Wegetarianizm - dziwne pytanie?

Witam :) chciałabym wiedzieć czy wegetarianie moga jeść chipsy bekonowe, albo sosy robione na mięsie, rosół itd ?

wegetarianie nie jedzą mięsa ani niczego co na mięsie było robione, wiec sosy, zupy itd na miesnych wywarach odpadają chipsy bekonowe.. pewnie z bekonem mają one niewiele wspólnego ,ale wegetarianizm ma jakby w założeniu także odżywianie zdrowe, spożywanie produktów naturalnych, jak najmniej przetworzonych. Jak pewnie się domyslasz chipsy takie nie sa :)

aha dziękuje, wczoraj jadłam sos smietanowy , nie robiony na mięsie ale były wrzucone kawałki kurczaka do niego, wygrzebałam je i zjadłam sam sos chyba tak też nie można :) haha Bosz strasznie to skąplikowane i ciężkie. pozdrawiam

no raczej nie można :)

wcale to nie jest takie skomplikowane, jak mogłoby się wydawać;) a na pewno warto, wiem to na własnym przykładzie;)

a to ty stosujesz dietę wegetriańską z przekonania czy z musu?

jesli to pytanie do mnie, to oczywiscie z przekonania;) a jakie powody, z ciekawości, wg ciebie moglyby zmuszać do wegearianizmu?

wegetarianie to hipokryci i na dodatek nieświadomie sobie sami szkodzą "jeśli ktoś nakazuje ci ,żeby nie zabijać zwierząt(zostanie wegetarianinem) chce podstępnie zabić Ciebie"

nie jem niczego, co miało jakikolwiek kontakt z mięsem. nie zjadłabym sosu zrobionego na mięsie, kostek rosołowych mięsnych itp. zdrowe odżywianie mam głęboko w dupie, więc czasami jem chipsy bekonowe (ale najpierw sprawdzam skład). wbrew nazwie najczęściej to one koło bekonu nawet nie leżały

ale to nie jest wegeterianizm :P wpieprzasz chipsy bekonowe ale martwisz się o los zwierzątek ? śmierdzi to oszustwem hipokrytko

nie jest zdrowy bo mamy za zimny klimat , wegetarianizm jest głównie rozpowszechniony w Indiach

no jest mnostwo zamiennikow...wpisz sobie chociazby primavika i zbacz. nie jedz tych swinstwwwww!!!!

Jezeli nie jesz miesa dostatecznie dlugo, zaczyna ono dzialac toksycznie, nawet w malych ilosciach (np. tak jak fajki na niepalacego). Poza tym zaczyna Cie brzydzic. Tak jak nie zjadłabyś zupy, w której pływała kupa, nawet jak ktoś ją potem wyjął, tak samo nie zjesz bulionu na wywarze z mięsa. Tak samo też nie zjesz chipsów bekonowych, tych o aromacie kupy też byś nie chciała... Ale na początku nie jest to takie oczywiste, dopiero po dłuższyzm czasie niejedzenia mięsa się czuje, że to faktycznie mega syf.