (6-7 tygodni) dla alkoholików jest coś takiego, ja słyszałam że w Lukowie jest barzo dobry ośrodek leczenia alkoholizmu namówj ją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jklh;hjbh
U mnie to się skończyło samobójstwem w rodzinie. Także nie wiem. Niektórzy nie chcą sami sobie pomóc. Oni muszą chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna7703
Tak, tylko tego sie boja. Oboje moi rodzice pija..... Brat taty jeden popelnil samobujstwo a drugi zlekcewazyl chorobe i leczac sie popijal. Pomysl moze o Dorosle Dzieci Alkoholikow tzw DDA... Wspolczuje, rozumie bo jestem w tej samej sytuacji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorosla corka alkoholika
wiem na pewno,ze do AA nie mozna sie zapisac i nikt nie ma prawa z tamtad wywalic nikogo.po prostu przychodzisz i wychodzisz kiedy chcesz.jedyny warunek jaki trzeba spelnic to przyznac sie w grupie,ze jest sie bezsilnym wobec alkoholu/lub innych uzywek i alkohol stanowi powazny problem w zyciu.Z reguly raz w miesiacu organizowany jest tzw.miting otwarty dla bliskich chorego.Proponuje ci zebys na taki miting poszla(wiem,ze to nie ty masz problem z alkoholem),ale tam moglabys porozmawiac z ludzmi,ktorzy potrafia powstrzymac sie od picia.Tacy trzezwiejacy alkoholicy maja do przekazania wiele cennych uwag i moglabys lepiej poznac chorobe jaka jest alkoholizm.nie zawsze da sie zmusic kogos do terapii.Kazdy alkoholik musi dotknac swojego dna zeby znalesc motywacje do zdrowienia.Niestety malo jest takich ludzi i kazdy z nich to bohater.moj ojciec niestety taki nie jest i prawdziwa tragedia jest dla mnie patrzec jak sie stacza coraz bardziej.Nie jestem za to odpowiedzialna i najwazniejsza dla mnie jest moja rodzina i ja.moja rada to zadbaj najpierw...o siebie.Bardzo pomocne sa wszelkiego rodzaju terapie dla doroslych dzieci alkoholikow.Nie daja rozwiazania jak zmusic jedna z najblizszych osob do leczenia ale pozwalaja zrobic pozadek we wlasnej duszy.bezcenne.jest taka modlitwa,ktora pomaga mi w trudnych chwilach,brzmi:Boze uzycz mi pogody ducha abym godzil sie z tym czego nie moge zmienic,odwagi abym zmienial to co moge zmienic i madrosci abym rozroznial jedno od drugiego.tego ci zycze...takiej madrosci.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grupy AA to spotkania ludzi którzy chcą sobie pogadać. AA nie leczy z alkoholizmu. Prawdziwa terapia antyalkoholowa trwa 2 lata (dwa LATA) w zamkniętym zakładzie odwykowym. Jak ktoś chce się wyleczyć i mu zależy - to wtedy idzie do takiego ośrodka. Więc pójście do AA jest dobre PO odbyciu prawdziwego odwyku, Sprawa nr 2 - piszesz, co możesz zrobić. Powiem Ci - ja bym poszedł do rodziców jak będą trzeźwi i powiedział im, że się ich wstydzisz, że Cię to boli, że nie możesz zrozumieć czemu tak marnują sobie życie i że zrywasz wszystkie kontakty. Obawiam się, że nic więcej nie możesz zrobić. Nie uratujesz kogoś, kto sam nie chce się uratować. Brata też nie uratujesz. On sam musi się wyprowadzić i uratować. Nie jesteś Jezusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaachvjztym
mój ojciec też pił. wyprowadził się. życzyłam mu śmierci i się spełniło...ale nie zapił się. nieszczęśliwy wypadek. a że organizm wyniszczony przez alkohol więc się nie wybronił. takim ludziom się nie da pomóc. oni muszą sami zrozumieć że nie tędy droga. mało z nich to rozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam juz sil.....
Dziekuje za wasze posty... Chcialam isc na taki meeting z mama aek jeszcze chodzila ale mi powiedziala ze nie moge bo to meeting zamkniety...tlumaczyla mi ze ludzie nie chca zeby ktos spoza nich sluchal o ich klopotach...wydawalo mi sie to w miare logiczne wiec nie naciskalam. MAma chorowala i opuscila spotkania i musialaby zaczynac od nowa...podejrzewam ze juz wtedy popijala i zaczynala miec to w dupie wiec nie poszla. O meetingu otwartym mi nie powiedziala ale teraz jak bede w PL to pojde na pewno. Jacek J...oni wiedza ze sie wstydze...ich, domu...ostatni remont robilam im ja..10lat temu,od tego czasu nie malowane, szkoda gadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie da się zabawić ani wybawić kogoś kto tego nie pragnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123adam123
To olbrzymi problem a prostego rozwiązania nie ma. W Polsce nie można nikogo zmusić do leczenia. Jeśli naprawdę jesteś zdeterminowana musiała byś mamę zabrać do siebie na jakiś czas. Parę miesięcy. I pilnować ją. A i tak gwarancji nie będziesz miała żadnej -------------------------------------------------------------------- http://podane.pl/ dział Etyka i Obyczaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestatrzeciaczterdzieści
też się boję o swoich rodzicców, piją od kiedy sięgam pamięcią (mam 23 lata) jest coraz gorzej.. nie mieszkam w polsce, moja siostra też nie. Coś strasznego kiedy dzieci muszą pilnować rodziców. Mojej siostry teściowie też piją (teść się powiesił) teściowa była w psychiatryku ... to jest straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajvik
AA nie leczy z alkoholizmu. Prawdziwa terapia antyalkoholowa trwa 2 lata (dwa LATA) w zamkniętym zakładzie odwykowym. bzdura ja sie lecze 2,5 roku i nigdy nie bylem w zamkn zakladzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam juz sil.....
Jest taka opcja ze moglabym mame zabrac do siebie..mieszkam w UK, ciezo byloby jej wyjsc samej do sklepu (do najblizeszego marketu kawalek) a poza tym nie mialaby kasy..ale po pierwsze ona nie opusci ojca a po drugie nie moge jej tu trzymac wiecznie a jak wroci to edzie to samo. Jest w szpitalu od czwartku, nie dzwonie ani do niej ani do ojca..na razie nie moge, nie mam im nic do powiedzenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam juz sil.....
Campari, bratu wlasnie w tym tygodniu urodzilo sie dziecko, oboje tam pracuja, bratowa ma wlasna firme wiec wyjazd nie wchodzi w gre. Ajvik, bylam na Waszym forum nawet tam napisalam posta ale go usunelam...Ajvik, powodzenia kochana, na prawde trzymam za Ciebie kciuki bo musi byc Ci ciezko ale CHCESZ a to jest najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara 24
Witam ... moi rodzice piją od kad bylam małym dzieckiem ..teraz mam lata i nic sie nie zmienia nawet jest jeszcze gorzej...ciężko mi bo moj maz ich nie toleruje uwaza ze wiecznie mnie oklamuja i dzwonia wtedy jak nie maja pieniedzy albo jeśli coś potrzebuja to taki szantaz emocjonalny mozna powiedziec ... bylam cale zycie prawie w domu dziecka i maz uwaza ze nie maja prawa nic teraz rzadac ode mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×