Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalilkaw

mam żal

Polecane posty

Gość georginiaaa
MAŁA_AGATKO - PIĘKNIE! I to sie właśnie nazywa Rodzina :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja matka
do moja mama tez nam nie pomaga-nic ci do tego, ze matka woli do kolezanki pojsc niz nianczyc twoje dziecko. Ty jestes matka tego dziecka, czy ona? nie musi z nim chodzic na spacery i place zabaw. widocznie woli spedzac inaczej czas i ma do tego prawo. Teraz jedna z druga urodzi dziecko i tylko oczekuje pomocy i uwaza swoje dziecko za pepek swiata-bo przeciez to wnuk :P A to akurat, ze ktos sobie radzi, jest godne pochwaly. Bo radzic sobie mozna, kwestia organizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhjdyhy
No rzeczywiście jest się czym chwalić, że się dzieci napstrykało i jest się nadal na łasce mamusi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Generalnie to nikt nic nie musi. Matka pomóc córce, córka matce, żoną męzowi, dziadek wnukowi. Ustalmy - nikt nic nie musi. Zwykle robi się to z dobrej chęci bo zależy nam na drugiej osobie, bo czujemy więź, bo jesteśmy rodziną a nie parą obcych ludzi i jeżeli ta pomoc nie jest wykorzystywana nagminnie a raczej naciągana to nie ma w tym nic złego. Mnie raczej zastanawia czemu ojciec dziecka nie może się nim zająć na czas choroby a koniecznie musi matka autorki...przecież jest takim samym rodzicem jak matka i dlaczego autorka musi prosić się babci/mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkjk
Autorko napisz skąd jesteś. może mogłabym się zająć małym, nie pracuję teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mama też nam nie pomaga
ALE TY JESTEŚ ZAŁOSNA :):):) nigdzie nie napisałam, że musi, tylko, że mam do niej żal że nie chce:) a to jest zasadnicza róznica idiotko ;) i oczywiście, że nic mi do tego co moja mam robi z własnym czasem ale myślę, że gdyby przyszła chociaż raz w miesiącu do wnuczka to wszystkim byłoby milo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka jest żałosna..żal
Musi być beznadzejka skoro mama nie chce - bo nie musi jej - pomóc...Zreszta zanjomych tez nie ma a wcale nie tak krotko mieszka w nowym miejscu...skoro "wróciła dopray" to znaczy, że jakis czas tm już są. Ale ona ma zryty charakter dlatego nikt nie chce jej pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllll
wy jesteście żałosne głupie baby które potrafią tylko zwyzywać każdego zamiast coś poradzić widać że jesteście niedowartościowane aż mi was żal dziewczyna napisał do was żeby coś poradzić a wy zamiast jej pomóc to obrzucacie ją błotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabrać jej dzieckooooo
czy ci odpierdoliło, tyle km ma jechać starsza osoba, bo ty nie dajesz sobie rady z dzieckiem któregoż sama urodziłaś, to po huj go rodziłaś, twoje dziecko, twój problem, tępaku są niańki do wynajęcia to sobie je wynajmij, bo ale widać u ciebie zamiast rozumu jest cipa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllll
ty jesteś głupia idiotką dziewczynko ja osobiście wolała bym zostawić swoje dziecko z mama niż z jakąś obcą babą miało wariatek na świecie ostatnio mówili w telewizji jak niania dziecko do pralki włożyła jak by tak moje włożyła to bym jej nie wiem co zrobiła chociaż stać mnie na opiekunkę to jak jadę z mężem na zakupy to zostawiam małą u mamy zawsze z chęcią się zajmuje a nie jakieś obce babsko będzie mi sie po domu kręcić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Oczywiście że nie ma obowiązku, ale z drugiej strony... do mnie mama przyjeżdżała albo brała małego zawsze kiedy to było potrzebne, sama też u niej zostawałam w ciąży kiedy mąż wyjeżdżał a musiałam leżeć, z drugiej strony jak teraz rozłożyło mamę i nie mogła chodzić, to chociaż zajrzałam z krótką wizytą, jak ją zobaczyłam to zostałam ile trzeba było. Mamy do siebie godzinę drogi... Ciekawa właśnie jestem czy autorka jechałaby zajmować się mamą w razie potrzeby, bo właśnie to świadczy o stosunkach w rodzinie, w mojej rodzinie normalne jest że się pomaga, to że ja siostrze i bratowej dawałam ubranka i sprzęt po dziecku, a brat mi remontował łazienkę, tata robił mi elektrykę, ja mu sprawdzałam dokumenty, zakładałam i sprawdzam maila... Po prostu robimy dla siebie ile możemy. A z teściową... hm, od czasu do czasu małe gesty sympatii, żyjemy na stopie koleżeńskiej, ale żadna z nas od drugiej nie oczekuje pomocy, i taki układ w rodzinie męża jest. To że autorka ma żal, oznacza tyle że jest jej przykro że mama nie chciała pomóc, a nie że jej to okazuje, że jest dla niej niedobra... wątpię czy zaczynała z tego powodu kłótnię z mamą, po prostu weszła na forum się wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×