Jak to rozwiązać?

Co myślicie o takiej sytuacji: Znajomy mój i mojego męża szukał pracy - mój mąż mu ją załatwił. Teraz my spodziewamy się dziecka - poprosiliśmy żonę znajomego na chrzestną. Ona odmówiła nam za powód podając to że nie lubi dzieci i w ogóle nie czuje się na siłach być chrzestną. Jest mi przykro - czy słusznie? Jak powinnam się zachować? Dodam że od chrzestnej nie oczekuję jak wielu rodziców drogich prezentów dla dziecka (zresztą i tak nie są zbyt zamożni) tylko trzymania do chrztu. Naprawdę nie mam już innej osoby na to stanowisko i dziecko zostanie tylko z jednym chrzestnym.

przyjąć do wiadomości i tyle. Przykro ci może być ale uszanuj jej zdanie. Dziecko jak najbardziej może mieć tylko jednego chrzestnego.

Dokładnie, każdy ma przeciez prawo odmówić.

Nic nie zrobisz. Mi odmówił kuzyn z którym od dziecka się przyjaźniłam,widywaliśmy praktycznie codziennie, zwierzaliśmy się sobie itd. Kiedy odmówił to wbiło mnie w to podłogę. Było mi przykro,czułam lekką złość i rozczarowanie ale ta sytuacja nie zmieniła naszych relacji.Nawet 3-4 lata temu sam zaczął na ten temat,powiedział dlaczego i dodał że żałuje że odmówił.

chodzi mi głównie o to że jak oni potrzebowali coś od nas to byliśmy, natomiast w drugą stronę to nie zadziałało. Może ja jakaś taka jestem że jak mi ktoś pomoże to staram się odwdzięczyć jeżeli jest ku temu okazja i zdziwił mnie brak takiej postawy.

Ludzie roznie podchodza do roli rodzicow chrzestnych,jedni sie ciesza ,drudzy uwazaja to za przykry obowiazek bo potem musza prezenty dawac itp...,mimo ze ty nie oczekujesz prezentow,niewiadomo co mysli ta laska co ci odmowila..rozejrzyj sie moze kogos innego znajdziesz