Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalilkaw

mam żal

Polecane posty

Gość kalilkaw

niedawno wrocilam do pracy.zdazylam przepracowac 3 tyg a synek ktory poszedl do żłobka zachorowal na zapalenie oskrzeli. musialam pojsc na zwolnienie bo tu nie mam nikogo kto moglby zostac z małym no i to jego pierwsza choroba wiec chcialam byc przy nim. w srode ide do kontroli.jesli okaze sie ze maly nie do konca jest zdrowy i musze nadal dostac zwolnienie to boje sie ze zwolnia mnie z pracy...w razie czego babcia ktora mieszka 70 km stad zadeklarowalamz e przyjedzie mi pomoc i zostanie z małym ale dziadek miał wypadek no i na babcie nie moge liczyc. myslalam ze moze moja mam przyjedzie.co prawda mieszka jakies 250 km stad no ale okazuje sie ze nie moge na nia liczyc bo choc nie pracuje to stwierdzila ze z drugiego konca Polski nie przyjedzie a poza tym nigdy nie jezdzi bez ojca a on pracuje...ehhh nie rozumiem tego.mam zal do mamy.oczywiscie nie musi przyjezdzac ale kurcze co to za problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nashibatpappolok
ale to twoje dziecko! Zal możesz miec albo do męża a jak go nie masz to tylko do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola z opola
Twoja mama już odchowała swoje dzieci dlaczego ma stawiać na głowie całe swoje życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddsssssssssss
no widzisz tak to jest z rodzinka... twoja mama powinna ci pomoc, porozmawiaj z nia, jak cie zwolnia to dopiero bedziesz miala problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opieka nad dzieckiem to pracana cały etat... Są babcie, które się zajmują dzieckiem, ale najczęściej są blisko i po prostu sprawia im to radośc i dlatego to robią, ale dlaczego twoja mama ma wszystko rzucić i będzić przez pół kraju do Twojego dziecka...i zostawić swój dom, męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co z tego ze jej dziecko? To matka pomoc nie moze? Nie rozumiem, awaryjna sytuacja nawet ja bym pomogla chocby kolezance gdybym mogla, masz prawo miec zal do matki i powiedz jej o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjtuj
Nie bardzo rozumiem o co masz żal? O to, że zrobiłaś sobie dziecko i że twoja mama nie chce być niańką? Ona już swoje dzieci odchowała a ty sobie opiekunkę zatrudnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradcy.pl
a nie może teraz mąż isć na l4?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama nic nie powinna :) Jak ktośpisze: swoje już odhowała...Dziecko nie spadło na ciebie z dnia na dzień...maluchowi trzeba poświęcac dużo czasu i zwolnienia z pracy są nieuniknione...Powinnaś wczesniej o tym pomysleć i mieć opiekę na wrazie czego...Są złobki, opiekunki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozaliaaaaaa
może masz jakąs zaufana osobe, sasiadke, kolezanke ktora jak poprosisz i zapłacisz zgodza sie posiedziec z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalilkaw
nie mam bo dopiero sie tu przeprowadzilismy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to znaczy awaryjna sytuacja? Przy noworodku takie zdarzenia nie sa awaryjne, bo zdarzają się często. Awaryjna sytuacja to jest jak 5-latek chodzący do szkoły zachoruje i musi zostać w domu kilka dni. Ale i tak MATKA NIC NIE MUSI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikooto
No chyba nie niedawno, bo masz pracę i miałas ją przed porodem, skoro do niej wracasz. Przeciez wiedziałś jak zachodziłaś w ciążę jaka jest twoja sytuacja. Zrezygnuj z pracy jak nie masz opieki dl;a dziecka albo mąz niech zrezygnuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz niech idzie na L4
to WASZE dziecko. Ja tam kiedys nie zamierzam z wnukami siedziec :P Zamierzam tak dzieci wychowac aby same sobie radzily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia picz,,,
Nienawidzę ludzi którzy mają roszczeniową postawę wobec innych.. Kiedy rozkładałas nogi trzebabyło się zastanowić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhjdyhy
Nie wiem skąd u was takie przekonanie że babki to psi obowiązek niańczyć wnuki i nie mają prawa odmówić bo od razu foch z przytupem i dzidzia obrazona :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mąż niech...
Racja. ciekawe czy Autorka tak chętnie rzuciłaby wszystko i leciała zajmować sie mamą gdyby ta zachorowała...pewnie nie "bo ja mam pracę, dziecko, mężą, dom. ja nie muszę. inni muszą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozaliaaaaaa
znajdz jakas opiekunke ja wiem ze teraz na szybko sie nie da, to rada na przyszlosc bo dziecko w zlobku niestety bedzie chorowalo :-( musi sie wychorowac i koniec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mąż niech...
A dlaczego twoja mama ma zostawić swój dom i lecieć do ciebie? Dlaczego Twój ojciec nie ma mieć zony przy sobie i obiadu na stole z powodu twojego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozaliaaaaaa
ale jestescie złosliwe :-( zal :-( nikt Wam nie kaze jej osadzac czy rozkładala nogi czy nie, bez przesady :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhjdyhy
To co ona sobie myślała? Że jak będzie miała dziecko to wszyscy na hurra polecą się nim zajmować? Trzeba czasami myślec głową a nie tylko dupą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozaliaaaaa, bo krew ludzi zalewa. Dorosli, dojrzali emocjonalnie ludzie zanim decydują się na dziecko ustalają takie rzeczy. Ja wiedziałam, że jak urodzę, przez pewien czas dziecko będzie najwazniejsze: jak się da pogodzić pracę z opieką to ok, jak nie to rezygnuję z pracy. dziecko chorujące w żłobkuo standard, nie żadna niespodzianka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georginiaaa
ale pieprzycie nie solicie :-O Piszecie, ze matka odchowała swoje dzieci, jasne ze tak, ale to w koncu jej córka, ktora nie wymaga, by matka zajmowala sie jej dzieckiem 24/7, tylko pomogla w AWARYJNEJ sytuacji. Jak dziewczyna straci pracę, to dopiero będa jazdy. Chyba panu mężowi nie stanie sie nic, jak obiadku nie dostanie na stól. A poza tym co to za średniowiecze, jak żona wyjedzie, to maz ma z głodu paśc, tak??? tak wychowujecie swoich mezow, jestescie dla nich praczkami, kucharkami, sprzataczkaMI??? WSPOŁCZUJĘ :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dziwię się też byłoby mi przykro :( uważam że mama nic nie musi, ale zwykła pomoc swojemu dziecku jest mile widziana. ja jak trafiłam z młodszym do szpitala to mama w ten sam dzień chciała się pakowac i na szybko kupowac bilet i jechać do nas nie 250 tylko 1000 km, a pracuje i to w 3 miejscach i sama ma 10-letnie dziecko w domu! nie skorzystaliśmy, poradziliśmy sobie sami ale jakże miła jest świadomość że zawsze można liczyć na pomoc własnej mamy :) jak miło jest wiedziec że wraz z "wyfrunięciem z gniazda i zafundowaniem sobie 2 dzieci" nie jestem zdana tylko na siebie i męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja matka
nie musi rzucac wszystkiego i jechac 250 km zajmowac sie twoim dzieckiem. wynajmij jakas opiekunke na ten czas albo niech maz wezmie opieke nad dzieckiem w czasie choroby. Sorry, ale to dziecko Twoje i meza. Co za czasy-narodza sobie dzieci i oczekuja od babc najlepiej darmowej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradcy.pl
myślę, że złośliwi są Ci, którzy są zmuszeni do korzystania ze żłobków/nianiek, bo sami nie mają pomocy np mamy/teściowej - to takie zosie samosie, które uważają że największym sukcesem życiowym jest radzenie sobie samemu;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mama też nam nie pomaga
mimo, że nie pracuje już zawodowo:( i tez mam żal, że woli pójść do koleżanki niż z małym na spacer......bo już nie mówię o sytuacji, że zostawałaby z małym jak my z mężem jesteśmy w pracy :(chodzi mi o zwykle odwiedziny u wnuka i wyjście z nim na spacer czy pójście na plac zabaw..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnkjk
a skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja matka
Matka autorki ma prawo odmowic, bo to jej sprawa, co robi w wolnym czasie, niech sobie nawet w domu siedzi i stawia mezowi dwudaniowy obiad i deser-Wam i autorce nic do tego. Dobrze, ze kobieta zna swoja wartosc, moze nie miec sily i ochoty na zajmowanie sie wnukiemi ma do tego prawo. nie musi wywracac swojego zycia, bo wnuczek chory i jechac taki kawal drogi-a chyba kazda matka wie, jakie nieznosne potrafi byc chore dziecko. Widze po moich tesciach, gdy szwagierka podrzuca im malego (w weekendy z reguly, jest fotografem)-ze juz nie maja sily i ochoty na to, a robia to, bo przeciez niby tak wypada. autorko, masz dwa wyjscia: -poszukaj opiekunki na czas choroby dziecka albo niech maz wezmie wolne i zostanie z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×