jak pomóc siostrze...

piszę na tym dziale bo dużo tu mam które borykają się z kilogramami po ciążach więc może zrozumiecie moją siostrę siostra która za cel wzięła sobie odchudzanie, no i dobrze dla niej, bo faktycznie miała sporą nadwagę. Problem leży w tym że ona odchudza się i tyje na okrągło, z przerwami na dzieci. Odchudza się byle szybciej, dietami wziętymi z pism kobiecych (np. jedzenie zupek w proszku) i owszem waga jej spada. ale potem rosnie i tak w kółko. Jej wahania wagi są rzędu 40 kilogramów, raz waży 55 a raz 95. martwię się o nią, bo odbija sie to na jej wyglądzie (szara cera, rzadkie wlosy) i boję się że na coś zachoruje. gdy próbuje z nią rozmawiać na ten temat, proponując zdrowsze rozwiazania (wspólne chodzenie na basen czy pójście do dietetyka) to nie odpwiada to jej, zawsze ma wymówkę. Używa też wytłumaczenia ze się czepiam bo też chcę schudnąc a nie mam takich wyników jak ona więc szukam dziury w całym. jak z nią rozmawiać? a może całkiem odpuścić?

ło matko, jak jej organizm to wytrzymuje?

Odpuść, co więcej możesz zrobić? Pokazujesz jej błędy, proponujesz inne wyjścia, pomoc, współpracę a ona nie chce- nic na siłę, jest dorosła... Swoją drogą, jakbyś sama poszła do dietetyka i na basen (bo piszesz że też chcesz schudnąć) i siostra zobaczyłaby że dajesz dobry przykład, że zdrowo wyglądasz, to dałoby jej to do myślenia?

odpuścić bo jak widać siostra wie lepiej i na taki charakterek najlepsza będzie kryska na matyska , wtedy najlepiej sama się otrząśnie. Możesz jedynie zaproponować jej regularne picie czerwonej herbaty (3 filizanki dziennie) która nosi miano spalacza tłuszczu a jest zdrowsza od zupek w proszku (nie wiedziałam że coś takiego ludzie jeszcze kupują i jedzą), dwa, to powiedz jej że olej lniany na zimno tłoczony bardzo szybko spala tkankę tłuszczową . Twoja siostra przechodzi efekt jojo czyli skutek idiotycznego odchudzania się bez głowy (twoja siostra nie potrafi się odczudzać ) a na to nic nie poradzisz .

chodzę na basen i biegam, tez się odchudzam ale nie tak drastycznie i mam wynik ok2kg w miesiąc a dla niej to za mało... czerwonej ani zielonej herbaty ona nie uznaje, pije tylko kawę albo colę light, czasem trochę wody. ale nie o tym chcialam tylko o tym jakich argumentów użyć by do niej trafić, ona ma dzieci! nie chcę żeby za 5 czy nawet 25 lat wychodziły skutki naprzemiennego głodzenia się lub faszerowania chemią i odzyskiwania dużej wagi

olej ją skoro ona takie jajko mądrzejsze od kury. Schudnij sama zdrowo, powoli i skutecznie i może z czasem to twój przykład w końcu do niej przemówi.