Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość LittleMiho89

Depresja i fobia społeczna - czy mam szanse je pokonać?

Polecane posty

Gość LittleMiho89

Witam. Mam 23 lata i od kilku dobrych lat zmagam się z potężną fobią społeczną i depresją. Zawdzięczam je przede wszystkim traumatycznym przeżyciom ze szkoły (byłam tzw. kozłem ofiarnym, który był prześladowany przez grupę rówieśniczą), a także chorobie matki (jest schizofreniczką, jak byłam mała, próbowała się zabić). Te wszystkie złe doświadczenia zniekształciły moją percepcję świata na lata i spowodowały, że zamknęłam się w świecie własnych, jak się okazało, błędnych interpretacji. Bałam się ludzi, ciągle czułam się obiektem kpin, plotek, różne zachowania ludzkie, niektóre pewnie niewinne, odbierałam jako krzywdzące i mające na celu poniżenie mojej osoby. Z tego też powodu zaczęłam się izolować od rówieśników i zarówno szkoła, jak i potem studia upłynęły mi w samotności i poczuciu odrzucenia. Dwa razy zawaliłam studia, próbowałam się zabić, aż w końcu zrozumiałam, że tak nie można i trzeba sie leczyć. Poszłam więc na terapię grupową. Te cztery miesiące bardzo mi pomogły - stałam się bardziej pewna siebie, asertywna, zaczęłam wychodzić między ludzi. Udało mi się też znaleźć pracę, co dało mi nadzieję, że mogę zacząć od nowa. Niestety sielanka nie trwała długo. Będąc już dwa miesiące po terapii, z nowymi, wydawałoby się, szansami, zauważyłam, że nadal prześladują mnie dołki i lęki. Nadal nie jestem odporna na sytuacje stresowe, mam wrażenie, że do niczego się nie nadaję, a moje plany, w które jeszcze do niedawna wierzyłam, teraz stoją pod wielkim znakiem zapytania. I jeszcze ta samotność, brak ukochanego człowieka u swego boku... A wydawało mi się, że najgorsze za mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMiho89
Jeszcze do niedawna optymistycznie oceniałam swoje szanse w walce z chorobą. Byłam pełna życia, na nowo zaczęłam planować swoją przyszłość. Teraz jednak znowu tracę nadzieję i nie wiem, jak pokonać lęki kumulujące się za każdym razem, gdy muszę opuścić bezpieczne cztery ściany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×