Dlaczego temp. spadła poniżej linii w 4 dniu fazy lutealnej? :(

Czesć, od tego cyklu prowadzę obserwację, mierzę temperaturę i sprawdzam sluz. Wszystko do tej pory miałam spiewajace - niskie temperatury w 1 fazie cyklu, był charakterystyczny spadek przed skokiem, potem skok, i przez 3 dni tempka utrzymywała się na poziomie 37 stopni, a dzisiaj rano sobie zmierzyłam i patrzę jest 36,4, bardzo mnie to zmartwiło :(. Nie wiecie, jaka to może być przyczyna? Pozdrawiam.

jesteś pewna , że nic nie zakłóciło pomirau ? za mało snu , alkohol, przemęczenie itd. ?

Na pewno nie powinno być nic zakłócone, jedynie co to spałam dzisiaj 4 godziny, a warunek spełniłam że miałam minimum 3 godziny snu.

odpowiedź wydaje się mi prosta i stawiałabym na zbyt krótki sen . no nic zaznacz jako zakłóconą i obserwuj dalej jeśli dalej będzie normalnie nad krechą to wszystko będzie jasne.

Dziękuję, ale czy rzeczywiscie krótki sen powoduje takie obniżenie temperatury? Prędzej bym powiedziała że powinnam mieć wyższą. A i przypomniało mi się że wczoraj piłam jedno piwo, ale to bardziej koło popołudnia/wieczora. Choć nie wiem czy to też ważne skoro tylko jedno piwko wypiłam?

jeśli organizm jest przemęczony to temperatura zazwyczaj jest niska ( przynajmniej u mnie tak jest) . Jeśli to Twój pierwszy cykl to wszystko przed Tobą jeśli już siebie poznasz to lepiej będzie oszacować co i dlaczego... Pewne jest to, że skoro są jakieś czynniki które mogłyby spowodować zakłócenia warto brać je pod uwagę . Juto zobaczysz czy faktycznie temp była zakłócona.

Przyznam że w ten weekend mało co spie, jestem okropnie zmeczona. I jestem bardzo ciekawa jaka tempka będzie jutro a dzisiaj i tak muszę isć wczesniej spać bo jutro do pracy wstaję, więc mysle że tempka bedzie bardziej miarodajna. Staram się o dziecko 6 cykl, i też w tym cyklu piję zioła ks. Sroki na płodnosć i również wspomagam się testami owulacyjnymi (w sumie od 5 cykli je stosuję, ale ze staraniami było różnie, a to mało czasu było na to, itp). Dziękuję Ci jeszcze raz .

Polecam też siemie lniane do picia poprawia śluz i salfazin dla męża :)

Siemienia lnianego nie piłam, lecz brałam wiesiołek. A Salfazin mój mąż brał, ale powiem Ci co bardzo mnie zdziwiło, miał po tym leku problemy gastryczne, potem przerzucił się na Androvit i było gorzej... :(

ale wiesz, że wiesiołek bierze się tylko do skoku a później odstawia ? inaczej może mieć wpływ na zapłodnienie. co do salfazinu to hmm dziwne ale wiadomo każdy organizm inny. Mojemu nic nie było.

Co do wiesiołka to doskonale wiem :). Zawsze go brałam do połowy cyklu. A w tym cyklu odpusciłam branie wiesiołka, a teraz piję zioła ojca Sroki. A powiedz mi czy Ty spodziewasz się dzidzi, czy jestes również w trakcie starań?

Dlatego siemie jest lepsze bo można przez cały cykl :) Co do pytania. Ja już mam 1,5 rocznego brzdąca ale wiele zapamiętałam z czasu moich starań. Życzę aby Tobie też szybko się udało :) Powodzenia :*:)

Hi hi nie dziękuję, żeby nie zapeszyć ;). I gratuluję Twojego brzdąca ;). A długo się staraliscie? Powiem Ci że ja już próbuję 6 cykl, niby ten czas szybko zleciał odkąd zaczęlismy, a z drugiej strony to dla mnie wiecznosć. Masakra :P. Nie wiedziałam że to aż takie trudne :o.

moj Gin powiedział ostatnio, ze u mnie wtedy nie było owulki niestety:(

nie sądze że jedno piwo wypite w południe przyczynilo sie do spadku-nawet jeżli to alkohol podnosi nieco tempke. Sen też nie był zaburzeniem bo warunek 3 godzin snu spełniłaś, czyli najprawdopodobniej cykl był bez owu.

Wydaje mi się że cykl był bezowulacyjny i stad ten spadek.