Moj facet milczal, teraz nagle sieodezwal!!!

"jak mężczyzna rzuci kobietę to nigdy już do niej nie wraca i ona go nie interesuje " Widać mój eks mężczyzną nie był i krzyżyk mu na drogę Ale najlepsza była jego reakcja, gdy rzeczowo go poinformowałam, że związek zakończony nieodwołalnie - uwaga uwaga - 'MYŚLAŁEM, ŻE SIĘ UCIESZYSZ ŻE CHCĘ BYĆ ZNÓW Z TOBĄ ' :D

No akurat nie tesknie za seksem , wogole nie tesknie :)

Odchodził 3 razy, to był czwarty raz.Za kazdym razem wracal ze skulonym ogonem ale tym razem zakonczyl sie nasz zwiazek na zawsze.mial swoja szanse, nie wykorzystal jej.wystarczy.

amber a dlaczego dostałaś od niego kosza wcześniej?

Dlaczego? Bo byliśmy razem już 4 lata i biedaczek się wystraszył, że może już czas na poważne decyzje typu ślub (nigdy nie naciskałam, żeby nie było) no a on jednak chciał być wolny, co przy mnie było przecież niemożliwe Potem latał za mną jeszcze pół roku i się chciał oświadczać, płakał jaki to wielki błąd popełnił i że samotność jest beznadziejna :o i że wcale nie chce być wolny a ja jestem najcudowniejsza na świecie bla bla bla

przeciez on tylko zapytal o to czy moze przyniesc,eh jakas glupia jestes, widac ze sie podjaralas

Alez bedzie moja radosc jak jutro ujrze go u progu mego domu, ale mu dam popalis.Bede oschla, zimna, wyrafinowana suka...jak ja sieciesze, ze to wszytsko sie wypalilo juz wczesniej we mnie...teraz mi latwo, za to on przejrzal na oczy, emocje opadlyi wraca skulony pieseczek...chyba o kilkanascie dni za pozno...

nie podjaralam sie, poniewaz to juz koniec z mojej strony :D

czekam tylko chwili kiedy zacznie blagac o przebaczenie :D moje uczucia sie wypalily, przejrzalam na oczy, za bardzo mnie zranil i spoznil sie :D czasem jest poprostu za pozno, jak to mowia :D

amber rain to przez 4 lata nie okazywał oznak chęci podejmowania decyzji?

dobranoc

CIEKAWA JESTEEMMMMM a ty nie udawaj zimnej suki

idz spac bo we lbie ci sie powywracalo,ciekawe jak facet przyniesie ciuchy i powie adyjjjjjjjjjjjjjjjjjos,szczena ci opadnie

dobranoc autorko tematu revolver, coś tam rozmawialiśmy o przyszłości, ale nie spieszyło nam się; ja też nie miałam parcia na ślub, nie to było dla mnie najważniejsze. chociaż trudno mi powiedzieć, co bym zrobiła, gdyby on np po 2ch latach związku się oświadczył. no, i on był zawsze takim wolnym duchem, wszędzie widział straszne ograniczenia wynikające z bycia razem; no i w końcu uciekł, czego potem żałował i ponoć do dziś żałuje

amber coś za coś - albo się jest wolnym i robi co chce , albo żyje w związku i zachowuje w pewien określony sposób - obrany wspólnie ... niektórzy nie umieją żyć ani w jednym ani drugim...

Też mu to zawsze powtarzałam - że nie da się pogodzić wszystkiego, że zawsze trzeba coś poświęcić a on przez cały związek poświęcał mnie, a ja grzecznie czekałam, akceptowałam. był pewien, że ja to właśnie zawsze będę czekać - i nawet, gdy mnie porzuci, to zawsze może sobie wziąć z powrotem! i gdy go odrzuciłam, to aż nie wierzył, najpierw się złościl jak dzieciak, a potem autentycznie cierpiał. i było mi go żal, ale już nie potrafiłam i nie chciałam wskrzesić w sobie uczuć.

Dziwna historia. Od byłych nie zabieram nic, choćby to była kasetka z brylantami. Jak ona chce swoich rzeczy, to odsyłam kurierem. Tak więc dla mnie ta historia brzmi jak pretekst. Tylko to jest takie żałosne... Czyżby koleś nie umiał otwarcie się wysłowić? Jeśli tak, to chyba nie ma kogo żałować...

Chce wrucic na bank. na sto procent.tylko nie wie jak sie do tego zabrac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!