wstaje o 4 wiec powinnam juz isc spac ale

mi sie nie chce. a rano bedzie znowu kryzys.tak wyglada u mie poczatek kazdego tygodnia

o 4?????????????????? o ja pierdole:O

Ja wstaje o 4.30, po weekendzie nigdy nie moge zasnac wczesniej, zwykle udaje mi sie to kolo polnocy a i tak co godzine sie budze, bo sie boje, ze zaspie do pracy :P za to w poniedzialek padam juz okolo 21 :D

,,czwarta nad ranem, może sen przyjdzie, może mnie odwiedzisz '' :-(

o matko, gdzie wy pracujecie ze wstajecie o takich kosmicznych porach?

ja o 5 30 i tez powinnam juz sldko spoczywac w objeciach morfeusza :D

budzetowka cudowne rozpoczecie pracy 7;30 :D

tez wstaje o 4 jak mam na 6rano:( czeka ale mnie to w tym miesiacu jeszcze 2 razy:)

ja caly czas sie pocieszam ze za 8 tyg urlop i bede spala do poludnia :D

jutro jeszcze czeka mnie przymusowa runda po miescie grrrr ostati dzien aby to zalatwic a potem bedzie rozroba oj bedzie ok 20-21 beda wiory lecialy :D

ja dzisiaj bylam na 7 rano a le jutro wolne:)

Ja tez mam na 6 do pracy, pracuje w prywatnym zakladzie, tyle dobrze, ze tydzien na rano i tydzien popoludnie to sobie odsypiam :D

mnie juz w niedziele ok poludnia cos strzela ze jutro pobudka o nieludzkiej godzinie no szlag trafic mnie chce ale coz